Spadek wagi ciała a Sm?
Moderator: Beata:)
I ja jestem chudy tylko ten brzuch... Jakis balon sie mnie przyczepil i nie ma sposobu zeby sie go pozbyc. Cwicze, cwicze - uprzedzam. Jadam dietetycznie (duzo i o kazdej porze) . Uwielbiam jesc, szczegolnie gdy ktos gotuje, a ja musze tylko pomachac sztuccami. Jedzenie bardzo poprawia mi humor. Nawet proste sniadanie moze pozytywnie nastroic na calutki dzien.
A ja, jak czytam sm-owe blogi i widuję w szpitalu dziewczyny z smem, to mam wrażenie, że chudych łatwiej łapie... Niby wiem, że to bez związku, ale z moich luźnych obserwacji - prawidłowość jest.
Ja zawsze byłam chudzielec, nie ważne ile jadłam i jak mało się ruszałam. Jak mało jadłam i dużo się ruszałam, to byłam szkielet.
Takie moje przemyślenia - jeśli jedna z teorii głosi, że sm to choroba z autoagresji, a chudzielce stres odreagowują spalając tkankę tłuszczową, może coś w tym jest?
caay
Ja zawsze byłam chudzielec, nie ważne ile jadłam i jak mało się ruszałam. Jak mało jadłam i dużo się ruszałam, to byłam szkielet.
Takie moje przemyślenia - jeśli jedna z teorii głosi, że sm to choroba z autoagresji, a chudzielce stres odreagowują spalając tkankę tłuszczową, może coś w tym jest?
caay
Caay,wiesz coś w tym jest...moja waga prawidłowa była 72 kg przy wzroście 185cm...zawsze tak było no i nigdy nie musiałem tego kontrolować ...lecz gdy byłem w klinice gdzie wykryli SM gdy mnie zważyli to oniemiałem ...63kg...nie uważasz że to ma związek z chorobą?...no i tak jak mówisz to choroba może mieć związek z chudością ...wydaje mi się że coś w tym jest zagadkowego...no i te życie,nasilony stres też na pewno mają wpływ na rozwój choroby...
Tak i tu chyba tkwi prawda. Kiedyś byłam osóbką "akurat" ,ale od kilku lat wciąż coś. Diagnoza, rozwój choroby, stres z bezsilności, ZUS-y, urzędy, komisje, no i zwykłe ludzkie problemy.To pewnie jest powód no i może skłonności genetyczne. Jedni tyją, inni szybciutko chudną. Apetyt dopisuje, nawet bro od czasu do czasu, a tu nic
Ostatnio zmieniony 2013-07-20, 22:20 przez Beata:), łącznie zmieniany 2 razy.
Ja kiedyś byłam bardzo chuda prawie wyglądałam jak kostucha.zawsze były jakieś komentarze na temat mojej chudosci .Wiedziałam że kiedyś przytyję bo schudnąc nie było z czego chyba że z kości na proch.Dwa razy sterydy i 10kg jest.Teraz wyglądam w sam raz ,ale więcej to no samą mysl mi się niedobrze robi.
krysia
Zycie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiadomo która Tobie przypadnie
Zycie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiadomo która Tobie przypadnie
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
Staram się dużo na sobie nie mieć, ale jest ostry konflikt - jak jem, to mało nie mogę. Wiec wydzielam heroicznie i przez to uczucie głodu jest stałe. Zawsze miałem kłopot, że za dużo przybywało, nie ubywało. Ale od trzech lat trzymam mniej więcej stałą wagę, obserwując brzuch, to niestety więcej. Ogólnie jestem średni(180 cm, ok 80kg), rodzina zjada więcej niż ja a jest chudsza. Jak patrzę na nasze porcje podejrzewam ich o czary, ale oni walczą z wagą ruchem, ja siłą woli. Słabą mam, cóż.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości