Betaferon

Indywidualne leczenie chorego na SM

Moderator: Beata:)

hepulinka
Posty: 47
Rejestracja: 2011-01-17, 19:29
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: hepulinka » 2012-01-20, 14:57

Ja też niestety źle wpominał beta. Odkad zaczełam go brac moja niepełnosprawnosc i złe samopoczucie znacznie sie pogłębiło. Po 8mies lekarz lek mi odstawił, zreszta ja sama równiez podjełam taką decyzje . Po odstawieniu lepiej nie jest, nawet troche gorzej. Przyczyna jednak zaostrzenia choroby był własnie betaferon. Sa jednak osoby , którym pomaga i pozytywnie działa. Przynajmniej przez jakiś czas. To bardzo indywidualna kwestia.
Hepulinka

tygrysek
Posty: 39
Rejestracja: 2011-02-03, 20:51
Lokalizacja: Zagłębie
Kontaktowanie:

Postautor: tygrysek » 2012-01-22, 18:07

Piszecie różne rzeczy na temat stosowania betaferonu i objawów po...
pozwólcie że i ja coś powiem na ten temat.
-pierwszy zastrzyk 7.11.2011 praktycznie bez objawowo,
-drugi zaczęły się objawy opisane tu i w książeczce, temperatura,
-trzeci raz nie dość że porcja dreszczy straciłem władze w nogach chodziłem przy ścianie jak bym wypił co najmniej półlitra,
-czwarty znów te okropne dreszcze
-piąty, wcześniejsze dwa razy tak mnie przeczłapały te dreszcze a wręcz drgawki że wracając z pracy wszedłem do apteki i kupiłem ibufron a tak jak mówił lekarz w ziołem pół godziny przed zrobieniem sobie zastrzyku i pomogło, wyspałem się.
I tak zjadłem prawie dwa opakowania... ja wróg wszelkiej maści leków p.bólowych,
aż postanowiłem zaryzykowałem i nie brać przed kolejnym zastrzykiem a że nic się nie działo to już nie biorę profilaktycznie ibupromu.
Dziś zrobie kolejny zastrzyk to już się skończy trzeci miesiąc jak biorę betaferon.
Gdyby nie to że w ubiegłym roku miałem dwa lekkie rzuty to bym się chyba nie zdecydował zobaczymy co będzie dalej.
Ja na sobie na razie nie zaobserwowałem żadnej różnicy ani lepiej, ani gorzej.
Jak ja to mówię oby nie było gorzej niż dotychczas. Czego i Wam życzę.
Złą energię rozładuj brykając jak tygrysek :)

Marciuchna
Posty: 130
Rejestracja: 2010-12-31, 02:51
Lokalizacja: Lubin

Postautor: Marciuchna » 2012-01-23, 22:15

Ja też miałam na początku gorączkę, osłabienie i drgawki. Wtedy przed zastrzykiem przyjmowałam apap i po też. Po miesiącu wróciłam do pracy. Po około 3 przestał mi być potrzebny apap ale niezbędne stały się antydepresanty. Na mnie interferon działa mocno depresyjne niestety. Próba zmniejszenia dawek antydepresantów kończy się nawrotem depresji, nie mogę wtedy jeść, usiedzieć w miejscu, wszystko jest w czarnych barwach i ciągła gonitwa myśli. Nie ma mowy o odpoczęciu, poleżeniu czy rozluźnieniu się a uśmiech, przyjemność czy zadowolenie stają się tylko wspomnieniem.
Czasem słońce czasem deszcz

mazia
Posty: 136
Rejestracja: 2011-12-03, 10:49
Lokalizacja: małopolska

Postautor: mazia » 2012-01-24, 18:51

Miesiąc minął jak sobie wstrzykuje. Powiem wam, że dreszcze ustały, co do gorączki to nie wiem bo jej nie mierze. Samopoczucie jakby trochę lepsze, ale dalej jestem otumaniona.
A ślady po zastrzykach mam ogromne i do tej pory mam siniaka po 1 iniekcji;/(tak więc chodzę cała w siniakach i jak na basen?Powiedzą, że leją mnie w domu :mrgreen: ) nic nie pomaga, nawet smarowanie Altacetem :-/

Marta30
Posty: 18
Rejestracja: 2011-10-20, 15:39
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Marta30 » 2012-01-24, 19:23

Ja własnie dzisiaj zacznę 3 opakowanie . Tylko pierwszy zastrzyk "rozłożył mnie na łopatki" - miałam gorączkę, potworne bóle mięśni i ogólnie byłam bez życia. Kolejne zastrzyki znoszę dość dobrze ....od czasu do czasu zdarza się tylko, że nie za dobrze sypiam w noc po zastrzyku...i jestem osłabiona.
Co do lekarstw branych "przed" zastrzykiem.....na początku był cały paracetamol....obecnie biorę tylko połówkę . W najbliższym czasie będę starała się odstawiać nawet tą połówkę.
Przed braniem betaferonu często odczuwałam osłabienie nóg i rąk ...nie wiem czy to działa interferon czy moja podswiadomość , ale obecnie w tej kwestii jest bardzo dobrze i nic mi nie dolega ...(tfu tfu nie zapeszając) :) Plamy po zastrzyku ....są ! Największe na udach , tam tez najdłużej się utrzymują. Najszybciej znikaja te na brzuchu i w dolnej partii pleców ;)

Mam jeszcze pytanko do tematu......ostatnio zauważyłam , że mój tętno znacznie przyspieszył, czy jest taka możliwosc aby bylo to od betaferonu??

Marciuchna
Posty: 130
Rejestracja: 2010-12-31, 02:51
Lokalizacja: Lubin

Postautor: Marciuchna » 2012-01-24, 20:53

Tętno może przyspieszać na tle nerwowym. Pamiętaj, że interferon działa depresyjnie. Przyjżyj się sobie czy nie jesteś bardziej drażliwa, czy nie zmienił Ci się tryb spania i łaknienia.
Ja na interferonie mam trzęsiawki tak jak bym się czegoś bardzo bała. lekarze mówią, że to lęki spowodowane betaferonem. A jak mnie trzęsie to serce bije jak oszalałe.
Czasem słońce czasem deszcz

Milunia
Posty: 21
Rejestracja: 2010-09-30, 12:23
Lokalizacja: Zabrze

Postautor: Milunia » 2012-02-13, 00:53

Kochani dawno mnie tu nie było. Biorę betaferon od listopada 2011. Wszystkie opisane wyżej objawy miewam częściej lub rzadziej, w mniejszym lub większym stopniu, ale to chyba tak jak wszyscy. Wątpliwości typu "brać lub nie brać " też mną miotają na wszystkie strony. wczoraj nie wiedzieć czemu wziełam ulotke z opakowania i zaczęłam czytać, bo od paru dni mam dziwny posmak w ustach i uczucie sama nie wiem odrętwienia języka czy co? :-P .Myślałam ,że to jakieś przeziębienie albo zapalenie jamy ustnej bo w domu choróbska szaleją z racji pory roku. No i doigrałam się.Przeczytałam ,ze mogą wystąpić objawy typu "obrzęk twarzy i (lub)języka i ,że wtedy trzeba ostawić lek.Jutro spróbuje skonfrontować to z lekarzem jakimkolwiek i dam Wam znać co z tego wynikło. Martwie się czy rzeczywiście nie odstawią mi leku :-( .Zawsze to jakaś nadzieja, że nie będzie przynajmniej gorzej niż jest.

;-)
Przyjaciele są jak anioły,które stawiają nas na nogi,kiedy nasze skrzydłą zapomniały jak latać....

mazia
Posty: 136
Rejestracja: 2011-12-03, 10:49
Lokalizacja: małopolska

Postautor: mazia » 2012-02-13, 19:01

Ja tak jak Milunia, po betaferonie raz gorzej, raz lepiej. Ale niestety mam super problemy ze snem. Zwłaszcza w niud wstrzyknięcia. Zakupilam dzis tabletki i zobaczymy jak bedzie :14:

A też mam ostatnio taki dziwny posmak w ustach i tak jakby cos mnie blokowalo w gardle...
Przelykam normalnie.

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2012-02-15, 10:37

Problemy ze snem występują często mi po tygodniu regularnego brania leku nasennego przeszło i wszystko wróciło do normy. Teraz po tak długim czasie brania czyli 3,5 roku objawów zero :-)
Bob budowniczy zawsze da rade.

slackware
Posty: 466
Rejestracja: 2008-08-20, 22:25
Lokalizacja: ???

Postautor: slackware » 2012-02-15, 20:39

zgredek pisze:Problemy ze snem występują często mi po tygodniu regularnego brania leku nasennego przeszło i wszystko wróciło do normy. Teraz po tak długim czasie brania czyli 3,5 roku objawów zero :-)


No to jesteś szczęściarzem, ja po roku z hakiem miałem nawrót objawów ubocznych i postęp SMowych

Awatar użytkownika
rybka
Posty: 1974
Rejestracja: 2011-05-20, 18:58
Wiek: 52
Lokalizacja: OMC Kraków

Postautor: rybka » 2012-02-15, 21:15

po ok. sześciu miesiącach odstawiłam apap i nawet można żyć, chyba nasiliła mi się zmienność nastrojów, często się irytuję i mogę wypalić w najbardziej nieodpowiednim momencie...i wcale mi to nie przeszkadza...nie wiem czy to po betaferonie czy z wiekiem...a spać mogę 24h na dobę w każdej pozycji...
Uśmiechnij się
Dorota
DK - KWC

madlen1985
Posty: 389
Rejestracja: 2011-07-28, 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: madlen1985 » 2012-02-16, 12:49

rybka pisze:spać mogę 24h na dobę w każdej pozycji...
Sorry ale właśnie to sobie wyobraziłam ;-)

Awatar użytkownika
rybka
Posty: 1974
Rejestracja: 2011-05-20, 18:58
Wiek: 52
Lokalizacja: OMC Kraków

Postautor: rybka » 2012-02-16, 18:22

madlen1985 pisze:Sorry ale właśnie to sobie wyobraziłam ;-)

ja właśnie też :oops: :lol:

Łukasz
Posty: 3317
Rejestracja: 2010-04-06, 16:27
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: Łukasz » 2012-02-17, 22:56

Myślałem, że dociągnę do września i jakoś zakończę te trzy lata leczenia bez problemów, ale niestety..... Sporadyczny nawrót objawów grypopodobnych był do wytrzymania ale ostatni zastrzyk to był jakiś horror. Zaczęło się od gorączki, dreszczy czyli standardzik, który jeszcze mogłem znieść. Udało mi się usnąć ale kiedy się obudziłem w nocy i chciałem pójść do toalety po zejściu z łóżka zobaczyłem podłogę z bliska. Nie miałem czucia w dłoniach i nogach, czułem się jak rozgotowany makaron. :-/ Trzymało mnie to ok. dziesięciu godzin. Dzisiaj mam czucie w rękach, ale nogi są jakieś nieswoje. :-/ W poniedziałek idę do neuro i odstawiam na własne życzenie bo mało prawdopodobne by zbiegło się to z rzutem.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."

madlen1985
Posty: 389
Rejestracja: 2011-07-28, 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: madlen1985 » 2012-02-18, 10:38

No to niezle :-? ,trzymaj sie Łukaszku ;-)


Wróć do „Leczenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 114 gości