Bezsenność
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 130
- Rejestracja: 2010-12-31, 02:51
- Lokalizacja: Lubin
Moim zdaniem gojenie takich strat trwa o tyle długo o ile strata była dla nas dotkliwa. Innymi słowy im większe przeżycie tym dłuższy czas dochodzenia do siebie. Sprawę komplikuje dodatkowo to, że pewne zachowania w trakcie "gojenia" przechodzą w nawyki. Najczęściej niezdrowe nawyki.
Czasem słońce czasem deszcz
Też miałam olbrzymie problemy z bezsennością i co ciekawe zaczęły się dopiero po diagnozie. Lekarz zabronił brać przewlekle pigułki nasenne z oczywistych względów, ale znalazł dla mnie antydepresanty, które pięknie działają nasennie (trittico). Tylko teraz w ciąży bezsenność znów daje o sobie znać (leki wiadomo odstawione). Wielki brzuch też nie pomaga;)
Prócz problemów z chodzeniem mam własnie tę bezsenność. Żadne ziółka nie działają. Melatonina w końskich dawkach działa. Lekarz nie za bardzo chciał mi coś dać, ale dzisiaj wyprosiłem.
Jedno co działa na 100% to zmęczyć się przed snem wykonując jakieś ciężkie ćwiczenia siłowe, ale wiem, że nie każdy może, a mnie codziennie się nie chce po prostu.
Spać jednak dobrze to podstawa, bo wtedy regeneruje się organizm. I bądź tu mądry człowieku...
Jedno co działa na 100% to zmęczyć się przed snem wykonując jakieś ciężkie ćwiczenia siłowe, ale wiem, że nie każdy może, a mnie codziennie się nie chce po prostu.
Spać jednak dobrze to podstawa, bo wtedy regeneruje się organizm. I bądź tu mądry człowieku...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rafal76, łącznie zmieniany 1 raz.
Po sterydach to chyba normalne, że ciężko ze snem. Energia rozpiera.
Spać trzeba i się denerwuję, że nie mogę. Przysypiam w dzień czasami, ale to by było na tyle.
Spać trzeba i się denerwuję, że nie mogę. Przysypiam w dzień czasami, ale to by było na tyle.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rafal76, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja tak miałam przed diagnozą, jak nie było wiadomo o co chodzi, lekarze pakowali we mnie środki uspokajające, bo twierdzili, że to wszystko z nerwów. Jak dostałam już konkretną diagnozę, to przynajmniej wiedziałam na czym stoję i to paradoksalnie mnie uspokoiło. Wiem przynajmniej, że mogę podjąć jakieś działania.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez agaf75, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrówka
Mnie bezsenność wykańcza.. kładę się, zasypiam i pobudka o 2, albo 3.00, chodzę wykończona. i nigdy nie zasnę w dzień. Żeby czuć się wyspana, muszę spać 7, a najlepiej 8 godzin. Dziś spałam 5, wczoraj ze 3,5.
Nie ma dla mnie chyba ratunku, tylko leki, ale nie można przecież ciągnąć bez przerwy na lekach![n :(](./images/smilies/015.gif)
Nie ma dla mnie chyba ratunku, tylko leki, ale nie można przecież ciągnąć bez przerwy na lekach
![n :(](./images/smilies/015.gif)
Kiedy człowiek zasypia w miarę dobrze ,ale często w nocy się wybudza lub budzi sie wczesnie nie mogąc ponownie zasnąć -jest to reakcja organizmu na nadmiar stresu ,bądz może być jednym z obj. depresji(ale Ty Madziu ,pogodna i cieplutka dziewczyna jesteś-tak Cie przynajmniej postrzegam czytając Twoje wpisy
-więc depresja napewno odpada
).Taki piękny slogan-mniej stresu
,ale skoro nie dosypiasz swoich godzin-o 3 00 tez bym była niedospana mówiąc delikatnie-masz rozregulowany swój biozegar .W aptece ,bez recepty są leki ziołowe.Na dzień- tonizujące ,na noc -stabilizujące sen.Niedosypianie Cię męczy ,przez co w dzień jesteś nadwrażliwa i noc-tak jak pisałaś wyżej
.Majac tego typu problem spróbowałabym uregulować sobie tryb funkcjonowania dziennego tabletkami tonizującymi - pisałaś w innym temacie o swoich problemach- i ewentualnie wesprzeć się na początku lekami ułatwiającymi sen .Ważna jest równowaga tzw.neurotransmiterów -ich zaburzenie powoduje takie własnie objawy jak u Ciebie.Boisz sie tabletek ,ale nie trzeba siegac od razu po "większy kaliber"-spróbowałabym tą ziołówką.Tylko to wymaga tez tez troche czasu zanim leki zaczną odpowiednio działać .
Takie jest moje zdanie ,moze warto spróbowac.
![:-)](./images/smilies/001.gif)
![;-)](./images/smilies/004.gif)
![:-)](./images/smilies/001.gif)
![:-?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Takie jest moje zdanie ,moze warto spróbowac.
Blanka
O, medycyna chińska widzi to dość podobnie, chociaż po swojemu. Ale w końcu człowiek jest jeden, więc nich dziwnego... Wg nich budzenie się koło 3 to "wątroba" (dałam cudzysłów, bo to nie tylko o ten jeden organ w brzuchu chodzi, albo nie tak prosto, nie tak po naszemu). A wątroba to również emocje, stres, złość (jak w naszym powiedzeniu, że komuś "coś leży na wątrobie").
It doesn't get any easier; you just go faster.
Macie dziewczyny rację, teraz to na pewno stres, złość (na los, bo na cóż innego) ale z tym spaniem u mnie zawsze było pod górkę, nawet jako nastolatka miałam spore problemy, zasypiałam, a potem budziłam się i łaziłam pół nocy aż do rana. Przyzwyczaiłam się do tego, zdarza się też co prawda, ze śpię w miarę ok, ale są okresy, gdy śpię bardzo mało przez wiele miesięcy. Leków bez recepty próbowałam różnych, melisę piłam litrami (dosłownie: litr wieczorem wypijałam), lekarze od czasu do czasu przepisują mi lek, który doraźnie biorę, jak wiem, że następnego dnia muszę być w miarę przytomna i wyspana.
I nie wiem, dlaczego, ale nie mogę spać w dzień - to bardzo męczące, bo czasami naprawdę czuję taką potrzebę.
Poczytam o tych lekach tonizujących. Przejdę się do apteki, spytam, może coś mi tam doradzą.
I nie wiem, dlaczego, ale nie mogę spać w dzień - to bardzo męczące, bo czasami naprawdę czuję taką potrzebę.
Poczytam o tych lekach tonizujących. Przejdę się do apteki, spytam, może coś mi tam doradzą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości