Strona 4 z 7

: 2012-06-03, 08:07
autor: fonik6
Wiesz nie raz i nie dwa zastanawiam się czy to nie jest lepsze skuteczniejsze od KOPAXONu , y nie jest zdrowsze?no i czy ab

: 2012-06-18, 09:14
autor: Marciuchna
U mnie to samo. Małe dawki mi służą. Zastanawiam się tylko, czy są jakieś interakcje między interferonem a alkoholem?

: 2012-06-18, 10:50
autor: fonik6
Hej ,szczerze mówiąc nie zauważylem by bylo coś nie tak by się coś dzialo.
Gdzieś tutaj na forum czytalem czyjaś wypowiedź że alkochol w reakcje nie wchodzi z kopaxone co jedynie powoduje dodatkowe obciążenie wątroby.
Zresztą mój lekarz prowadzący nic nie mówi że jest kategoryczny zakaz spożywania alkoholu , za to powiedziala że miala by więcej pisania gdy bym palil papierosy

: 2012-06-27, 14:21
autor: Beata:)
Prosiłabym, abyśmy wrócili do tematu Pogoda, a SM ;-)
Jeśli będziecie zainteresowani sprawą działania alkoholu i jego interakcji z SM, to zapraszam do
>> tego<< tematu.
Pozdrawiam :-)

: 2012-06-27, 20:48
autor: 1Agnieszka
Rany, jak ulga, dzięki, że wróciłaś :-)

: 2012-06-29, 16:06
autor: arronia
Mam wrażenie, że "od czasu esema" gorzej reaguję na zmiany pogody - niżowyże, wiatry, załamania w aurze. Ale nie robię zapisków, więc może to przypadkowe zbieżności. W każdym razie jaka by pogoda nie była, lepiej mi, jak jest stabilna.

: 2012-06-29, 17:14
autor: anula;)
Tak...no to żeby nie było... Jestem totalnie odjechaną meteopatka :-D albowiem bo - na mnie działają ( wybitnie negatywnie powodując problemy z błędnikiem,spastykę i takie tam...) ...magnetyczne burze na słoneczku ...naszym umiłowanym,a co za tym idzie docierające do nas fale elektromagnetyczne..
No taka ...zalezność :-D Trzeba mieć .. fioła :lol: - z fiołem życie jest ...barwniejsze ;-)
Pozdrawiam.. wszystkich normalnych meteopatów :14:

: 2012-07-09, 10:18
autor: elka
Macie jakieś sposoby, żeby przetrwać upały ?
W taką pogodę, jaka raczy nas obecnie ( u mnie ostatnio po 34 st.C. ) to ja ledwo funkcjonuję. Dam radę tylko leżeć na kanapie ( a tu do pracy trzeba iść, w domu ogarnąć... ).
Moj sposób to zimny prysznic nawet parę razy w ciągu dnia.

: 2012-07-09, 13:08
autor: Aśka
Ja też ratuję się zimnymi prysznicami, chłodnymi napojami i lodami(których ostatnio pochłaniam chyba już na kg :-P ). Do tego zaslonięte rolety w mieszkaniu, okna uchylone tak,aby był jakiś przeciąg i przewiew.Zawsze coś tam to pomaga ;-)

: 2012-07-09, 14:34
autor: Halina
2 x dziennie pół godzinny w wannie z chłodną wodą,

: 2012-07-10, 10:10
autor: arronia
Przykładam do siebie zmoczony w zimnej wodzie ręcznik. Taki kompres. To opcja na noc, bo wtedy wstawania pod prysznic nie biorę pod uwagę ;)

Wplyw pogody, czyli slonce i deszcz

: 2013-05-26, 14:48
autor: galka
Sluchajcie,
czy ktos moglby odpowiedziec jak dziala na Was zmiana pogody?
Czy lepiej czujecie sie w czasie upalow, czy raczej unikacie slonca?
Czy lepiej podczas umiarkowanej pogody, kiedy nie jest ani za zimno ani za cieplo?
Czy na zimna deszczowa pogode ataki sie zmniejszaja czy zwiekszaja?
Pozdrawiam

: 2013-05-26, 15:40
autor: Jukka
Lubię słońce. Przy -5 st. C jak ładnie odbija się od śniegu. Albo nawet w suche zimowe dni. Wiosną też lubię, dopóki temperatura nie przekroczy +20 st. C. Poza tym lubię każdą pogodę, która nie jest upałem. Upał mnie osłabia, wykańcza, czyni niezdolną do życia.

: 2013-05-26, 18:52
autor: zosiako
hmm, ja jako książkowy przykład standardowego zmarźlucha lubię ciepełko ale niestety ma ono na mnie zły wpływ. podobnie jak Jukka , powyżej owych 20 na plusie zaczynam funkcjonować w zwolnionym tempie ( porównując do mojego subiektywnie standardowego :-D ), tragicznie wpływa na mnie również bezpośrednie nasłonecznienie, nawet krótkotrwałe, słońce bardzo lubię, ale jak jestem w cieniu :mrgreen:

: 2013-05-26, 21:22
autor: blanka
Na mnie pogoda ma olbrzymi wpływ.Pory przejściowe powodują,nie zawsze ,ale dość często huśtawki nastroju ,taki chaos w głowie ,trudności w zorganizowaniu sobie codziennych czynności. Z kolei lato-zima ,czyli tempratura. Upał bardzo źle znoszę, temperatura, która dla innych jest średnio gorąca ,mnie powala(ból głowy ,koncentracja zerowa i w ogóle czuję się prawie nieżywa. Do tego dochodzą b.silne bóle kończyn.
Zimą z kolei ,kiedy jest mi naprawdę zimno odczuwam mocne skurcze mięśni ,tak samo-bóle kończyn.Najchętniej przeczekałabym w polarze i pod kołdra ,bo nawet robić cokolwiek trudno.
Dlatego w domu staramy się utrzymywać temp.stała 24-26 st.
Nie znaczy to,że unikam wychodzenia z domu i świeżego powietrza ,wręcz przeciwnie ,ale chyba jestem sm-mega meteopata.