Dzień dobry.
Forum czytam już od jakiegoś czasu, ale dopiero w dniu dzisiejszym postanowiłam się zalogować i w skrócie opowiedzieć moją historie.
Mam 47 lat.
SM u mnie zdiagnozowano w 2000 roku na podstawie rezonansu magnetycznego . Byłam 2 krotnie w szpitalu z zapaleniem nerwu wzrokowego. Bardzo trudno było mi się pogodzić z diagnozą SM.
Zaczęłam interesować się medycyną niekonwencjonalną w temacie jak sobie pomóc. Stosowałam różne rzeczy między innymi 30 dniową głodówkę.
Lektura książki pt Kuracja Życia autorstwa dr Clark /gdzie pisze, ze nie ma choroby bez przyczyny/ skłoniła mnie do zrobienia w 2006 r badań m. innymi na Boreliozę. Wyszła Borelioza potwierdzona testami WB.
Ugryziona przez kleszcza byłam w wieku 19 lat. Miałam rumień, który przez dermatologa był leczony maściami. Pierwsze objawy chorobowe nastąpiły po urodzeniu drugiego dziecka dwadzieścia lat temu.
Boreliozę leczyłam antybiotykami doustnymi w dużych dawkach przez 30 m-c, po zakończonym leczeniu do 1 m-ca objawy choroby powróciły.
Od 2007 roku nic nie zażywałam oprócz vitamin i mikroelementów.
Na początku tego roku szperałam w necie i natknęłam się na informacje o leku Adepened.
Zdobycie recepty stało się moim priorytetem.
M. innymi to Forum przeczytałam całe robiąc notatki.
Dwa m-ce temu zdobyłam receptę i zaczęłam przyjmować LDN.
Zaczęłam od 2 ml, obecnie jestem na 3 ml.
Z objawów jakie mam/miałam/: kłopoty z pęcherzem, gorsze widzenie na lewe oko i oczywiście co mi najbardziej dokucza kłopoty z chodzeniem /słabość nóg/.
Funkcjonowanie pęcherza zdecydowanie się poprawiło i również moje nogi są silniejsze. Przestał mi dokuczać upał i zdecydowanie lepiej śpię.
Jestem pełna nadziei i optymizmu w zażywaniu tego leku
.
Ps
Mikunia2, ja kupuje 50 ml soli fizjologicznej w aptece i w niej rozpuszczam 1 tabletkę Adepened zgniecioną miedzy dwoma łyżkami /nie potrzebuje moździerza/.
1 ml roztworu = 1 Mg czystego Adepened.
Butelkę przechowuję w lodówce.
Pozdrawiam
Krystyna