Alu
właśnie na "wykręcanie" nóg dostałam ten lek. neuro nie wierzyła, że można miec takie skurcze, że każdy palec jest w inną stronę, więc na początku jechałam na zwiększonych dawkach magnezu, ale nie pomagało. u mnie nasilały sie objawy wieczorem i w nocy, w dzień było trochę gorzej chodzić, jakbym miała zakwasy, takie po 60km na rowerze jechanych na maksa
a wieczorem masakra. Pojechałam do neuro wieczorem i dopiero uwierzyła. Najważniejsze, że praktycznie po pierwszej dawce było już lepiej, no i w końcu noc przespana. a teraz nie wiem czy to te upały, czy to, że organizm sobie życzy odpoczynku, czy własnie działanie leku ale od 18 najchetniej połozyłabym się spać. rano nadal muszę się "rozchodzić" ale w ciagu dnia jest dobrze.
no i musze zapamietać " baclofen - środek rozluźniający nogi"
tak mi się skojarzyło