TFX to lek znany od 20 lat jednak dopiero w ostatnich latach są prowadzone badania nad nim na więkrzą skalę i sądzę że warto się z nim zapoznać a może i zastosować. Szczególnie polecany jest ludziom mającym osłabiony system immunologiczny, czyli np. często się przeziębiają lub mają inne zakażenia bakteryjne lub wirusowe. Jak wiadomo w SM szczególnie zakarzenia wirusowe są najczęstrzą przyczyną rzutów. Do tego lek nie ma skutków ubocznych co jest bardzo ważne bo jeżeli nie pomoże to napewno nie zaszkodzi jak jest w przypadku innych leków w SM (interferony itp.).
Strona poświęcona TFX:
TFX - Thymus Factor X
a w niej artykuł:
Wpływ na przebieg postaci remitującej stwardnienia rozsianego
oraz strona producenta:
Finepharm
TFX - Thymus Factor X
Moderator: Beata:)
Czy ten lek można tak po prostu, na receptę,bądż prywatnie kupić?Za ile?Wchodziłam na stronę, ale chyba będąc w euforii,pewnie przedwczesnej,nic sie nie dowiedziałam o dystrybucji.Proszę o odpowiedz.Może jak wyślę tego posta, jeszcze raz przeczytam "na spokojnie" to zajarzę, ale na wszelkim wypadek,Rob, proszę,odpowiedz.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
TFX jest wydawany na receptę, jego koszt to ok. 115 zł za 10 fiolek. Jak zapewnia mnie przedstawiciel producenta oraz dystrybutor bez problemu TFX dostępny jest w aptekach w całej polsce. Sprawdziłem i na to wygląda w moim mieście jest dostepny w ciągu 1-3 dni w więkrzości aptek więc nie powinno być problemu.
Wywojowałam receptę naTFX, neurologa wprawdzie zdziwil fakt,że sięgam po tak stary nieskuteczny lek,ale przekonałam ,ze mój SM też jest leciwy i może własnie wymaga starych leków.O recepcie na LDN nawet nie chce słuchac.Cóż na razie będę brała TFX,a potem LDN!
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
Brałam TFX i powiem tak:
Mam dość pozytywną opinię o tych zastrzykach.
Kiedyś rzuty dość często mnie gnębiły - średnio 1 rzut co 1,5 miesiąca i już nie chciałam, nie mogłam przyjmować sterydów. TFX postawił mnie na nogi, obyło sie bez sterydów.
Przyjmowałam jeszcze trzy krotnie serię po 10 zastrzyków, ale nie było już takich efektów w walce z rzutami.
Mój neurolog mówił, że TFX było wielką nadzieją w leczeniu SM w latach 80-tych.
Mam dość pozytywną opinię o tych zastrzykach.
Kiedyś rzuty dość często mnie gnębiły - średnio 1 rzut co 1,5 miesiąca i już nie chciałam, nie mogłam przyjmować sterydów. TFX postawił mnie na nogi, obyło sie bez sterydów.
Przyjmowałam jeszcze trzy krotnie serię po 10 zastrzyków, ale nie było już takich efektów w walce z rzutami.
Mój neurolog mówił, że TFX było wielką nadzieją w leczeniu SM w latach 80-tych.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości