Betaferon

Indywidualne leczenie chorego na SM

Moderator: Beata:)

Graba
Posty: 51
Rejestracja: 2011-07-24, 17:19
Lokalizacja: śląsk
Kontaktowanie:

Postautor: Graba » 2013-10-24, 18:18

Witam

Mnie tez miejsce po zastrzyku boli, (bo ciężko z miejscem na zastrzyk ;)) ale przez dwa dni i nie tak jak Ciebie. Ja zastrzyki biorę. ok 11 lat i nigdy mnie nic takiego nie spotkało. Może nie w te miejsca co trzeba dajesz?

darkravenn
Posty: 6
Rejestracja: 2013-09-23, 12:44
Lokalizacja: polska

Postautor: darkravenn » 2013-10-24, 19:03

Bralam betaferon przez 3 lata, ale takich objawów nie miałam. W miejscu zastrzyku nic sie nie dzialo, tylko potem goraczka i bol calego ciala.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez darkravenn, łącznie zmieniany 1 raz.

asta
Posty: 22
Rejestracja: 2013-05-12, 21:11
Lokalizacja: Poznań

Postautor: asta » 2013-10-24, 19:26

darkravenn pisze: na drugi dzień robi mi sie rumien i miejsce to boli a potem swedzi.

Tak, znam to. Tak też bywa, choć to mniej dotkliwe, bo wystarczy nie dotykać tego miejsca i prawie że można o nim zapomnieć.
Zastanawiam się jednak, czy zdarza się wam tak się wkłuć (mimo, że igła nastawiona tylko na 8mm), że całe partie mięśni bolą, jakby były porażone. To ból porównywalny do zakwasów.
No i właśnie - czy źle podaję (miejsca takie jak w dzienniczku), czy to zwyczajny, grypopodobny ból mięśni? (ale czemu tylko w okolicach wkłucia?)

kuczuś
Posty: 344
Rejestracja: 2013-06-09, 19:24
Lokalizacja: Łódzkie

Postautor: kuczuś » 2013-10-25, 09:04

może powinnaś inaczej dawać te zastrzyki, jeżeli jesteś szczupła? tzn inny kąt wstrzyknięcia? Podpytaj pielęgniarkę. Ja nie mam bólu mięśni, ale tam gdzie mam mniej tłuszczu to mam okropne plamy i baaardzo bolesne przez kilka dni. Do tego są twarde i cieplejsze niż reszta ciała. Na ręce nawet już mi krwinki popękały :-? dlatego w ręce już nie daję sobie zastrzyków. Chociaż teraz nawet na brzuchu są boleśniejsze i bardziej trwałe, a tam tłuszczu mam sporo :P
a jestem w trakcie trzeciego pudełka.
Dlatego będę miała lek zmieniany prawdopodobnie, bo jest coraz gorzej mimo leków antyalergicznych.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kuczuś, łącznie zmieniany 1 raz.

Piotrek...,
Posty: 87
Rejestracja: 2013-01-26, 16:58
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Piotrek..., » 2013-10-28, 10:37

Podłącze się do tematu bólu w miejscach iniekcji. Powiem tak, że miałem problem podobny, bolesne zaczerwienienie, które utrzymywało się dość długo. Z moich obserwacji przeprowadzonym na grupie osób chętnych do współpracy - czyli na samym sobie :-P wynikło, że auto wstrzykiwacz podaje lek zbyt szybko i to jest przyczyną "powikłań" więc auto wstrzykiwacz poszedł automatycznie do szuflady, a iniekcje przeprowadzam ręcznie, pomału, bez pośpiechu wstrzykuję i wg mnie jest dużo lepiej :-)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Piotrek...,, łącznie zmieniany 1 raz.

mychaa
Posty: 26
Rejestracja: 2013-05-10, 12:22
Lokalizacja: Rybnik
Kontaktowanie:

Postautor: mychaa » 2013-11-04, 07:50

no więc bez żadnych wstępów - od dzisiaj zaczynam leczenie Betaferonem.... czytając te wszystkie wpisy jeszcze bardziej się boję tych wszystkich skutków ubocznych zwłaszcza, że jestem świeżo po SoluMedrolu i mogę je mieć nasilone :( mam bardzo słaby organizm i mało odporny na ból dlatego boję się, czy i jak sobie z tym lekiem poradzi... trzymajcie kciuki żeby wszystko się udało!! :)
Ania
Kochać i trwać... cieszyć się życiem :)

kolekcjonerka
Posty: 449
Rejestracja: 2013-08-12, 14:17
Lokalizacja: Śląsk
Kontaktowanie:

Postautor: kolekcjonerka » 2013-11-04, 11:19

Przesyłam dobrą energię i trzymam kciuki żeby lek działał a skutki uboczne nie! Będzie dobrze, trzymaj się dzielnie! :one:
„Nie trzeba odwagi, kiedy i tak nie ma wyboru.”

Graba
Posty: 51
Rejestracja: 2011-07-24, 17:19
Lokalizacja: śląsk
Kontaktowanie:

Postautor: Graba » 2013-11-04, 12:12

Poradzi, poradzi ;) przez 10 lat przygody z betaferonem jedynymi skutkami ubocznymi to objawy grypopodobne na które wystarczy apap. Życze powodzenia ;)

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2013-11-04, 12:46

Aniu - wirtualne kciuki będą jak najbardziej zaciśnięte.:-)
Wojtek

kuczuś
Posty: 344
Rejestracja: 2013-06-09, 19:24
Lokalizacja: Łódzkie

Postautor: kuczuś » 2013-11-06, 22:05

mychaa, trzymam kciuki, będzie dobrze!

pSeMek
Posty: 180
Rejestracja: 2012-10-09, 22:01
Lokalizacja: brwinow

Postautor: pSeMek » 2013-11-07, 08:46

mychaa pisze:boję tych wszystkich skutków ubocznych zwłaszcza, że jestem świeżo po SoluMedrolu i mogę je mieć nasilone :(


szkoda że tego mi nikt nie powiedział bo brałem i w trakcje podawania solu i nic...
nie ma co się bać bo to w łatwy sposób może doprowadzić do urojeń które będą miały poważniejsze konsekwencje niż rzeczywiste objawy grypopodobne .
Czasami wystarczy się naczytać jak to ludziom psuje choroba to i owo i następnego dnia ma się podobne objawy.

Piotrek..., pisze:auto wstrzykiwacz podaje lek zbyt szybko


mój podaje chyba z prędkościami losowymi zależnymi od jego widzimisię, chętnie bym go odstawił ale póki co głowa twierdzi że sam sobie zastrzyku zrobić nie mogę

mychaa, daj znać czy warto się bać czy nie taki :16: straszny

asta
Posty: 22
Rejestracja: 2013-05-12, 21:11
Lokalizacja: Poznań

Postautor: asta » 2013-11-07, 09:29

pSeMek pisze:
Piotrek..., pisze:auto wstrzykiwacz podaje lek zbyt szybko


mój podaje chyba z prędkościami losowymi zależnymi od jego widzimisię



No właśnie - jak to u Was jest. Mój 1. autowstrzykiwacz był zepsuty (zacinał się, przez co podanie trwało nawet minutę i było bolesne), ale wymieniłam go i mimo, że jest sprawny - nadal w trakcie robienia zastrzyku patrzę na sekundnik.
Na ogól dzwonek odzywa się po 20 sekundach, czasem po 15, jeśli słabiej docisnę do skóry. Czy to jest zbyt szybkie podawanie?
Jak jest u Was?

kolekcjonerka
Posty: 449
Rejestracja: 2013-08-12, 14:17
Lokalizacja: Śląsk
Kontaktowanie:

Postautor: kolekcjonerka » 2013-11-07, 11:10

Mnie nauczono podczas wstrzyknięcia liczyć do 10 czyli było to jakieś 10-12 sekund. Ale zdarzało się, że trafiłam w jakieś miejsce (nie wiem mięsień, zgrubienie czy coś) i podanie leku się zatrzymywało, musiałam lekko igłą poruszać. Też się bałam samodzielnych zastrzyków, ale warto spróbować. Jeśli komuś ręka nie drży z nerwów, to faktycznie można sobie samodzielnie dawkować ból. Tyle że ja po samodzielnych wkłuciach miałam większe plamy niż po wstrzykiwaczu. No i dłużej to trwało. A na ból zimny okład przed i po zastrzyku.
Brrr... dobrze że już mnie to nie dotyczy.
„Nie trzeba odwagi, kiedy i tak nie ma wyboru.”

pSeMek
Posty: 180
Rejestracja: 2012-10-09, 22:01
Lokalizacja: brwinow

Postautor: pSeMek » 2013-11-07, 12:07

asta pisze:Na ogól dzwonek odzywa się po 20 sekundach, czasem po 15,


no to chyba mój jest popsuty bo chyba 10s to maks ale mogę się mylić. Wczoraj poszło ekspresowo wręcz no i rumień już pięknie się mieni. na prawej ręce są 2 , na udach jeszcze więcej tak żebym pamiętał gdzie teraz nie robić. O bebzolu nie ma co mówić bo pani z komisji zus się pytała czy operacje jakaś miałem że tak wygląda. Najmniej przejmuje się pośladkami bo tych nie ogląda nikt ;)

kurcze już ponad 100 zastrzyków, jak ten czas leci

kuczuś
Posty: 344
Rejestracja: 2013-06-09, 19:24
Lokalizacja: Łódzkie

Postautor: kuczuś » 2013-11-07, 16:13

pSeMek pisze:mój podaje chyba z prędkościami losowymi zależnymi od jego widzimisię, chętnie bym go odstawił ale póki co głowa twierdzi że sam sobie zastrzyku zrobić nie mogę

To ja tak mam w drugą stronę ;) boję się spróbować zrobić zastrzyku z autowstrzykiwacza :)
może poproś pielęgniarkę, żeby Cię nauczyła robić zastrzyk? Bo ja miałam obowiązkowe szkolenie z robienia zastrzyków, a wstrzykiwacz dostałam dodatkowo :D na początku zastrzyki robiłam wolno, ale teraz jak szybko sobie wstrzykuje lek to ładnie i nawet bezboleśnie idzie.
ALe plamy mam sporę i może autowstrzykiwacz by nie robił takich plam


Wróć do „Leczenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 207 gości