Strona 2 z 5

: 2008-09-30, 22:27
autor: pchla
Pchla juz wie i tego bledu wiecej nie popelni :-/ I juz nawet porosciagala miesnie

Kazdego dnia ucze sie czegos nowego- szkoda ze w wiekszosci na swoich bledach

Hihi- ale sporo bledow uniknelam bo......... jestem sprytna i czytam Wasze wypowiedzi na forum :mrgreen:

: 2008-09-30, 23:25
autor: Alcia
ja tez od 3 tygodni uczeszczam na zajecia z capoeiry i mam po tym zakwasy , ale co tam , grunt , ze w cwiczeniach jest wazna koordynacja ruchowa co dla mnie jest dosc wazne :mrgreen:

: 2008-10-01, 05:25
autor: Wiesia
Też bym tak chciała.Ale jak zrobić skłon i się podnieść,żeby utrzymać pion?Ja przy podnoszeniu się po skłonie padam.Zawroty.Brzuszki?Matko kochana.Ciężko będzie.Ale będę próbować.zapytam czy coś maja dla osób w moim wieku.Zawsze to kolejny,nowy kontakt z innymi ludźmi. :lol:

: 2008-10-01, 10:28
autor: ethela
Wiesia pisze:Też bym tak chciała

Wiesz co?Ja na siłowni robię"brzuszki"na ławeczce i po prawie 6 latach robię ich 200.Normalnie nie podniosłabym się z leżacej pozycji.W domu np,można podstawić stołek pod nogi ugięte w kolanach,skrzyżować ręce na piersiach i robić tzw spięcia-unosisz się lekko.Będziesz czuła,że mięśnie się napinają.Trenerzy mówią,że efekt jest ten sam co przy pełnych brzuszkach.Ale,ale,żeby nie było;ja zaczynałam od 30 "brzuszków".Stopniowo,powoli,dodawałam po 10.Teraz robię 200,ale nie na raz;10 serii po 20 powtórzeń.Wszystko powoli,nie ma co się szarpać. :-)

: 2008-10-01, 13:36
autor: Wiesia
ok dziękuję,od zaraz próbuję :-D

: 2008-10-01, 18:13
autor: Myszona
Muszę się pochwalić, że ja wprawdzie nie chodzę na silownię, ale jeżdzę na rowerku, ćwiczę, tak jak uczyl mnie rehabilitant, zresztą mój mąż już też został"nauczony" jak mnie ćwiczyć.Robię to systematycznie ok godz dzinnie, a przy tym jeszcze normalne obowiązki domowe, to też ćwiczenbi, no nie?

Biorąc pod uwagę, że ja z ćwiczeń zawsze najlepiej lubiłam....leżenie to jest dla mnie moje Kilimandżaro!

Apropo,s dorwałam się do bieżni i...od razu gleba.

: 2008-10-01, 18:18
autor: pchla
Myszona pisze:Apropo,s dorwałam się do bieżni i...od razu gleba.


Ale sie podnioslas, otrzepalas i probujesz dalej :mrgreen:

Tak trzymaj :mrgreen:

: 2008-10-01, 18:44
autor: ethela
Nie sztuką jest upaść,sztuką jest się podnieść :-o

: 2009-02-26, 22:26
autor: robek
O temat dla mnie
Siłownia bardzo pomaga . Ja przez 3 tyg. ćwiczeń wyrównałem siłę między lewą , a prawą stroną ciała , a miałem 90% na 10%.(niedowład)
Jednak nie liczcie że my z sm mamy jakieś szanse na różnego rodzaju współzawodnictwie z innymi niepełnosprawnymi . Moim marzeniem było wystartować na MŚ niepełnosprawnych w wyciskaniu sztangi leżąc . Niestety surumedrol , który brałem tuż przed został zakwalfikowany jako doping.
Nie wystartowałem , a po zobaczeniu potem wyników wiem że miałbym medal . Świństwo nie ćwiczę po tym już prawie 2 lata i stan się pogarsza muszę zacząć bo po kilku treningach jest lepiej zwłaszcza z koordynacją .
Polecam wszystkim siłownie

: 2009-02-27, 10:57
autor: zgredek
A są zawody w wyciskaniu samym gryfem, bo może bym się zapisał ? ;-)

: 2009-02-27, 17:29
autor: izu81
a ja miałam się wybrać ale samej mi jakoś kwaśno i siedzę i sie wkurzam buuuuuu

: 2009-02-27, 18:18
autor: ethela
Wiesz co?Ja chodzę sama od 7 lat.Chodzę z dwoma kulami,b.słabo chodzę.Jestem jedyna.Jedyna vINNA.Mam to gdzieś!Warto wypracować sobie takie podejście.

: 2009-05-08, 00:20
autor: crash344
Witam jestem tu nowy , niedawno dowiedziale sie ze siedzi we mnie sm , przed tym wszystkim i przed pierwszym rzutem trenowałem dosyc ostro kulturystyke moim jedynym najwiekszym mazeniem jest powrot do tego sportu ale chcialbym sie dowiedziec co wy o tym myslicie nie trenuje od poł roku ale juz wytrzymac niemoge co o tym sadzicie? :-/

: 2009-05-08, 08:09
autor: Iffonka
Po tym względem każdy jest inny, sam musisz wyczuć granice swoich możliwości, podstawą przy SM jest unikanie przemęczenia, jeśli chcesz znowu trenować to musisz to robić bardzo ostrożnie, mój mąż (Delfin) po pierwszym rzucie, pobycie w szpitalu i diagnozie wybrał się "na rower", trochę przesadził, a skutki były opłakane, na drugi dzień nie miał siły wstać.

: 2009-06-21, 22:35
autor: robek
crash344
Chłopie
ćwicz ile wlezie puki masz siłe i chęci . Pamiętaj każdy ruch twoich mięśni to impuls do mózgu . Jest on tak cwanie zrobiony , że potrafi sobie znaleźć inne drogi od poruszania np. grupami mięsni pomijając obszary zdemielizowane .
Pamiętaj tylko o odstawieniu koksu , przy ewentualnym rzucie dostaniesz swoją dawkę w 5 dni – jak będziesz nakoksowany różnie się może skończyć . <mikolaj>
P.S.
Gdzie i u kogo pakowałeś w W-wie ?