Forum Dyskusyjne Stwardnienie Rozsiane

Ja korzystam z rehabilitacji dziennej i zapisuje się na oddział

Chcąc liczyć na szpitalny oddział rehabilitacyjny, można się przeliczyć. Nigdy nie byłem na czymś takim. Korzystam tylko z dziennej formy rehabilitacji w wersjach jakie są dostępne. Właściwie co miesiąc jestem na takich ćwiczeniach ( mam skierowania od kilku lekarzy, którzy " idą mi na rękę " ), w razie dłuższej przerwy korzystam z prywatnej rehabilitacji. Ponadto rower, czasem basen, no i zostają ćwiczenia w domu. Chodzi o ruch, bo nie powinno się go zaniedbywać. Niech to będzie tylko pół godziny dziennie, ale niech to będzie systematycznie. Wiem, że to nie takie proste, zwłaszcza wśród przepisów, które są jeszcze bardziej chore niż my.

No tak tez zostaje mi rowerek i ćwiczenia w domu bo na dzienne jakos nie mam szczescia sie dostac czesciej jak raz na rok..jak sie uda dwa razy to juz naprawde szczescie..

homag pisze:Source of the post Chcąc liczyć na szpitalny oddział rehabilitacyjny, można się przeliczyć

ja tam korzystam od 3 lat i jestem zadowolona

jaszmurka pisze:Source of the post ja tam korzystam od 3 lat i jestem zadowolona

Nie wątpię. Chodziło mi o kosmicznie długi okres oczekiwania na szpitalne łóżko.

no tak z tym już bywa ciężko

Ja od stycznia wylewam poty u Fabisia,na Piłsudskiego, ciekawe,czy te sterydy nie musieli we mnie wlewać przez ćwiczenia hi hi

witam
odpowiedź na to pytanie zapewne znajduje się gdzieś na forum, ale jestem nowym użytkownikiem i nie jestem w stanie przeczytać wszystkiego, tak więc zapytam
(nie wiem czy odpowiedni temat wybrałem, ale jakoś mi tutaj pasuje)
Z własnego doświadczenia, którą opcję uważacie za bardziej odpowiednią dla chorego i która przynosi lepszy efekt:
mniej ćwiczeń z większym obciążeniem/intensywnością czy lżej ale za to dłużej
np. 10min. rowerka na ciężkim poziomie czy np. pół godziny+ spacerowym tempem, tak samo ciążary, przykładowo duża ilość z np. 1-2kg czy mniej ale 5+kg??
z góry dzięki za odpowiedź od kogoś niestety bardziej "doświadczonego"

Z tego co wiem to czas i ciężkość ćwiczeń są dostosowywane indywidualnie do mozliwości ćwiczącego i zwiększane wraz ze zwyżką formy. Ćwiczymy do pierwszego potu i zmęczenia, po czym odpoczynek. Nie przeciążaj się i nie przegrzewaj, a najważniejsza jest regularność i systematyczność. Pozdrawiam

Dzięki bardzo za odpowiedź i radę, jak do tej pory np. na rowerku od razu zakładałem z góry jakiś czas, bez względu na zmęczenie zawsze do końca jeździłem, ale człowiek uczy się całe życie i trzeba to skorygować
pozdrawiam

lomax, rehabilitacja jest sprawą b. indywidualną każdego chorego. Mimo podobnych problemów neurologicznych niekoniecznie musimy tak samo ćwiczyć. Musisz poobserwować siebie, swoje nogi i to z czym masz problem poprzez choróbsko. Zmęczenie lekkie na rehabilitacji jest ok, ale nie można " zarżnąć " tego co jeszcze w nas działa. Lepiej za lekko, niż za mocno, no i tak jak pisze Ann , ważna jest systematyczność. Po ćwiczeniach po krótkim odpoczynku masz czuć się dobrze, a idealnie, gdy czujesz się mocniejszy.

Jasne, po prostu chciałem wiedzieć czy może jak będzie "ciężko" to po chwilowej niemocy ostatecznie wyjdzie to na dobre. No ale tak jak piszecie, u każdego indywidualnie i lepiej mniej niż przesadzić. Jeszcze raz dzięki za radę

A propos rehabilitacji- czy po indywidualnych ćwiczeniach w tym po rozluźnianiu mięśni też macie siniaki? Ja wyglądam jak po pobiciu dobrze że zimno ...

Nie zauważyłem siniaków po takiej rehabilitacji, choć może gdzieś z tyłu nóg czy tułowia coś takiego powstaje..za to czasem zauważam sińce na ciele i żeby mnie ktoś zabił, nie mam pojęcia w jaki sposób sobie je zrobiłem. Nikt mnie nie bije, żeby wszystko było jasne..

Zanosi się na to, że znowu nie będzie mnie na forum przez pewien czas, a dokładnie 2 tygodnie
W sobotę wybywam na turnus rehabilitacyjny do Łeby... a może Ktoś z Was też tam będzie