Avonex
Moderator: Beata:)
hej Lena. iniekcje robi sie w środkową część uda czyli po przyłożeniu dłoni od począdku kolana i od końca dłoni masz jakieś 10 cm w strone bioder w te 10 centów musisz się wbić, a najlepiej wpisz na you tube AVONEX i tam masz filmiki które cię pokierują. pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rotten75, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęśliwi, którzy potrafią śmiać się z siebie, albowiem nigdy nie przestaną mieć powodów do radości. )
Hej,
no właśnie mi oddziałowa pokazała jak przyożyć dłoń od kolana i od biodra i mi wychodzi jakieś 10 góra 15 cm nad kolanem mówiła, że jak najbardziej tu można. Kiedyś obejrzałam na necie jak dziewczyna robi Avonex, ło matko w część wierzchnią uda z przodu a mi mówiono, że tak absolutnie nie wolno. A teraz przyszło mi do głowy - mi pielęgniarka przykładała dłoń poprzecznie, może to trzeba wzdłuż nogi i wtedy wyjdzie zdecydowanie wyżej. Dzięki
no właśnie mi oddziałowa pokazała jak przyożyć dłoń od kolana i od biodra i mi wychodzi jakieś 10 góra 15 cm nad kolanem mówiła, że jak najbardziej tu można. Kiedyś obejrzałam na necie jak dziewczyna robi Avonex, ło matko w część wierzchnią uda z przodu a mi mówiono, że tak absolutnie nie wolno. A teraz przyszło mi do głowy - mi pielęgniarka przykładała dłoń poprzecznie, może to trzeba wzdłuż nogi i wtedy wyjdzie zdecydowanie wyżej. Dzięki
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Gwoli informacji napiszę krótko, że owszem WOLNO i że jest to prawidłowe wkłucie.Lena pisze:Kiedyś obejrzałam na necie jak dziewczyna robi Avonex, ło matko w część wierzchnią uda z przodu a mi mówiono, że tak absolutnie nie wolno
Iniekcje wykonujemy w odległości 10 -15 cm od kolana i tyleż samo od pachwiny, w górną i boczną, zewnętrzną część uda.
Szok fizjoterapeutów zupełnie nieuzasadniony Udo jest jednym z lepszych miejsc, żeby nie powiedzieć, że najlepszym jeśli chodzi o domięśniowe wstrzyknięcia interferonu. Wiadomo, że wstrzyknięcia nie są przyjemne, ale nie mamy za dużego wyboru niestety. Mamy tylko 2 pośladki, 2 udka i 2 ręce, które owszem nadają się do wkłuć domięśniowych, ale wrażenia... hmm... bezcenneLena pisze:Chodziłam ostatnio na terapię manualna z kregosłupem i fizjoterapeuci byli zaszokowani, że w udo robię interferon
.........jest coś, co Nas łączy.......
I o to chodzi, czyli wcale nie robię źle tych zastrzyków bo wychodzi mi koło 10 cm nad kolanem. Do fizjoterapeutów powiedziałam, że może niedługo bedzie tak, że trzeba będzie pytać fizjoterapeutę gdzie robić zastrzyk.
Na początku zrobiłam 2 zastrzyki w tyłek, ale rozchodził mi się ból do biodra i brzucha. Wogle bardziej bolesny był wiec z uda nie zrezygnuję.
Na początku zrobiłam 2 zastrzyki w tyłek, ale rozchodził mi się ból do biodra i brzucha. Wogle bardziej bolesny był wiec z uda nie zrezygnuję.
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
No pewnie, że nie robisz źle, poza tym trzeba choć odrobinę wierzyć w siebie, a nie słuchać tych z fizjo...Lena pisze:czyli wcale nie robię źle tych zastrzyków bo wychodzi mi koło 10 cm nad kolanem
Myślę, że najlepiej będzie jak każdy pozostanie wierny swoim kompetencjomLena pisze:Do fizjoterapeutów powiedziałam, że może niedługo bedzie tak, że trzeba będzie pytać fizjoterapeutę gdzie robić zastrzyk.
Zmiana miejsca wkłucia to podstawa, a jeśli chodzi o udo to ma ono największą, dostępną powierzchnię, a więc jest gdzie zaszaleć ...Lena pisze:Na początku zrobiłam 2 zastrzyki w tyłek, ale rozchodził mi się ból do biodra i brzucha. W ogle bardziej bolesny był wiec z uda nie zrezygnuję.
.........jest coś, co Nas łączy.......
Lena
Robię zastrzyki na zmianę- tak jak pokazała mi pielęgniarka na szkoleniu. Np. prawe udo, lewe udo, lewe ramię, prawe ramię. Zastrzyki robię sama, jedynie przy zastrzykach robionych w ramię mąż naciąga mi skórę. W udo do tej pory robię z.przodu. Teoretycznie ma to być obszar pomiędzy dłońmi ułożonymi poprzecznie nad kolanem a druga tuż u podstawy tułowia. W zasadzie robię w udo z przodu, dosyć wysoko. Wtedy zastrzyki są bezbolesne. Ostatnio zrobiłam niżej, niby prawidłowo, a bolało niesamowicie. Gdy oglądałam filmy tzw. instruktażowe w internecie, większość robi niżej niż ja. Może tam mam mniej tłuszczu.
Czytałam, ze w pośladki nie powinno się kluc. Zresztą trudno je zrobić samemu.
Robię zastrzyki na zmianę- tak jak pokazała mi pielęgniarka na szkoleniu. Np. prawe udo, lewe udo, lewe ramię, prawe ramię. Zastrzyki robię sama, jedynie przy zastrzykach robionych w ramię mąż naciąga mi skórę. W udo do tej pory robię z.przodu. Teoretycznie ma to być obszar pomiędzy dłońmi ułożonymi poprzecznie nad kolanem a druga tuż u podstawy tułowia. W zasadzie robię w udo z przodu, dosyć wysoko. Wtedy zastrzyki są bezbolesne. Ostatnio zrobiłam niżej, niby prawidłowo, a bolało niesamowicie. Gdy oglądałam filmy tzw. instruktażowe w internecie, większość robi niżej niż ja. Może tam mam mniej tłuszczu.
Czytałam, ze w pośladki nie powinno się kluc. Zresztą trudno je zrobić samemu.
Beata
To prawda, szczęściara ze mnie, sama pewnie przeżywałabym horror.
Co do efektów: po roku mam mniej ognisk, porównano mi wynik z początkowym pisząc, że jest nieco mniej ognisk ale ilość porównywalna. Trudno nazwać to efektem chyba. W każdym razie nic nowego nie było. Mam rzuty co kilka lat i teraz w trakcie Avonexu nic się nie dzieje w kwestii rzutu, ale tak szczerze powiedziawszy nigdy nie byłam tak słaba. Sama nie wiem co o tym myśleć.
Co do efektów: po roku mam mniej ognisk, porównano mi wynik z początkowym pisząc, że jest nieco mniej ognisk ale ilość porównywalna. Trudno nazwać to efektem chyba. W każdym razie nic nowego nie było. Mam rzuty co kilka lat i teraz w trakcie Avonexu nic się nie dzieje w kwestii rzutu, ale tak szczerze powiedziawszy nigdy nie byłam tak słaba. Sama nie wiem co o tym myśleć.
Hej Dziewczyny,
Poszukuję grupy wsparcia... Od 4 lat biorę interferon (Avonex) raz w tygodniu, został mi jeszcze rok refundacji ale chcę zakończyć kurację po tym czasie... I właśnie tu zwracam się z pytaniem: Czy same miałyście podobną sytuację lub znacie ludzi, którzy skończyli interferon i nie było gorzej? Czy interferon jakby "zastępuje" naszą odporność i kiedy zakończymy branie leku to szanse na rzuty są dużo dużo większe?
Mam już dość leku
Poszukuję grupy wsparcia... Od 4 lat biorę interferon (Avonex) raz w tygodniu, został mi jeszcze rok refundacji ale chcę zakończyć kurację po tym czasie... I właśnie tu zwracam się z pytaniem: Czy same miałyście podobną sytuację lub znacie ludzi, którzy skończyli interferon i nie było gorzej? Czy interferon jakby "zastępuje" naszą odporność i kiedy zakończymy branie leku to szanse na rzuty są dużo dużo większe?
Mam już dość leku
Mieszkam w Szwajcarii samej zaproponowano mi leczenie Avonexem ale wiem ,ze ludzie ktorzy zaczeli sie leczyc -lecza sie caly czas .Poznalam osoby ktore kuja sie po 15 lat ,robia jakies przerwy i dalej wracaja ,Ci ktorzy mnieli dosc kucia biora gilenya ,a inni czekaja na B-12 .Lekarze nie sa w stanie im odpowiedziec jak zaareaguje organizm na odstawienie leku -bo tak naprawde oni sami chyba nie wiedza.Poznalam czlowieka ,ktorego choroba posadzila na 3 lata na wozek ,przez 3 lata kuli go codziennie .wstal z wozka i zadnej terapii nie stosuje .pracuje normalnie i w miare dobrze sie czuje-chociaz dostep do lekow jest tutaj nieograniczony.Chory jest juz 39 lat.
Zelgadia niestety nie znam nikogo takiego. Myślę, że lekarz niechętnie odpowie na takie pytania, ja je często zadawałam i słyszałam w odpowiedzi zawsze, ze nie wiem jak by było ze mną gdybym nie brała leku, albo jak organizm zareaguje po odstawieniu leczenia. Sama borykam się z takimi myslami i sama chciałabym rzucić lek i sie boję. Wychodzi na to, ze ciągle jestem w punkcie wyjścia.
Reniu az miło poczytać, ze ktoś wstaje z wózka po 3 latach i funkcjonuje dobrze. Wszystko jest możliwe, takie info dają człowiekowi siłę. Znam dziewczynę na betaferonie, która usiadła na wózek na tydzień i też z niego wstała.
Reniu az miło poczytać, ze ktoś wstaje z wózka po 3 latach i funkcjonuje dobrze. Wszystko jest możliwe, takie info dają człowiekowi siłę. Znam dziewczynę na betaferonie, która usiadła na wózek na tydzień i też z niego wstała.
przewiozłam sztuk 17 dokładnie 3 tygodnie temu , trasa Kopenhaga- Tokio. Zapytali tylko co jest torbie termicznej i nic więcej. Zeby wjechac z tym do Japonii musiałam załatwiać specjalne pozwoleniue z Ministerstwie Zdrowia, ale nikt tego nei sprawdzał. Z tego co wiem UE posiada specjalne dyrektywy odnośnie przewożenia leków. Zwłaszcza jeśli potrzebują one odpowiedniej temperatury. Wkłady chłodzące mogą być jakiekolwiek. co jest ważne to kartka od lekarza, ze ten lek jest wymagany i poptrzebuje specjalnej temperatury
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 229 gości