Avonex

Indywidualne leczenie chorego na SM

Moderator: Beata:)

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-01-01, 23:33

To trochę długa historia. Ale postaram się to w miarę krótko opisać. Zdiadnozowano u mnie SM w czerwcu 2007 roku w Warszawie. Czekałam na Avonex pół roku, czyli biorę już od roku. W czerwcu 2008 roku postanowiłam wraz z mężem że wyjedziemy do Irlandii, gdzie interferony dostaje się tak długo jak się chce. Załatwiłam sobie z pielęgniarką oddziałową, że będę dostawała Avonex na trzy miesiące z góry, więc spakowaliśmy manatki i teraz mieszkamy w Irlandii. Myślałam, że będzie tu troszkę łatwiej, ale troszkę się rozczarowałam. Mając Medical Card(leki i wszelkiego rodzaju usługi medyczne są darmowe) kolejka do neurologa, których w Irlandii jest aż 17-stu jest tak długa, że termin wizyty mam wyznaczony na październik tego roku. Być może po wizycie u specjalisty coś się zmieni, ale do tego czasu będę korzystać z polskich interferonów.

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2009-01-02, 09:48

Dzieki Izoldka ;-)

Dla mnie to pytanie bylo troszke z podtekstem- jakos chcialam wybadac rynek medyczny w Irlandii. Wielkie dzieki za odpowiedz, opisalas zwiezle i zrozumiale :lol:

Pozdrowionka z mroznej Warszawy :-D

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2009-01-02, 12:27

'..do neurologa, których w Irlandii jest aż 17-stu '
A ciekawe, ilu jest wśród nich Polaków...
Izoldka, powodzenia :-) .

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-01-02, 13:57

Dziękuje WAM za ciepłe słowa. Szczerze powiedziawszy trochę się tego wszystkiego w "tym dziwnym kraju" boję. Z drugiej strony pewnie i my dla nich jesteśmy dziwnym narodem. Nie mam pojęcia ilu jest Polaków wśród tej siedemnastki, ale ja mam wizytę u jakiegoś prof. Tim Lynch i to jest na pewno Irlandczyk. Najbardziej zdziwiło mnie to, że to ich neurolog musi stwierdzić, że mam SM i dopiero wtedy mogę zacząć się tu leczyć.....tylko najgorsze jest to czekanie. Jeśli coś mi dolega, to tylko mogę liczyć na lekarza pierwszego kontaktu, który nie bardzo się orientuje w neurologii.

Pozdrowienia z zimnej Irlandii ( podobno tak zimno jak jest teraz, czyli w dzień ok. +5 a w nocy góra -1, nie było od kilkudziesięciu lat)...ale oni i tak chodzą w krótkich rękawkach( oczywiście nie wszyscy, ale wielu).. :mrgreen: :mrgreen:

urszulka
Posty: 47
Rejestracja: 2008-08-20, 21:24
Lokalizacja: ELK

Postautor: urszulka » 2009-01-02, 22:33

witam . dawno tu nie zagladalam,z braku czasu .ja biore avonex 2 miesiace ,w czwartek mialam9 zastrzyk ,ale jakos nie moge sie do nich przyzwyczaic ,macie dobrze ze mozecie spac bo u mnie jest odwrotnie zastrzyk o22 to spanie do4 a jak wczesniej bralam o 18 to spalam tylko do 12 ,czyli i tak jest juz lepiej .w nocy i na drugi dzien okropnie bola mnie miesnie i kosci ,wczesniej mialam zawsze drgawki i goraczke ,ale to chyba mija,obowiazkowo ibuprom przed ,mam nadzieje ze z czasem tych skutkow ubocvznych bedzie mniej ostatnio zauwazylam dziwne mrowienie w prawym policzku ,jekby prady przechodzilly i nie wiem czy to efekt uboczny ,czy moze rzucik ,na szczescie w poniedzialek mam wizyte to sie dowiem.

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-01-03, 11:22

Witaj.
Dreszcze i goraczka u mnie minęły dość szybko, ale ból mięśni pozostał. Więc i tak zawsze przed zastrzykiem biorę coś przeciwbólowego. Ze spaniem to u mnie jest tragedia. zasypiam w miarę szybko, a po 2,3 -ech godzinach budzę się i czuję się tak jakbym przespałą już z 8 godzin. I tak mam do dzisiaj, nie wiem co to znaczy przespana cała noc. Od czasu do czasu posiłkuję się jakimiś prochami na sen, ale i to nie działa na mnie tak jak powinno.
Uczucie mrowienia o którym piszesz Urszulko, to ja miałam tego lata, też prawa strona (policzek, nos i trochę czoło ), ale po dwóch miesiącach samo przeszło. Nie wiem czy to było to samo co u Ciebie, ale ja wtedy miałam sporo stresów...
Pozdrawiam serdecznie ;-)

matinaa
Posty: 88
Rejestracja: 2008-07-29, 21:41
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: matinaa » 2009-01-03, 17:33

Wczoraj wieczorem zrobilam sobie pierwszy zastrzyk. Noc była masakryczna, najpierw dreszcze, wręcz rzucalam się jak pchła, potem mialam straszna goraczke, ból głowy i zawroty. dzis boli jeszcze glowa i prawa ręka, ale w porównaniu do nocy czuje się bardzo dobrze. Ja dziękuje jak mam się tak czuć po każdym zastrzyku ;-/ W ogóle to bałam się zrobić sama ten zastrzyyk, ale spoko igła weszla jak w gabeczke, nawet nie poczułam ze go robie, może min dlatgo ze w lewej stronie ciala mam słabsze czucie;)
"Nie postrzegamy rzeczy w samych sobie, tylko w sposób jaki nam się jawią"
www.sm-po-dwudziestce.bloog.pl

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-01-03, 17:46

Matinaa, spokojnie ale tak jest tylko na początku, później objawy słabną i nie będzie już tak źle. Na początku też robiłam sobie sama zastrzyk, potem nie wiadomo skąd przyszedł lęk przed kłuciem i robił mi je mąż, a teraz znowu robie sobie sama, ale ręce trzęsą mi się okrutnie (niee mam pojęcia dlaczego?).
Uwierz, ale ta noc już nie powinna się powtórzyć :-)
Pozdrawiam Cię serdecznie!

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2009-01-03, 17:48

matinaa pisze:Wczoraj wieczorem zrobilam sobie pierwszy zastrzyk. Noc była masakryczna, najpierw dreszcze, wręcz rzucalam się jak pchła ......


o wypraszam sobie ...... :mrgreen:

Gobio
Posty: 286
Rejestracja: 2008-09-22, 19:14
Lokalizacja: Podlaskie
Kontaktowanie:

Postautor: Gobio » 2009-01-03, 23:26

ja natomiast po swoim pierwszym zastrzyku (DAC HYP) nie odczuwałem żadanych skutków uocznych, a po drugim załapałem stan gorączkowy i telepało mnie w nocy jak pchłe jak koreczek określiła... ;)

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-01-04, 00:26

Matinka, bardzo ważne jest to żeby zasrzyk wstrzykiwać sobie bardzo, ale to bardzo powoli, to wtedy unikiesz dreszczy.. ja to przeżyłam dwa razy i chcę o tym zapomnieć jak najszybciej, teraz już wiem jak to robić i żadnych dreszczy nie mam..
pozdrawiam :-)

izu81
Posty: 388
Rejestracja: 2007-11-12, 11:54
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Postautor: izu81 » 2009-01-04, 18:35

hmm lęk przed robieniem zastrzyku... właśnie to przechodzę... tylko mi nikt go nie zrobi więc wbijam igłę sama ale ręce też mi się zaczynaja trząść a początki były wręcz piękne...
Czas ucieka, wiecznośc czeka...

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-01-04, 18:49

piękne.........hmmmm początki były nie najgorsze, ale żeby zaraz mówić że piękne....teraz to mi się nawet wydaje że igła jest coraz dłuższa i grubsza...powoli to zaczyna przechodzić w jakąś fobię..... :-(

marzena46
Posty: 3
Rejestracja: 2009-01-04, 19:16
Lokalizacja: goleniow

Postautor: marzena46 » 2009-01-04, 20:02

cześć, dopiero się zalogowałam, jestem po 12 zastrzyku Avonexu,czuję się tragicznie i myślę o wycofaniu się z testu klinicznego,niech mi ktoś powie czy wszyscy tak źle się czują?

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2009-01-04, 20:51

Izoldka pisze:piękne.........hmmmm początki były nie najgorsze, ale żeby zaraz mówić że piękne....teraz to mi się nawet wydaje że igła jest coraz dłuższa i grubsza...powoli to zaczyna przechodzić w jakąś fobię..... :-(


ja akurat bralam zupelnie inne zastrzyki ale bylam kłuta przez rok i tez juz jak widze igle i zastrzyk to tak dziwnie :-|


Wróć do „Leczenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 140 gości