Forum Dyskusyjne Stwardnienie Rozsiane

Dziś rozpoczęłam rehabilitację.Mam zabiegi głównie na kręgosłup. Czekałam na nią pół roku, a przez ten czas wiele się u mnie zmieniło. Po laserze i krio nic się nie działo. Natomiast po masażu całego kręgosłupa zaczęły drętwieć mi obie ręce. Trwało to krótko - z 10 minut i minęło. Z kolei na prądach DD zaczął mi drgać mięsień przy łopatce (drgania, lekkie skurcze- cos w tym rodzaju). Czy to jest normalne? Może tak się dziać? Nie chciałabym sobie dodatkowo zaszkodzić. Może ktoś coś wie na ten temat

Hej Zgredziu, jak się czujesz na rehabie? Niestety nie umiem Ci odpowiedziec na pytania, ale u mnie jest tak: wkładam nogi do wanienki z woda, rehabilitantka włącza i zwiększa prąd aż powiem stop bo szczypie. Sjedzę tak 15 min, wczoraj pierwszy raz, miałam takie odczucia jak Ty, drgania, nogi "skakały" aż miło. Powiedziano mi że to naturalne reakcje, dziś było zaczerwienienie też naturalne.

Ann pisze:Hej Zgredziu, jak się czujesz na rehabie?.

Rehabilitację musiałam przerwać. Wczoraj byłam u mojej neuro. Absolutnie nie w tym stanie. Znowu mam niedowład (parapareza spastyczna). Widać nie było mi dane skorzystać z tych, wyczekiwanych, przez pół roku zabiegów. Pozdrawiam serdecznie Ann. Wypoczywaj i wracaj do pełni sił!

trzymaj się. Strasznie przykro że tak Ci się potoczyło. A nie może Ci Twoja neuro dać skierowania do tej Bydgoszczy z wpisem pilne, rzut sm? Żeby w końcu ktoś się Tobą porządnie zajął? Przecież widzi że źle się dzieje. Nie poddawaj się, trzymam za Ciebie kciuki

Ann pisze:A nie może Ci Twoja neuro dać skierowania do tej Bydgoszczy z wpisem pilne, rzut sm?

Chciała mi dać. Powiedziała, że powinni zrobić mi ponownie pełną diagnostykę łącznie z badaniem PMR, lecz nie gwarantuje, że zrobią. Teraz się zastanawiam czy nie iść jednak po skierowanie. Do poniedziałku mam czas na zastanowienie się.

Idź Kochana koniecznie, do dobrego szpitala, bo dalej będziesz się z tym bujać, a samo nie przejdzie

Ann Dziękuję Ci za wszystko. Jestem Ci ogromnie wdzięczna za to, że mnie tak wspierasz w tym trudnym dla mnie czasie. Wielkie dzięki!

To bardzo miłe, dziękuję. Rozumiem Twoje rozterki, bo ja mimo diagnozy, ewidentnych objawów sm, cały czas udaję, że nic mi nie jest. Dziś na kolacji, chyba dla przypomnienia dlaczego tu jestem, bardzo widowiskowo zglebowałam na stołówce i stłukłam talerz. Łomot na całą stołówkę . Przynajmniej wszyscy mnie poznali już w 3 dniu pobytu. Nic się nie stało, kolejny siniak do kolekcji na przypomnienie, że nie będę już RobocopAnia . Dawaj znać co u Ciebie, powodzenia

Skasowałam, bo tu tracę łącze i czasem się nie wysyła i piszę po kilka razy ten sam post

Zgredzia pisze:Source of the post Nie chciałabym sobie dodatkowo zaszkodzić

Rehabilitacja wbrew pozorom, może przynieś skutek odwrotny do zamierzonego, czyli zaszkodzić. Tutaj potrzebny jest rozumny rehabilitant, nie jakiś nie laik..Pierwsze ćwiczenia z chorym z problemami neurologicznymi, polegają na sprawdzeniu z czym ma problem, co mu szkodzi, co pomaga, ogólnie na ocenie jego stanu zdrowia..ćwiczenia należy dobrać stricte do chorego..
Może dobrze, że już nie ćwiczysz..
Powodzenia Zgredzia w znalezieniu właściwego postępowania w sytuacji, w jakiej obecnie jesteś i odpowiedniego leczenia, no i lekarza, który pomoże Ci w tym.

homag pisze:Powodzenia Zgredzia w znalezieniu właściwego postępowania w sytuacji, w jakiej obecnie jesteś i odpowiedniego leczenia, no i lekarza, który pomoże Ci w tym.

Dziękuję .

Ann pisze: Dziś na kolacji, chyba dla przypomnienia dlaczego tu jestem, bardzo widowiskowo zglebowałam na stołówce i stłukłam talerz.

Umknął mi ten post. Dopiero teraz przeczytałam. To, że zbiłaś talerz, to pikuś. Szczęście, że Tobie, po za siniakiem, nic się nie stało. Może to też ma związek z rehabilitacją? Pisałaś, że tak Ci te nogi skakały, więc może trochę je osłabiły te zabiegi?
Ja trzy razy zaliczyłam glebę i teraz mam taką schizę, że jak idę to cały czas myślę o tym, żeby tylko się nie przewrócić. Uważaj na siebie .

Dzięki Zgredziu . To był taki upadek jak wiele poprzednich, nagły zawrót głowy i potknięcie o własne nogi. Co do rehabilitacji, to osłabia nagły nawał zajęć fizycznych po 10 latach leżenia na kanapie. Jestem dobrej myśli

Hurrra! Działa jeszcze motywacja z Jantara. Ćwiczę w domu, a dziś byłam na basenie . Rehabilitant mi powiedział, że woda jest najlepsza w rehabilitacji, wierzę mu. W ośrodku pokazali mi ćwiczenia, które teraz zamierzam praktykować na zmianę z moją "przydechłą" żabą. W necie pod hasłem aqua aerobic jest sporo ćwiczeń, które robiłam w Jantarze. Dobrze, że mam tam wrócić zimą, bo mnie to motywuje żeby się znowu nie zaniedbać, bo będzie mi wstyd . Piszę tutaj, bo czytam ostatnio sporo w necie o zbawiennym wpływie rekreacji w basenie na schorzenia kręgosłupa. Zgredzia, co Ty na to?

Ann pisze: Piszę tutaj, bo czytam ostatnio sporo w necie o zbawiennym wpływie rekreacji w basenie na schorzenia kręgosłupa. Zgredzia, co Ty na to?

Miło Cię "widzieć" Ann . Dla mnie basen nie jest wskazany, a konkretnie pływanie "żabką", która najlepiej mi wychodzi. Aqua aerobicu akurat nie próbowałam. Basenu tez nie ma w mojej miejscowości, więc nic z tego. Zresztą teraz jak mi w pracy dowalili salę zajęć na piętrze, to nie wiem czy jakakolwiek rehabilitacja mi pomoże, a tak już się dobrze czułam. 17 listopada mam termin do kliniki, już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam cieplutko