Fizjoterapeuta - Piotrek.

Indywidualna rehabilitacja chorego na SM

Moderator: Beata:)

Piotrek Medic
Posty: 35
Rejestracja: 2013-04-21, 16:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek Medic » 2013-07-03, 22:23

homag pisze:Nie wiem czy dosyć obrazowo i fachowo opisałem swoją dysfunkcję ruchową.


Bardzo obrazowo i powiedzmy, że w 90 % potrafię sobie to co napisałeś wyobrazić i znam problem.

homag pisze:Gorzej jeżeli ta sama sytuacja wypadnie z lewą nogą, a niestety inaczej się nie da..

Czyli obrazowo rzecz ujmując, gorsza jest paradoksalnie PRAWA NOGA oraz tulów, gdyż masz problem z tak zwaną fazą obciążania.

homag pisze:Mam ograniczoną ruchowość w stawie skokowym tej kończyny i tak trwa to już kilka lat, przy czym bardzo powoli, ale jednak to ograniczenia chyba wzrasta.

Czy Twój fizjoterapeuta powiedział jakiego typu jest to ograniczenie - czy bardziej stawowe, mięśniowe, funkcjonalne ?

homag pisze:Chciałem zapytać - czy są jakieś ćwiczenia w domowym zakresie, czy też na basenie, na który bardzo często chodzę, by jakoś poprawić ten mankament, czy jest to problem bardziej złożony..?

Powiem tak, są pewne ćwiczenia, które należy zadać choremu, ale nie mogą to być ćwiczenia UNIWERSALNE. Innymi słowy, nie uzyskasz ( przynajmniej ode mnie) odpowiedzi co masz robić, gdyż nie wiem jak wygląda Twój stan funkcjonalny, jak zachowuje się miednica, tułów, głowa etc. Tym bardziej nie wiem co bardziej wpływa na zaburzenie chodu - czy bardziej stopa zaburza tułów, czy tułów zaburza stopę, czy bardziej zaburzone jest napięcie wysokie czy też niskie etc. To trzeba zbadać, i na tej podstawie wymyślać program ćwiczeń.

homag pisze:Czasem korzystam ( raczej rzadko ostatnio ) z pomocy fizjoterapeuty i są to głównie ćwiczenia PNF lub jakiś masaż.
Planuję w najbliższym czasie wybrać się na fizjoterapię i może powinienem poprosić o jakieś konkretne ćwiczenia w związku z tym co powyżej napisałem..?


Hehe szkoda, że tylko czasem ;-) Metoda PNF jest oczywiście dobra, gdyż skupia się na odtworzeniu funkcji. Masaż oczywiście. Pytanie jest takie- jak się czułeś, podczas ćwiczeń i tuż po? Generalnie sądząc po słownictwie oraz sposobie jaki opisujesz swój problem, byłeś rzeczywiście PNF prowadzony, po pacjenci prowadzeni metodami funkcjonalnymi typu PNF, Bobath etc. mówią właśnie w taki sposób jak Ty. Czy terapeuta wspólnie z Tobą określił priorytetowy cel terapii, czy ocenił i wskazał główne źródło problemu, czy zlecił ćwiczenia?

Myślę, że powinieneś wrócić na terapię. Raczej skup się na tym co Cię dręczy, co przeszkadza i powiedz o tym fizjoterapeucie. On ( o ile pracuje z osobami neurologicznymi) z pewnością będzie wiedział, co z tym fantem zrobić dalej, co zalecić.

homag pisze:Czy moje problemy ze stopą, mogą być spowodowane jakąś dysfunkcją czy też " zjechanym " kręgosłupem lędźwiowym.

Może, żebyśmy się dobrze rozumieli. DYSFUNKCJA, jest stanem, gdzie jest zaburzona FUNKCJA DANEGO REGIONU. Czyli np jeżeli ręka nie może czegoś chwycić, to mówi się, że jest dysfunkcja kończy górnej, zlokalizowana w ręce i zaburzona jest funkcja chwytna. Czy Twoja stopa jest to wynik jakiejś dysfunkcji ? Nie wiem, bo znowu, nie znam Ciebie i Twojego ciała. Czy może ( teoretycznie) być to wynik chorego kręgosłupa OCZYWIŚCIE ŻE TAK, ale to też zależy, jakiego typu to zaburzenie jest. O ile masz zaburzone tzw. zgięcie grzbietowe w kończynie dolnej to chód z natury musi być mało ergonomiczny. Ta dysfunkcja stopy może być zarówno w następstwie chorób neurologicznych, spastyki, plegii, paresis czy choćby problemów z kręgosłupem w przebiegu dyskopatii czy też przepukliny krążka z uciskiem na korzenie nerwowe. Jak jest u Ciebie- niestety nie odpowiem, bo nie wiem, nie badałem Ciebie...


arronia, przy następnych postach postaram się jednocześnie krótko tłumaczyć.

Na marginesie, temat jest zatytułowany moim imieniem a tematy są tutaj podejmowane ciekawe, może warto by rozdzielić to, bo nie każdy chce czytać o fizjoterapeucie Piotrku hehe. A o innych borykających sprawach owszem. :-)

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-07-03, 23:59

Piotrek Medic pisze:arronia, przy następnych postach postaram się jednocześnie krótko tłumaczyć.

I ja byłabym wdzięczna za stosowanie na bieżąco zwrotów, które będą zrozumiałe dla każdego przeciętnego Użytkownika, który nie para się fizjoterapią. Łacinę można po prostu zastąpić językiem polskim. Jeden z przykładów: paresis, a wystarczyło napisać dla wszystkich zrozumiały - niedowład itp.

Forum ma być przyjazne dla chorych. Lekarze w swoich wywodach nas nie oszczędzają, więc dajmy chociaż tutaj odpocząć od google ;-)
Piotrek Medic pisze:Na marginesie, temat jest zatytułowany moim imieniem a tematy są tutaj podejmowane ciekawe, może warto by rozdzielić to, bo nie każdy chce czytać o fizjoterapeucie Piotrku hehe. A o innych borykających sprawach owszem. :-)


Nie będziemy niczego zmieniać, bo jest to jeden z najlepszych i najbardziej wartościowych tematów na tym forum. Na Twoim miejscu nie obawiałabym się braku zainteresowania. Jeśli jednak masz jakieś sugestie - zapraszam na pw. Zawsze możemy założyć kolejny, który będzie dotyczył wybranego, jednego zagadnienia fizjoterapii itp.

Pozdrawiam :-)

Awatar użytkownika
haniutek
Posty: 1429
Rejestracja: 2008-04-07, 08:43
Lokalizacja: spod dachu nieba

Postautor: haniutek » 2013-07-04, 10:00

Beata:) pisze:Nie będziemy niczego zmieniać, bo jest to jeden z najlepszych i najbardziej wartościowych tematów na tym forum.
:19: Beata ma rację,po co zmieniać coś co jest dobre. Czytam ten wątek z zainteresowaniem, bo jak się okazuje miałam szczęście i po długich :!: poszukiwaniach trafiłam na rehabilitantów pokroju Piotrka :). Wielokrotnie w jego słowach znajduję potwierdzenie wcześniej usłyszanych podczas terapii. Życzę wszystkim możliwości prowadzenia rehabilitacji w tak profesjonalny sposób.
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2013-07-04, 13:21

Fajnie, że odpisałeś Piotrek na mój post, bo choć zdaję sobie sprawę, iż diagnozowanie swoich problemów zdrowotnych przez net, a tym bardziej udzielanie porad na nie, bez zbadania chorego, jest trochę jak chodzenie we mgle, to znalazłem w Twojej odpowiedzi rzeczowe dla mnie info.

Piotrek Medic pisze:Czyli obrazowo rzecz ujmując, gorsza jest paradoksalnie PRAWA NOGA oraz tulów, gdyż masz problem z tak zwaną fazą obciążania.


Tak, i to czuję bardzo dobrze podczas chodzenia. Tylko nasz mechanizm chodzenia jest na tyle sprytny, że przy jakichś niedowładach czy dysfunkcjach, potrafi obejść tą prawidłową ruchowość w stawach i zastąpić ją własną, niekoniecznie dobrą.

Piotrek Medic pisze:Czy Twój fizjoterapeuta powiedział jakiego typu jest to ograniczenie - czy bardziej stawowe, mięśniowe, funkcjonalne ?


Szczerze, to nie rozmawiałem z nią ( to kobieta ) na ten temat tak dogłębnie, ale przy najbliższej okazji ( pewnie jeszcze na wakacjach ) zrobię to. Do tej pory na wszystkich rehabilitacjach mówiłem z jaką ruchowością kończyn mam problem i rehabilitantka skupiała ( tak mi się wydaje ) właśnie na tym.
Trafić na dobrego fizjoterapeutę, zdaje sobie sprawę, nie jest chyba nie łatwo..no cóż szkoda, że do stolicy tak daleko.. :-)

Piotrek Medic pisze:nie wiem jak wygląda Twój stan funkcjonalny, jak zachowuje się miednica, tułów, głowa etc. Tym bardziej nie wiem co bardziej wpływa na zaburzenie chodu - czy bardziej stopa zaburza tułów, czy tułów zaburza stopę, czy bardziej zaburzone jest napięcie wysokie czy też niskie etc. To trzeba zbadać, i na tej podstawie wymyślać program ćwiczeń.


I to będzie właśnie temat dla mojej rehabilitantki, bo to doświadczona fizjoterapeutka.
A tak króciutko..miednica sztywna i raczej nie elastyczna, tułów też zależny od niej i ograniczony w swoim zginaniu od lędźwi, które czasem normalnie bolą. Ciężko tak jednoznacznie określić co zaburza chód. Mam wrażenie, że cała lewa noga nie " ciągnie ", a dochodzi do tego czasem opadanie stopy i spastyka, czyli napięcie pewnie jakieś ( choć pewnie nie to miałeś na myśli ). I dlatego zgadzam się, że to trzeba zbadać przy najbliższej rehabilitacji.
Niestety dałem sobie wmówić, że wszystkie moje problemy z kończynami i ogólnie stawami, są spowodowane boreliozą i lecząc ją, przez dwa lata zaniedbałem rehabilitację.

Piotrek Medic pisze:Pytanie jest takie- jak się czułeś, podczas ćwiczeń i tuż po?


Po masażu było fajnie, wydawało mi się, że tak trochę bardziej naturalnie poruszam się, natomiast tuż po PNF - ie było ciężej, lecz po upływie np. godziny, było ok. Cały czas mam na myśli swoje chodzenie.
Dziękuję Ci raz jeszcze za konkrety i poradę, mimo iż bez konkretów.
Przynajmniej wiem jak porozmawiać z fizjoterapeutką i na co zwrócić uwagę.

Jeszcze tylko jedna prośba..mógłbyś to odrobinę jaśniej dla mnie wytłumaczyć..?
Piotrek Medic pisze:O ile masz zaburzone tzw. zgięcie grzbietowe w kończynie dolnej to chód z natury musi być mało ergonomiczny.

I co oznacza napięcie wysokie czy też niskie.?

Pozdrawiam. :-)
Wojtek

Piotrek Medic
Posty: 35
Rejestracja: 2013-04-21, 16:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek Medic » 2013-07-04, 22:05

Mało ergonomiczny chód to chód, który charakteryzuje się zoptymalizowanym zużyciem energii ( ergonomia w ogóle jest oddzielną dziedziną wiedzy). Innymi słowy, ergonomiczny to inaczej funkcjonalnie prawidłowy, nienadużywający mięśni, które w chodzie prawidłowym nie są aktywizowane etc. Jeżeli masz ograniczenie ruchu tak zwanego zgięcia grzbietowego w stopie ( uniesienia stopy) to cały chód wówczas musi być mało ergonomiczny, gdyż np będziesz chodził na tak zwanym przeproście kolana, będziesz cofał biodro etc. czyli cała faza obciążenia tej nogi będzie nieprawidłowa. Fizjoterapeuta z pewnością praktycznie Ci to wytłumaczy.

Jeśli chodzi o wysokie i niskie napięcie, to są to pojęcia z tzw. neurofizjologii rozwoju motoryki ciała, szczególnie tułowia. Jeżeli ciało, szczególnie nasz korpus podzielilibyśmy na górę i dół ( w korpus należy włączyć wówczas miednicę) to w konkretnych fazach chodu( podstawowe dwa i jedna faza pośrednia). Żeby utrudnić, każda z tych faz ma tak zwane podfazy, które tworzą tak zwane determinanty ( wyznaczniki). Tego uczy się fizjoterapeutów i każdy terapeuta to powinien znać, dlatego nie będę tego szczegółowo tutaj rozwijał.

Jeżeli przyjmiemy, że dwie podstawowe fazy chodu to:
- faza podparcia ( moment kiedy przez chwilę stoimy na jednej nodze w trakcie chodu i opisuje ona jak zachowuje się noga podporowa)
- faza przenoszenia ( moment kiedy zaczynamy przenosić nogę i opisuje to jak zachowuje się noga w trakcie przenoszenia)

to w każda z tych faz wymaga innego napięcia ( w innym miejscu ciała). Inność wiąże się zarówno z typem skurczu mięśniowego, kombinacją tych skurczów oraz ich umiejscowieniem. Moment kiedy jest faza obciążenia wymaga przede wszystkim tzw dynamicznej stabilizacji, która to z kolei wymaga wysokiego napięcia. Czyli nie jest tak, że mięśnie w tej nodze, na której stoimy napinają się i nic nie robią. Napinają się umożliwiając przemieszczanie środka ciężkości do przodu ( czyli dynamika-ruch- połączona jest ze stabilizacją ), i to wymaga wysokiego napięcia. Inaczej sytuacja ma się w fazie przenoszenia, która wymaga już niższego napięcia. Tutaj jest dość specyficzny język, który ciężko obejść. Z tego długiego wywodu na temat chodu niech wyniknie jedno - NASZE CIAŁO WYMAGA ZMIENNYCH NAPIęć W TRAKCIE ZMIAN FAZ CHODU. Jak je nazwać i jak ćwiczyć i przede wszystkim - jak je zrozumieć - najlepiej pojąć to na własnym ciele, kiedy fizjoterapeuta tłumaczy.

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2013-07-05, 10:04

Dziękuję za szybką odpowiedź. Oczywiście skorzystam z Twoich rad. Od dawna mam problemy z chodzeniem, tylko nie umiałem ich nazwać, za to teraz mam o czym porozmawiać przy najbliższej rehabilitacji.

Piotrek Medic pisze: Jeżeli masz ograniczenie ruchu tak zwanego zgięcia grzbietowego w stopie ( uniesienia stopy) to cały chód wówczas musi być mało ergonomiczny, gdyż np będziesz chodził na tak zwanym przeproście kolana, będziesz cofał biodro


Dokładnie tak mam.

Moment kiedy jest faza obciążenia wymaga przede wszystkim tzw dynamicznej stabilizacji, która to z kolei wymaga wysokiego napięcia.


I właśnie z tym u mnie jest problem, czyli brak tego napięcia, które podczas dynamicznej stabilizacji nie pozwala na w miarę płynne czy też bezwysiłkowe przejście do do fazy przenoszenia. A swoją drogą, gdy było u mnie wszystko w porządku ze zdrowiem, nigdy nie zastanawiałem się nad tym jak chodzę i w ogóle, że chodzę. To było takie oczywiste, że tak się dzieje. Teraz zwracam uwagę jak chodzę, jak robią to inni i dochodzę do wniosku, że każdy zdrowy człowiek robi to inaczej.
Można pewnie napisać pracę mgr. na ten temat. :-)
Raz jeszcze dziękuję Ci za pokazanie mi problemu, a zwłaszcza jego nazwanie.
Pozdrawiam. :-)
Wojtek

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2013-12-27, 19:56

Witaj Piotrku,

Mam do Ciebie pytanie, jestem początkująca z sm-em. Od ok. 6 msc mam problem z lewą nogą i ręką, stwierdzony lekki niedowład. Najbardziej przeszkadza mi noga. Nie mogę za długo stać ani chodzić bo zaczyna mnie boleć lewa noga, boli mnie głównie od kolana w dół (tak ciągnie, mam wtedy wrażenie jakby się zrobił jakiś przykurcz, czy to jest może ta spastyka?). Noga cały czas wydaję się sztywna (stwierdziła to lekarka przy badaniu). Dziwnie mi się chodzi. Raz jest lepiej raz gorzej. Na pewno na razie nie przechodzi :-( Wiem, że powinnam chodzić na rehabilitację ale nie mam na to czasu na razie. Czy są może jakieś ćwiczenia, które mogłabym wykonać sama? Jak one wyglądają? Nie chce sobie zaszkodzić, bo mój kręgosłup lędźwiowy też czasami potrafi dać mi się we znaki (ale niby jest ok) Samo to pewnie nie przejdzie, mam rację?

Dodam jeszcze, że mam zawroty i zaburzenia równowagi, głównie przy wstawaniu oraz przy ruchach głową. Nie mogę odchylać jej ani pochylać, bo czuje się wtedy jak pijana :lol: i czasami to mocno.

Zmiany w głowie mam położone okołokomorowo oraz podkorowo w obu półkulach mózgu, mnogie rozsiane (ale nie wiem ile dokładnie).

Pozdrawiam serdecznie i z góry bardzo dziękuję za odpowiedź :-)
Joasia

Piotrek Medic
Posty: 35
Rejestracja: 2013-04-21, 16:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek Medic » 2013-12-28, 11:30

Joanna.28,

Joanna.28 pisze:Nie mogę za długo stać ani chodzić bo zaczyna mnie boleć lewa noga, boli mnie głównie od kolana w dół (tak ciągnie, mam wtedy wrażenie jakby się zrobił jakiś przykurcz, czy to jest może ta spastyka?)

Może to być objaw pojawiającej się spastyki ale nie koniecznie.Mechanizmów zaburzeń kontroli napięcia mięśniowego jest masę, co akurat dzieje się u Ciebie - ciężko na odległość napisać i stwierdzić. Sztywnienie nogi może wiązać się właśnie z brakiem kontroli tego napięcia, co może się wiązać np już ze zmianami strukturalnymi w obrębie samego mięśnia albo np. wynik męczliwości.

Joanna.28 pisze:Czy są może jakieś ćwiczenia, które mogłabym wykonać sama? Jak one wyglądają?

Oczywiście, że są jednak są one dobierane po przeprowadzeniu rehabilitacji indywidualnej. Z pewnością aktywność fizyczna musi być dobrana do Twojego indywidualnego planu terapii i stanu. Wszystko zależy od tego, co jest przyczyną pojawiającego się napięcia - to musi określić fizjoterapeuta. Także bez zbadania i przeprowadzenia rehabilitacji ciężko mówić tutaj o ćwiczeniach celowanych. Z pewnością - jak piszesz masz zaburzenia równowagi itp i ćwiczenia powinny to uwzględnić. Poza tym jeszcze trzeba zadbać o ćwiczenia tułowia, stabilizację miednicy. Poza tym nie wyćwiczy się ręki o ile noga nie będzie stabilna - podstawowe prawo neuroorehabilitacji. Zatem rehabilitacja w tym przypadku jest BEZWZGLęDNIE KONIECZNA - tym bardziej, ze u Ciebie to początki i powinno się maxymalnie ZAATAKOWAć CHOROBę.


Nie wiem czy coś pomogłem tym postem.

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2013-12-28, 16:11

Piotrku dziękuje za odpowiedź, pomogłeś :-) oczywiście,

Chyba w końcu czas zadbać o swoje zdrowie, zmuszę się do tej rehabilitacji skoro może pomóc, przy następnej wizycie u neurologa poproszę o skierowanie.
Dziękuję za wyjaśnienia, reszty pewnie dowiem się na rehabilitacji od czego to sztywnienie nogi ;-)

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję :-)
Joasia

Marika
Posty: 137
Rejestracja: 2013-03-24, 19:34
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Marika » 2014-02-24, 18:12

Dzień dobry
mam kilka pytań, skierowanych w szczególności do Piotra, dotyczących rehabilitacji ale najpierw parę słów o moim aktualnym stanie zdrowia. SM zdiagnozowano mi we wrześniu 2012 roku - mój podstawowy problem to ból i niepokój w nogach od początku choroby do dnia dzisiejszego. Nieustannie łykam środki p/bólowe by móc np spać. Ostatnio, a było to pod koniec stycznia przewróciłam się - efekt: kilka dużych siniaków i ból w plecach. Po ponad tygodniu byłam z wizytą kontrolną u swojej neurolog i ona powiedziała, że koniecznie muszę prześwietlić kręgosłup - zrobiłam rezonans i okazało się, że mam złamany kręg Th11 - szybko wizyta u ortopedy, który skierował mnie do Wa-wy - tam ( naprawdę szybko) wizyta u lekarza pracującego w Centrum Rehabilitacji Sportowej. I oto co się dowiedziałam: moim problemem jest nie złamany krąg tylko kręgozmyk, który można teoretycznie operować ale w moim przypadku, przy osteoporozie , operacja mija się z celem. Co więc mi pozostało? Myślę, że jedynie rehabilitacja. Czekam właśnie na wizytę u lekarza, który wyznaczy mi termin i rodzaj zabiegów. W tym momencie mam pytanie do Piotra: jakie zabiegi będą najbardziej pomocne? co mogę zasugerować lekarzowi by mi zlecił? Może są jakieś ćwiczenia, które mogłabym wykonywać sama w domu , już w tej chwili? Czy mogę chodzić na basen czy powinnam poczekać? jak długo? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

Piotrek Medic
Posty: 35
Rejestracja: 2013-04-21, 16:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek Medic » 2014-02-24, 21:02

Marika pisze:jakie zabiegi będą najbardziej pomocne? co mogę zasugerować lekarzowi by mi zlecił? Może są jakieś ćwiczenia, które mogłabym wykonywać sama w domu , już w tej chwili? Czy mogę chodzić na basen czy powinnam poczekać? jak długo?


Pytanie trochę na zasadzie - co powiedzieć mojemu mechanikowi aby naprawił hehe. Twój problem jest na tyle poważny i jednocześnie niewiadomy ( kręgozmyk a złamanie to zupełnie dwie różne rzeczy), że ciężko mi powiedzieć, co najlepiej abyś dostała. Basem wydaje się najbardziej hmmm bezpieczną formą aktywności ale nie do końca. Musisz mieć też optymalne napięcie mięśni brzucha, jeżeli je stracisz wówczas kręgosłup może się odezwać. Jedyne co mogę polecić to wizyte u fizjoterapeuty aby ocenił, co jest Twoim problemem wiodącym i na tej podstawie podjął terapię. Inaczej wygląda rehabilitacja w kręgozmyku a inaczej przy złamaniu. Poza tym masz osteoporozę, więc niektóre zabiegi również się wykluczają. Najbezpieczniej będzie, jak udasz się do fizjoterapeuty - zbyt dużo niewiadomych jest abym mógł na odległość coś konstruktywnego i bezpiecznego zalecić.

Marika
Posty: 137
Rejestracja: 2013-03-24, 19:34
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Marika » 2014-02-25, 11:05

Piotr - bardzo dziękuje za odpowiedź - wkrótce mam wizytę u lekarza, który ma zlecić rehabilitację, a jak już spotkam się z rehabilitantem to wówczas porozmawiam o moich problemach. pozdrawiam

Lena
Posty: 52
Rejestracja: 2013-04-17, 06:12
Lokalizacja: Białystok

Postautor: Lena » 2014-10-12, 11:33

Witam serdecznie

Nie wiem czy mogę jeszcze zadać Ci parę pytań Piotrze, nie wiem czy nadal pomagasz tutaj - ale spróbuję.
Sm mam od 17 lat z rozpoznaniem 3 lata wstecz. Rzuty: oczny, pęcherzowy(niemożność wysikania się na przemian z ntm, oraz najgorszy dla mnie 3 lata wstecz-niedowład prawostronny. Dosłownie uciekało mi kolano gdy szłam jakby było podbijane z tyłu.

Pytania moje wiążą się z rehabem rzecz jasna. Ponieważ mam też w pakiecie:
dyskopatię, zwyrodnienia i przepuklinę w odcinku lędźwiowym, to samo w szyjnym i tu dwa ogniska dmielinizacyjne. Do tego zrotowaną miednicę, jedną kończyne ciut krótszą rzekomo, jedno biodro wyżej a drugie niżej (to słowa rehabiltantów).
Mam nieczucia skóry po wewnętrznej stronie prawej nogi, opuszków prawej dłoni i generalnie te nieczucia sa"chodzące" raz tu raz tam. Acha i miałam 6 operacji w obrebie miednicy na pęcherzu moczowy, jedna z cięciem powłok brzusznych.

1,5 roku temu miałam terapię manualna na odcinek lędźwiowy (rewelacja) która mi bardzo pomogła na bóle w dolnej części pleców. Zlecono mi 3 rodzaje ćw tzw przeprosty z bardzo dobrymi efektami - pozbyłam się bólu na rok. Po roku znów "korzonki" i problem powrócił. Udałam się więc znów do rehabilitantki, która stwierdziła sztywną część lędźwiową i postanowiła ja rozruszać. Rzeczywiście czuję się bardziej plastyczna ale po mcu od ostatniej wizyty bóle wróciły. Problem tez jest ponoć w odcinku krzyżowym - mam bóle w pośladkach czasem kości ogonowej.Szyją sie nie zajęłam nie przeszkadza mi bólowo jak dół pleców.
Pytania moje odnoszą sie do sprawności nóg.
Nogi mi słabną od ponad roku po przejściu dystansu w zalezności od dnia. Czuje wtedy to tak:
nierówny chód z brakiem troche równowag,i trochę jakby nogi sie plątały aż słabną mięśnie na maxa, zdarzało mi sie siadać na chodniku. Po takiej akcji nogi bolą do końca dnia.
Rehabiitantka zaproponowała chodzenie z kijkami do NW (cudowna sprawa) ale...wracają mi bóle bioder, w pośladkach, pachwinach co mnie trochę dobija. Ponoć chodzę prawidłowo a myślałam, że kijki odbarcza lędźwiówkę?
Rehabilitantka mówiła, ze przepuklina i dyskopatia lubią ruch i ruch daje ulgę a ja mam wrażenie, że mi najlepiej jest gdy siedzę, leżę (w sensie kręgosłupa). Czemu tak sie dzieje, że kręgosłup najbardziej dokucza po chodzeniu lub dłuższym staniu? Tak bardzo chcę robic coś z nogami a nie mam pola manewru takiego jak bym chciała.
Generalnie słyszałam od rehabilitantów, że znogami nic więcej nie mogę zrobić. Chciałabym bardzo usprawniać się a tu nie wiem jak to pogodzic z kręgosłupem.
A może powinnam w kółko chodzić na terapie manualne?
Z góry dziękuję i przepraszam, że tyle nastukałam

aura
Posty: 1185
Rejestracja: 2008-01-11, 05:35
Lokalizacja: Koszalinskie
Kontaktowanie:

Postautor: aura » 2014-10-12, 15:06

Nabieram odwagi na pytania,mam nadzieje że zdążę :-)
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend


Wróć do „Rehabilitacja”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości