Depresja.

Jak czujesz się w tym momencie?

Moderator: Beata:)

kolekcjonerka
Posty: 449
Rejestracja: 2013-08-12, 14:17
Lokalizacja: Śląsk
Kontaktowanie:

Postautor: kolekcjonerka » 2013-11-16, 13:31

Cholera i ja znowu też :-( Od kilku lat gdzieś tam z tyłu skrada się podstępnie to paskudztwo.. A ja głupia i naiwna zawsze sobie myślę, że sama dam radę przetrwać, że minie, że się wreszcie pozbieram.. Lata mijają, życie mija, wszystko gdzieś obok, kompletnie nie mogę się zmobilizować do życia.. Najgorsze że czasami mam to kompletnie w nosie, zwinąć się w kłębek i nie widzieć całego świata! Ehh.. tak mi ostatnio.. Nawet na kawkę wirualną nie mam nastroju..
„Nie trzeba odwagi, kiedy i tak nie ma wyboru.”

Dymek
Posty: 52
Rejestracja: 2011-02-15, 18:33
Lokalizacja: Starogard Gdański

Postautor: Dymek » 2013-11-20, 01:34

Też to znam... Po przeczytaniu tego artykułu i po wcześniejszych niedawno czytanych opisach depresji dochodzę do wniosku, że moje problemy z pamięcią, koncentracją, zmęczenie podczas odpoczywania, a podczas interesującej pracy nie, duża senność to wszystko może być ta wredna depresja, która trzyma mnie chyba już ze 3 lata, a nie jak wcześniej zwalałem wszystko na SM. Ze stwardnienia zostanie tylko ból nóg i problemy z równowagą. Pewnie gdybym nie był depresyjny to miał bym prace, chodziłbym na studia...ale z kolei gdybym miał więcej odwagi i pewności, że to jest jedyne słuszne wyjście - już bym nie miał okazji napisać tej odpowiedzi...

Jeśli chodzi o leczenie to bywałem u psychiatrów, brałem antydepresanty. Nic nie pomagało...
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, choć twoich nie otarto"

olgap1976
Posty: 100
Rejestracja: 2012-04-10, 18:48
Lokalizacja: warszawa

Postautor: olgap1976 » 2013-11-21, 20:47

witam:) depresja to moja siostra od kilku tygodni:( wczoraj pierwszy raz odwazyłam się o tym powiedzieć lekarzowi dostałąm receptę na lek na depresje mam łykać 1 tabletkę dziennie i ok 3 tyg zauważe poprawę , narazie patrzę na receptę i myslę wykupić czy może poczekać. ech....

Dymek
Posty: 52
Rejestracja: 2011-02-15, 18:33
Lokalizacja: Starogard Gdański

Postautor: Dymek » 2013-11-21, 21:24

Ja mam już sporo antydepresantów w mojej apteczce, ale jak brałem ostatnio to na początku mi się pogorszyło na tyle, że wziąłem 10 tabletek na raz zdenerwowany tym, że nie pomaga. Od tamtej pory nie biorę nic. Na obecnym poziomie boje się brać te leki bo nie wiem do czego tym razem mnie doprowadza...

olgap1976
Posty: 100
Rejestracja: 2012-04-10, 18:48
Lokalizacja: warszawa

Postautor: olgap1976 » 2013-11-21, 21:30

zawsze się wzbraniałam przed takimi lekami ale moje natrectwa myślowe, lęki i inne wariactwa doprowadzaja mnie i przy okazji rodzinę do szału

Dymek
Posty: 52
Rejestracja: 2011-02-15, 18:33
Lokalizacja: Starogard Gdański

Postautor: Dymek » 2013-11-24, 13:02

Myślę, że jednak warto spróbować. Ja też próbuje się przekonać do tego, bo takie życie to nie życie...
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, choć twoich nie otarto"

Dymek
Posty: 52
Rejestracja: 2011-02-15, 18:33
Lokalizacja: Starogard Gdański

Postautor: Dymek » 2013-12-18, 23:52

Jednak się skusiłem i zacząłem brać Citronil na depresje. Biorę już ponad 3 tygodnie i właściwie raczej jest lepiej. Nie mam już takich typowych myśli samobójczych. Mam dni w których wstaje rano z doskonałym humorem (co mi się nie zdarzyło chyba już kilka lat), którego nic nie jest w stanie zepsuć, ale z kolei są takie dni jak dziś, że nie mam zbytnich chęci do życia mimo, że dzień był udany, ciekawie spędzony i do tego z prezentami bez okazji. Dużą wadą tego leku jest jeszcze większa senność i zmęczenie. Już od pierwszego dnia jak brałem ten lek w nocy potrzebowałem bardzo mało snu, budziłem się nawet o 5 całkowicie wyspany, za to w dzień potrafię cały czas być zaspany, nawet w dni w które spałem dłużej. Zobaczę co będzie się dalej działo...
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, choć twoich nie otarto"

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2013-12-19, 07:31

Dymek pisze:Mam dni w których wstaje rano z doskonałym humorem (co mi się nie zdarzyło chyba już kilka lat), którego nic nie jest w stanie zepsuć, ale z kolei są takie dni jak dziś, że nie mam zbytnich chęci do życia mimo, że dzień był udany, ciekawie spędzony i do tego z prezentami bez okazji
Damian, a nie myślałeś o terapii ??? Leki lekami ale one nie załatwią sprawy do końca... Pomogą na chwilę ale problem zostaje... Pomyśl o jakiejś fajnej terapii z psychologiem, z psychiatrą i znajdź na siebie sposób :-) bo dni mijają, nie wrócą - a na depresję szkoda życia bo jest w nim też i parę fajnych momentów i chwil !!! Powodzenia :588:
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

Dymek
Posty: 52
Rejestracja: 2011-02-15, 18:33
Lokalizacja: Starogard Gdański

Postautor: Dymek » 2013-12-20, 12:11

Ja nie bardzo wierze w terapie... Mam takie życie które nie powinno mi w żaden sposób powodować depresji. Mieszkam na przybudówce, które przypomina oddzielne mieszkanie z kuchnią i łazienka. Lubie zabytki i mam ich pełno w pokoju i garażu. Mam stare pianino, stary akordeon, zegary, radia, patefon, aparat fotograficzny, maszyna do pisania i do szycia, do tego WSK-e, Komara, Simsona, Żaka i ciągle w remoncie Syrenę 103, a najmłodsza z tych rzeczy ma 47 lat. Od 3 lat mam kochaną dziewczynę. Pracowałem trochę u jej rodziców, u nich też stoi moja Syrena, bo tam maja duży warsztat i "teściu" pomaga mi w remoncie. Jestem u nich wulkanizatorem i mechanikiem, a czasami kierowca dużego dostawczego samochodu, prawie ciężarówki. Moja praca tam to bardziej pomoc i wynagrodzenie za Syrenę, wiec prawie nic nie zarabiam chociaż pracuje dużo. Innej pracy nie mam i pieniędzy tez nie mam i myślę że to najbardziej wkurza. Pieniędzy od nich nie chce brać za dużo bo to głupie, tym bardziej że to duża rodzina i tez nie mają kolorowo.

Wieczorem kiedy mam dola siadam i się zastanawiam dlaczego. Przecież mam wszystko wiec dlaczego tak jest? No może oprócz zdrowia, ale jak na takie choroby jak SM i padaczka to ja naprawdę jestem zdrowy po za tym chorobami się w ogóle nie przejmuje. Moje niesprawności to ból nóg, zmęczenie senność, drżące ręce i małe problemy z równowaga. Nie mam pojęcia co sprawia, że tak często myślałem o samobójstwie...

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-12-21, 18:14

Damian a moze masz zmiany w mozgu usytuowane w miejscu odpowiadajacym za taki wlasnie stan?

Ja mam cudownego synka, ale depresje lapie przez samopoczucie codzienne mimo iz ostatnio jest o niebo lepiej. Mysl, ze moge miec SM, kiwka, zawroty glowy takie specyficzne non stop wydaje mi sie, ze lece a to w prawo a to w lewo... To mnie doprowadza do depresji. Ale tak jak mowie, jest lepiej i mam nadzieje, ze zacznie sie w koncu okres dobry dla mnie.
Ostatnio mialam takie podle 3 dni, ze non stop ryczalam bo tak fatalnie sie czulam, pogorszenie maksymalne i gdyby nie syn to nie wiem co bym zrobila.
Boje sie strasznie diagnozy, boje sie przyszlosci... Mimo, ze o tym nie mysle na co dzien to... Podswiadomie wiem, ze mnie to meczy.

Dostalam andepin... Kupilam, lezy i czeka na gorsze dni a ze nie zamierzam brac to mam nadzieje, ze beda juz tylko lepsze dni :)

Bral ktos z Was ten specyfik? Pomaga?

Dymek
Posty: 52
Rejestracja: 2011-02-15, 18:33
Lokalizacja: Starogard Gdański

Postautor: Dymek » 2013-12-22, 23:03

Właśnie w tym sęk, że ja się nie boje diagnozy bo po prostu czuje się zdrowy, a do bólu, zmęczenia i senności się przyzwyczaiłem. Nawet myśl, że kiedyś mogę usiąść na wózku w ogóle mnie nie martwi. Jak już to bardziej się obawiam tego, że kiedyś mogę już stracić możliwość prowadzenia samochodu lub moich motorków, ale to są sporadyczne i chwilowe myśli.

ana1212 pisze:Damian a moze masz zmiany w mozgu usytuowane w miejscu odpowiadajacym za taki wlasnie stan?

Myślę, że to jest dość prawdopodobne, ale jeśli tak jest to bd miał większy problem z wyjściem z tego.

Co do leku, o którym wspomniałaś nawet do teraz nie wiedziałem że taki jest wiec nie pomogę.

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-12-22, 23:22

Też przeraza mnie to, że nie będę mogła prowadzi. A uwielbiam to robic. Jest to od zawsze dla mnie bardzo relaksujące. A do tego boję się, że nie będę samodzielna i tego, ze samopoczucie doprowadzi mnie na dno.

W okolicach Brzeska był wypadek, dziewczynie amputowali obie nogi. Wiem, ze może być gorzej nic sm, ale... To byl wypadek, los... A sm dla mnie to takie powolne umieranie droga meki. Na razie tak to sobie wyobrazam :( i przepraszam jesli kogos urazilam.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-12-22, 23:39

ana1212 pisze:A sm dla mnie to takie powolne umieranie droga meki.


Sm to pikuś malutki, z którym można normalnie żyć, planować, rodzić dzieci, studiować, pracować, marzyć, mieć hobby. Pewnie, że trochę inaczej, ale można WSZYSTKO. Można też robić rzecz bardzo ważną - można pomagać innym. Nawet nie wiesz, jak bardzo to uskrzydla i jak nadaje sens wszystkiemu. Kiedyś przyznasz mi rację.
Ana, nie uraziłaś, ale wybacz- nie masz bladego pojęcia o tym, co to znaczy powolne umieranie i droga męki.
Obrazek

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2013-12-23, 11:30

ana1212, masz prawo czuć się tak jak się czujesz, ale moim zdaniem trochę się mijasz z prawdą. Kiedyś cały dzień byłem w szpitalu w Prokocimiu na oddziale dziecęcej onkologii..tam doceniłem to kim jestem i to co mam. Nie chciałbym nigdy więcej tam być. Sm wydaje się wówczas przeziębieniem.
Pozdrawiam.
Wojtek

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 51
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-12-23, 17:32

ana1212 pisze:sm dla mnie to takie powolne umieranie
-może powinnam tego nie pisać.. ale.. Całkiem niedawno zobaczyłam ,odczułam prawdziwy ból ,taki najprawdziwszy..bolący i ciało i dusze..Uświadomiłam sobie czym może być męka - bezsilnego trwania w tym bólu i strachu przed jego końcem .
Nie chcę Cie urazić ,ale nawet będąc w depresji /dołku warto ważyć emocje .

Choruje 20l -nie umieram , nie mam zamiaru-a chwile braku wiary sensu życia miewam -jak każdy

Pozdrawiam.
Blanka


Wróć do „Obecne samopoczucie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości