Oto jest pytanie...

Indywidualna rehabilitacja chorego na SM

Moderator: Beata:)

TFM
Posty: 8
Rejestracja: 2009-07-15, 09:00
Lokalizacja: Śląsk

Oto jest pytanie...

Postautor: TFM » 2009-07-31, 18:50

No właśnie.

"Na wyjściu" ze szpitala dostałem skierowanie na rehabilitacje w ośrodku w Reptach, ponoć trwa 4-6 tygodni i jest fajna. Tutaj też wszyscy rehabilitację polecają.

A ja mam wątpliwości.

SM zaczął mi się od szybko postępującego lewostronnego niedowładu, poszedłem do szpitala, dostałem Solu, diagnozę, wyszedłem i niedowład bardzo ładnie ustąpił. Lewa noga jest wciąż mniej sprawna, tak, że nie potańczę ani na nartach nie pojeżdżę, ale i przedtem nie miałem w zwyczaju, więc w sumie mała strata, krótki żal. Po schodach chodzę, jak trzeba to podbiegnę, nie narzekam póki co.

No i teraz czekam aż dostanę "wezwanie" do Rept i się zastanawiam, czy powinienem jechać, co mi to da. Bo po stronie "strat" jest 4-6 tygodni z daleka od żony i dzieci (dzieci w wieku 2,5 roku i rok, żona trochę starsza, ale równie słodka:D) załatwianie do wyżej wymienionych dzieci opiekunki etc.

Kurczę, przekonajcie mnie, że te półtora miesiąca na rehab warto poświęcić. Psychicznie i fizycznie jestem w dobrej formie ale gdzieś tam czuję, że nie powinienem działać pochopnie.

Dziesiątego sierpnia wizyta u dra Maciejowskiego w Ligocie, jego też zapytam, ale nie ma to jak vox populi.

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 51
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-07-31, 20:48

Rehabilitacja (chociaż też zależy jaka) na pewno nie zaszkodzi, ale decyzja należy do Ciebie. Bez ćwiczeń sprawność bardzo spada, a te wykonywane w domu to nie to samo...
Pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

nikola
Posty: 43
Rejestracja: 2009-02-20, 18:41
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: nikola » 2009-07-31, 22:33

Byłam dziś u neurologa, aby porozmawiać o rehabilitacji. Po ostatnim rzucie, który był 4 tygodnie temu nie wróciła mi sprawność w lewej nodze.Jest ona bardzo słaba, zaznaczam, że choruję od niedawna, bo od grudnia zeszłego roku. Na moja prośbę, aby wypisała mi skierowanie usłyszałam, że ona i tak mi nic nie da. Byłam w szoku, bo tyle się słyszy o dobroczynnym działaniu ćwiczeń, ale cóż z autorytetem nie będę się spierać ;) poruszyłam również temat ośrodków rehabilitacyjnych. Usłyszałam, że lepiej nie wchodzić w środowisko chorych jak dobrze się czuję, zaznaczam, że nie mogę chodzić. Sama się pogubiłam w tym co mam sądzić o tym wszystkim.
":Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."

TFM
Posty: 8
Rejestracja: 2009-07-15, 09:00
Lokalizacja: Śląsk

Postautor: TFM » 2009-08-01, 00:46

Uh Nikola, to u mnie odwrotnie.

Szpitalna doktor neurolog bardzo rehabilitację polecała, chociaż samo mi się poprawiało ładnie.

A co do uwagi o nie wchodzeniu w środowisko chorych, to uważam, że była ze strony Twojego lekarza trochę nie na miejscu. Jakoś nie widzę szkody w wejściu w takie środowisko - co najwyżej dowiesz się paru pożytecznych rzeczy i wymienisz doświadczeniami. Naprawdę, nie rozumiem.

rob
Posty: 597
Rejestracja: 2007-08-08, 09:50
Lokalizacja: Pomorskie

Postautor: rob » 2009-08-04, 16:41

TMF nie ulega wątpliwości że aktywność fizyczna i rehabilitacja jest pomocna i konieczna przy SM. Rehabilitacja uczyni twoją nogę bardziej sprawną może nawet całkowicie w każdym razie gdy nie spróbujesz to się nie przekonasz a gra jest warta świeczki przecież nasze zdrowie jest bezcenne, a wiem co mówię. Gdy będziesz bardziej sprawny będziesz mógł bardziej pomagać żonie, no i dzieci będą widziały że się nie poddajesz że walczysz a przy okazji dasz dobry przykład. Aktywność fizyczna wpływa także na psychikę czyniąc ja mocniejszą co nie jest bez znaczenia. Jesteś praktycznie w pełni sprawny więc postaraj się aby było tak jak najdłużej, zacznij ćwiczenia w domu, stopniowo jednak nie mniej niż 40-60 min. dziennie ale codziennie. Jest wiele możliwości, siłownia, basen (polecam), rower. Są osoby z SM które dzięki ćwiczeniom wstały z wózka w każdym razie ćwiczenia dają to czego nie dadzą żadne leki (szczególnie w SM) choćby najdroższe. Czy to mało, czy nie warto spróbować i poświęcić tych paru tygodni, żona powinna zdawać sobie sprawę że to również dla niej (nie mówiąc o tobie). Szansa już nie wróci prawie na pewno, więc warto się wysilać ciągle i ciągle bo warto, a ja coś wiem o tym :-). Po za tym nikt nie mówił że będzie lekko ;-) :-P.

Polecam ten artykuł i pozostałe dotyczące rehabilitacji na stronie LDN:

SM - charakterystyka choroby - fizjoterapia i sport

aloen
Posty: 183
Rejestracja: 2009-05-25, 12:59
Lokalizacja: Pyrlandia

Postautor: aloen » 2009-08-04, 20:50

Potwierdzam słowa Roba. Przed wyjazdem do Bornego Sulinowa na turnus rehabilitacyjny wydawało mi się ze jestem w pełni sprawy. Po miesiącu ćwiczeń schudłem 6 kg, a wszystkie wyniki testów na "maszynach" poprawiłem na "kosmiczne". Sprawność się poprawiła i poczucie własnej wartości wzrosło (pomimo, iz nigdy na nie nie narzekałem).
Po powrocie do domu zdarzyła mi się sytuacja, iz musiałem przejść pieszo 3 km. Nigdy to nie był dla mnie ciężki dystans, ale przeszedłem go w tempie 1 kilometr/ 10 minut, czyli w tempie marszu zdrowego człowieka.
Polecam rehabilitację, oczywiście u fachowców. Nasze ciała mogą więcej, niz nam się wydaje :-)
Ludzie mądrzeją z wiekiem, przeważnie jest to wieko od trumny.

ircek
Posty: 537
Rejestracja: 2008-06-23, 14:21
Lokalizacja: Północ
Kontaktowanie:

Postautor: ircek » 2009-08-12, 00:29

Nie wiem co to za lekarze, ktorzy odradzaja rehabilitacje... nawet zdrowy czowiek potrzebuje ruchu i rehabilitacja cos mu pomoze a nie mowie tu juz o SM czy innych chorobach z narzadu ruchu.

Jesli mozesz jechac to jak najbardziej to jest wskazane a rob ma tu 100% racji nawet zrezygnowanie z pewnych przyjemnosci aby zachowac wiecej sprawnosci i zdrowia nikomu jeszcze nie zaszkodziło :)
"You`ll Never Walk Alone"
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.

TFM
Posty: 8
Rejestracja: 2009-07-15, 09:00
Lokalizacja: Śląsk

Postautor: TFM » 2009-08-12, 21:45

No i właśnie.

Byłem u dr Maciejowskiego, specjalisty od SM, zbadał mnie, obejrzał wyniki i stwierdził, że o ile nie prowadzę zupełnie siedzącego trybu życia, to rehabilitacja byłaby w tej chwili marnowaniem czasu, bo jestem prawie całkowicie sprawny (w tej chwili to jest drżenie lewej ręki i leciutki niedowład lewej stopy, ale już tak lekki, że jak się choć trochę postaram, to chodzę zupełnie normalnie). Taka fajna remisja mi się trafiła.

Gdybym był w takim stanie jak po wyjściu ze szpitala (kłopoty z wejściem na schody) to bym pojechał. Teraz, to faktycznie żal mi tych 6 tygodni z rodziną.

Tak, że zdecyduję się na razie na "dochodzącą" rehabilitację, a pobyt w ośrodku zostawię na gorsze czasy.

Elżbieta
Posty: 58
Rejestracja: 2007-11-20, 19:17

Postautor: Elżbieta » 2009-08-15, 22:58

Jeśli chodzi o rehabilitację, to jak najbardziej tak, ja byłam trochę przemęczona z różnych względów i zaczęłam mieć trudności z chodzeniem, nie żeby mieć jakiś wielki problem, tylko jak wyszłam z domu to w jedną stronę szłam normalnie, a w drugą to jakbym miała nogi z ołowiu, na dodatek potykałam się bez przerwy i czasami przewracałam. Powiedziałam lekarce, i kazała mi wziąć skierowanie na rehabilitację. a ja stwierdziłam, że jadę na urlop, to będzie dla mnie najlepsze rozwiązanie. Pojechałam w Bieszczady i odpoczęłam fizycznie i psychicznie, wyszłam nawet na dwie połoniny (1200 m), zajęło mi to dwa razy dłużej niż wychodziłam kiedyś, ale moje szczęście było dziesięć razy większe. I jeszcze jedno, z kijkami chodzi się rewelacyjnie :lol:

ewa
Posty: 553
Rejestracja: 2008-10-28, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: ewa » 2009-08-16, 21:44

Też próbowałam. Rewelacja!!!
Nic nie boli tak jak życie

Gobio
Posty: 286
Rejestracja: 2008-09-22, 19:14
Lokalizacja: Podlaskie
Kontaktowanie:

Postautor: Gobio » 2009-08-16, 23:16

ja póki co próbóje biegać, dużo jeżdze rowerem(ostatnio zrobiłem w 3 godziny 60 kilosów-nogi mnie boały jak choleraa, chyba kawas melkowy zebrał się w miesniach, przyjechałem do domu wziełem mnostwo asparginówi i kalipozów + przeciwbolowe a na drugi dzien odrobine sztywne nogi, głownie prawa ale geberalnie git) i dużo pływam.
bo wysiłku czuje sie swietnie. uważam ze bez jakiegokolwiek ruchu miał bym problemy z czym kolwiek, wzamian czuje sie świetnie co przeciwstawia sie skali EDSS :-P

Elżbieta
Posty: 58
Rejestracja: 2007-11-20, 19:17

Postautor: Elżbieta » 2009-08-17, 00:43

Kiedyś jeździłam nawet po 80 kilometrów, teraz 30 swobodnie dam radę, ale niestety mam problemy z utrzymaniem równowagi, więc jak ostatnio zakończyłam upadkiem i siniakami na całym ciele dałam sobie spokój, ale nie wykluczam, że znowu spróbuję :mrgreen:

tygrys69
Posty: 4
Rejestracja: 2009-10-13, 09:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: tygrys69 » 2009-10-13, 10:17

Ja też wszystko zawdzięczam rehabiulitacji, bardzo mi pomogła. Staram się ćwiczyć w domu, choć zgadzam się, że to nie to samo, co w ośrodku, gdzie trzeba ćwiczyć regularnie. Mój sukces, to ponowne nauczenie się jazdy rowerem. Wiele lat już nie jeździłem i myślałem, że juz nigdy nie wsiądę na rower, ale mój rehabilitant się uparł, no i udało się. Po pierwszych upadkach i niepowodzeniach teraz sobie jakoś radzę. Oczywiście nie jeżdż sam, tylko w towarzystwie, bo czasem potrzebna jest pomoc.

aloen
Posty: 183
Rejestracja: 2009-05-25, 12:59
Lokalizacja: Pyrlandia

Postautor: aloen » 2009-10-13, 11:30

TFM pisze:Gdybym był w takim stanie jak po wyjściu ze szpitala (kłopoty z wejściem na schody) to bym pojechał. Teraz, to faktycznie żal mi tych 6 tygodni z rodziną.

Tak, że zdecyduję się na razie na "dochodzącą" rehabilitację, a pobyt w ośrodku zostawię na gorsze czasy.


Ja mam odmienną filozofię. Będę co roku jeździł na miesięczny turnus rehabilitacyjny, pomimo, iż jestem całkowicie sprawny, ponieważ chcę tę sprawność jak najdłużej zachować. Nie będę czekał na "gorsze czasy".
Ludzie mądrzeją z wiekiem, przeważnie jest to wieko od trumny.

David
Posty: 6732
Rejestracja: 2009-07-16, 19:29
Lokalizacja: Śląsk :-)

Postautor: David » 2009-10-13, 12:32

aloen pisze:Będę co roku jeździł na miesięczny turnus rehabilitacyjny, pomimo, iż jestem całkowicie sprawny, ponieważ chcę tę sprawność jak najdłużej zachować. Nie będę czekał na "gorsze czasy".


Aloen masz racje, trzeba dbać o sprawność i jak najdłużej być w formie :!:
ja wcześniej wszystko olewałem, jak miałem iść do szpitala i podleczyć się to wybierałem zostać w domu tabletki brać i nie ćwiczyłem. teraz wszystkiego żałuję bo mam takie dni że mam problem przejść 100metrów. Dopiero niedawno dotarło do mnie że jak sam nie zadbam o siebie to będzie kiepsko. Jak zdrowie pozwala to ćwiczę


Wróć do „Rehabilitacja”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 282 gości