Depresja.

Jak czujesz się w tym momencie?

Moderator: Beata:)

mirmit
Posty: 46
Rejestracja: 2009-05-09, 21:29
Lokalizacja: Bruksela

Deprecha

Postautor: mirmit » 2011-07-03, 19:07

Wiem, wiem, ze to nie to miejsce na ten temat ale nie chce mi sie szukac. W zasadzie nic mi sie nic chce a juz na pewno udawac, ze jest ok. I co najgorsze, mam wszystko, procz zdrowia, co do szczescia jest potrzebne (tak teoretycznie, ogolnie). Tylko to dziadowskie przygnebienie za czesto mnie nawiedza. Jakis taki zal nieokreslony itp. Lykam antydepresanty ale moze powinienem brac jakas konska dawke? Po co to Wam pisze? Tak tylko, zeby sobie pogadac. Zapodam sobie proszki na spanie (dawke dozwolona oczywiscie) i pojde zaraz w kime, w ten sposob mam siebie i wszystko co be, z glowy. Dobrej nocy :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez mirmit, łącznie zmieniany 1 raz.

Bziomek
Posty: 29
Rejestracja: 2010-10-05, 10:11
Lokalizacja: Suwałki
Kontaktowanie:

Postautor: Bziomek » 2011-07-03, 21:13

Drogi Mirku, nie ma co się poddawać i trzeba ciszyć się życiem. Nie ma co ukrywać że twój stan psychiczny na dzień dzisiejszy nie jest rewelacyjny ale możesz to zmienić. Nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja rodzinna jak i zdrowotna, ale ludzie jeszcze z gorszych depresji udaje się wyleczyć i do dziś cieszą się życiem.


Bardzo dużo kwestie odgrywa rodzina i wsparcie najbliższych, których teraz potrzebujesz. Musisz też znaleźć sobie jakieś hobby, a może już masz jakieś zainteresowania przy których mógłbyś spędzać swoje wolne chwile. Jesteś teraz w dołku, lecz ja wierzę że się nie poddasz i wyjdziesz z niego. Może jestem od Ciebie dużo młodszy lecz psychicznie jestem mocny jak mało kto. Gdy zdiagnozowali u mnie SM nie smuciłem się, nie miałem jakiś pretensji a wręcz przeciwnie cieszyłem się że to spotkało mnie a nie kogoś z mojej rodziny czy też przyjaciół. Dzisiaj wiem że poradzę sobie z każdym rzutem i każdym etapem mego życia. Głowa do góry Mirku. Jak byś chciał pogadać zapraszam na PW. Czekam na wiadomość.

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2011-07-03, 21:18

imienniku kosztowny.Zacznijmy od tego ,za pozwoleniem,czego Ci się chce?
Tesknoty za macierzą Cię dopadły?znajomek ,co na obczyżnie kapitalizm buduje
by walczyć ze swym marazmem ,kupił sobie na obczyżnie stworzenie ,rasy pies i dał mu na imię Lechu ,bo za rządzących Lechów musiał szukać chleba w obcym kraju
Na psa i warknie w ojczystym narzeczu,i powie do słuchu,a stworzenie posłucha
ogonem merdnie... lepiej w dołek nie wpadaj,z ludżmi bądż,temat nurtujący Cię prześpij
ranek lub pora wstawania przynosi pomysł na rozwiązanie
;-)
co w duszy,to i w oczach

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2011-07-04, 00:05

Mirku, ja tylko jeszcze dodam, że jeśli masz fatalny dzień i wydaje Ci się, że wszystko się wali i sypie, zawsze możesz pisać o tym :arrow: TUTAJ
Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się i pamiętaj, jak tylko dopadnie Cię ta zmora zwana depresją, pisz w podanym przeze mnie linku. Słowa od ludzi, które tam przeczytasz, potrafią zdziałać cuda ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Depresja.

Postautor: malina :/ » 2011-12-13, 19:57

Witam,
wiem, że ten temat pewnie już gdzieś jest ale chyba nie mam chęci na szukanie go na forum... za co z góry przepraszam...
dziś nadszedł ten dzień kiedy przyjaciele się zbuntowali i po ok 1,5 roku męczarni ze mną zaprowadzili do psychiatry...
Pani doktor postawiła mi kolejną diagnozę: depresja... dostałam Setaloft 50 mg i doxepin 10mg
Czy ktoś z Was zażywał takie cuda i jak długo to potrwa? Czy ogarnę się z tego marazmu i beznadziejności życia...Zaznaczam, że od prawie 3 lat stosuję betaferon, a od ponad roku mam straszny problem ze sobą, ze swoimi myślami...
na początku roku neurolog przepisał mi Sedam 6 i nie powiem po nim spałam dobrze ale na nic więcej nie pomógł tylko ogłupił...
Czy są jakiekolwiek antydepresanty które nie ogłupiają, a pomagają...
dziękuję za odpowiedzi...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez malina :/, łącznie zmieniany 1 raz.
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2011-12-13, 20:21

Malinko nie trać nadziei,w końcu będzie lepiej,tylko nie daj się wciągać w ten czarny wir wstrętnych myśli.Mi pomaga jak sobie szukam "pożywki" dla mózgu -znajduję sobie, nieraz na siłę,rzeczy zagłuszające myśli,odwracające uwagę,nawet jakieś idiotyczne (gry komputerowe :-P )...a tak z innej beczki-nie zabrali Ci interferonu? mi powiedziano,że jak depresja się nasili,to trzeba odstawić ,bo sam interferon może wzmagać lub wręcz wywoływać panią D. Może warto rozważyć przerwę ? Dzisiaj się uważa,że antydepresanty pomagają na wszystko,ale ja śmiem twierdzić inaczej,ale tu może niech się wypowiadają inni,ja jestem zbyt stronnicza w tej kwestii. Malinko trzymam kciuki ,zeby otucha zawitała w Twoim sercu-niech Aniołek Ci ją pod choinkę przyniesie!

Iwona333
Posty: 981
Rejestracja: 2010-05-04, 19:17
Lokalizacja: Wielkopolska

Postautor: Iwona333 » 2011-12-13, 20:58

Malinko ja tez odwiedziłam psychiatrę który przepisał mi Zotral.Brałam go parę miesiecy i odstawiłam bo nie chciałam ciągle być na psychotropach ale pomógł mi.Póki co staram się nie dołować i do przodu

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2011-12-13, 21:02

dziękuję Jaszczurko :) co do "pożywki" dla mózgu to moja nie jest zbyt dobra bo to "pożywka" dla SM... non stop pracuję, a z racji tego, że mało śpię to po całym dniu pracy i 3h snu wstaję w nocy i się uczę (bo studiuję)... nie widzę w tym sensu ale tak działa moja pożywka- pozwala na chwilę odwrócić myśli... tylko, że każdy kij ma dwa końce niestety...
co do przerwania interferonów to lekarz neurolog zaproponował takie rozwiązanie ale pojawił się problem... interferony działają super pod kątem rzutów czyli ich brakiem, a gdybym je odstawiła mój neurolog nie potrafi mi dać gwarancji na powrót do programu (smutne realia RP) i wybraliśmy "mniejsze zło" - Sedam 6 ale on tylko ogłupił nio ale pozwolił na sen ... przerwałam to leczenie ze względu na ogłupienie mnie samej... ale przyjaciele postawili na swoim i zaprowadzili do psychiatry... może zwyczajnie poczekam jakieś 1,5 mc brania antydepresantów (bo po tym czasie dopiero będzie można coś zauważyć w leczeniu)...
tylko, że martwią mnie kilogramy po Sedamie 4 do przodu ;( i nie chcę więcej ale apetyt był silniejszy niż rozsądek ;((((
DLACZEGO TO WSZYSTKO MUSI BYć TAKIE TRUDNE ???
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2011-12-13, 21:23

No tak,tego sie obawiałam-że to nasze przerażające realia zmuszają do leczenia duszy tabletkami zamiast dania człowiekowi czasu/szansy na odpoczynek,odreagowanie,regenerację...ech,życie...ale Malinko,próbowałaś systemu nagród? ja to robię,jak już robi się niefajnie-staram się robić sobie drobne przyjemności za ...wszystko: za to ze zastrzyk bolał,za to że zmusiłam sie do posprzątania,za doznaną przykrość....a to pachnaca kąpiel,a to jakis drobny zakup(np kubek na kawę),a to kawa taka z pianką z ekspresu co to się na co dzień jej nie ma czasu zrobić...to są dorażne metody,ale jednak lepiej jakoś mi po nich.

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2011-12-14, 15:16

system nagród nie działa... bo mnie ostatnio nic nie cieszy... fryzjer, kosmetyczka, nowe buty, zakupy... NIC ;(
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2011-12-14, 15:17

Iwona333 pisze:Malinko ja tez odwiedziłam psychiatrę który przepisał mi Zotral.Brałam go parę miesiecy... pomógł mi. Póki co staram się nie dołować i do przodu


mam nadzieję, że będę miała podobnie...
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

Iwona333
Posty: 981
Rejestracja: 2010-05-04, 19:17
Lokalizacja: Wielkopolska

Postautor: Iwona333 » 2011-12-14, 16:29

malina :/, pewnie że będzie bo nawet lat mamy tyle samo ;-)

elka
Posty: 170
Rejestracja: 2010-08-18, 19:15
Lokalizacja: Polska

Postautor: elka » 2011-12-15, 08:06

Malinko, faktycznie : fryzjer, kosmetyczka i nowe buty mogą nie cieszyć. Ale cerpliwi i wyrozumiali przyjaciele, to skarb !

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2011-12-15, 09:34

Malinko to ostatnia rzecz, (chociaż powinna być raczej pierwsza)jaka przychodzi mi do głowy to odwołanie się do Najwyższej Instancji-jesli jesteś wierząca oczywiście-dla mnie modlitwa ma wielką wartość.Pozdrawiam Cię :-)

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2011-12-15, 15:54

elka pisze:Malinko, faktycznie : fryzjer, kosmetyczka i nowe buty mogą nie cieszyć. Ale cierpliwi i wyrozumiali przyjaciele, to skarb !


tylko, że ja ten Skarb od ponad roku codziennie krzywdzę... Kocham ich ale swoim zachowaniem sprawiam im przykrość... One dzielnie to znoszą ale każdy ma swoją granicę wytrzymałości... a ja ich kocham ale tak się nie zachowuję... dlatego też zabrały mnie do psychiatry- umówiły wizytę, zawiozły, czekały na poczekalni...
i mimo wszystko, że to doceniam to jakoś nie potrafię tego docenić tak naprawdę całą sobą- jak kiedyś... ;(
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...


Wróć do „Obecne samopoczucie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości