To ja troszkę Panowie sie wypowiem.., co prawda nie o suplementcji, bo sie na tym kompletnie nie znam (tylko wizualnie udaje mi sie ocenic i to nie zawsze, jak Panowie cwicza z puszkami i innymi specyfikami..
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
poza silownią
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
Przed choroba czynnie wraz z mezem uczestniczylismy w zyciu "naszej"silowni..
Rzut, diagnoza i chec do zycia spada o 1000%, chec do silowni tez...-w moim przypadku. wracam ponownie po kilku miesiacach, sila juz jednak nie ta..
Odpusciłam sobie z lenistwa chyba, z przeswiadczenia, ze nie moge sie przemeczac!!...
Nie, nie, nie jestem kultursytka, nie wyciskam 150 kg...chodzialm "dla rzeźby" - jak to baby, bo za grube...
Moj maz zawsze zastanawia sie"jak wygladalby rzut, brzebieg Twojej choroby gdyby nie silownia?, ciekawe?mialabys silniejszy rzut, czy dzieki silowni wszystko bylo w miare spokojnie, ze mięśnie silniejsze, to sobie daly rade???"
No, pytanie dobre, nikt mi na nie nie odpowie...
Moze dzieki forum, tematowi sie skuszę..? na powrot
![n :)))](./images/smilies/zz0013.gif)
jedno wiem, super sie czlowiek czuje po takim wysilku...
Polecam!