Rebif
Moderator: Beata:)
Witam Wszystkich po dlugiej przerwie:)) Dlugo sie nie odzywalam ale mowia jak trwoga to do Boga. Pomimo ,ze zagladam tu codziennie nie moglam sie zdobyc na pisanie . Biore juz trzy lata Rebif i powoli dojrzewam do faktu zeby zakonczyc to klucie. Wiem ,ze nikt za mnie nie podejmie tej decyzji, a strach co bedzie po odstawieniu mnie blokuje. Jednak nie wiem, moze ja jestem inna, ale kazdy zastrzyk to jakas masakra. Mam takie zaniki tkanki tluszczowej, ze w nogach i brzuchu porobily sie dziury. Miejsca sa tak twarde, ze czasami musze sie kluc kilka razy zeby podac lek. Jezeli mam juz takie zrosty to jaki jest sens brania leku skoro i tak sie nie wchlania. Od kilku tygodni w ogole nie czuje skutkow ubocznych, tak jakbym nic nie brala poza bolem w miejscu wklucia. Prosze pomozcie czy ktos po rezygnacji mial wyrazne pogorszenie?. Do tej pory przed braniem interferonu mialam dwa udokumentowane rzuty, moj stan nie jest zly chociaz na dlugie spacery biore kule. Trudno ocenic czy interferon dziala, bo na pewno pomimo braku nowych zmian moj stan sie pogorszyl, ale choroba nie stoi w miejscu. Wiadomo, ze lekarze beda namawiac na pozostanie w programie, ale ja juz nie daje rady. Tkanke tluszczowa moge szukac z lupa . Boje sie, ze po wyjsciu z programu moge zostac bez opieki. Czy ktos z was mial taka sytuacje ? Z gory dziekuje za pomoc.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rostanki, łącznie zmieniany 1 raz.
Rostanki
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 121 gości