A co do organizmu.. gdybym zaufała, że sam wie czego mi potrzeba, to codziennie jadłabym lody bakaliowe Grycana
No to wlaśnie to co podniebienie kocha a organizm niekoniecznie potrzebuje.
Jak quba napisał/a w temacie diety: "Jest baza - co jeść, co nie, o której piszemy, a potem trzeba słuchać ciała. Jednemu szkodzi cebula, innemu nie. Sam staniesz się swoim lekarze, . ale musisz włożyć w to czas i wysiłek".
Skoro wiemy i stosujemy to słuchamy organizmu bo faktycznie ja tak mam przy zbyt dużej ilości białka (źle się czuję). Stąd dla mnie optymalna jest trafiona. Ale mówię o sobie, innym może co innego służyć.
I to, co napisał rob wszystko tłumaczy; będę szukała psychiatry ale na szczęście w przyszłym roku dopiero, a jeśli żadnego nie znajdę to jednak do Wlk. Bryt. tam Linda Elsegood udootęnia możliwość otrzymania recepty i ldn do domu. Ale to ciut wyższe koszty. Ciut bo konsultacja lekarska wynosi 29,5 funta (ok 150zł?) więc to nie jest wysoka cena raczej; u nas podobnie lekarze kosztują. Oni tam w Anglii nie zarabiają na tym. Pomagają bo walczą o dopisanie ldn u listy leków