Pieczenie nóg
Moderator: Beata:)
Pieczenie nóg
Witam, od czasu do czasu mam niemiłosiernie pieczenie nóg. W tej chwili od jakiś paru dni. Mam wrażenie, że rozrywa mi skórę od środka. Jeżeli chodzi o poruszanie się to oprócz tego, że ten ból mi przeszkadza to nie jest najgorzej. Ostatnio troszkę sobie pofolgowałam z zajęciami, no i trochę nowych wiadomości w moim życiu (nie miłych). Jak myślicie, czy to może być tylko pogorszenie i wystarczy odpoczynek i witaminki, czy zacząć się obawiać, że to rzut? Już podobne sytuacje miałam (może trochę mniej bolało) i przechodziło po witaminkach i odpoczynku.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez mika36, łącznie zmieniany 1 raz.
slackware pisze:w najgorszym momencie spałem od ściany i przykładałem do niej nogi żeby ochłodziło.
Pieczenie stóp mam często , przed snem owijałam stopy wilgotnym ręcznikiem inaczej masakra. Pytałam kiedyś lekarza , to powiedział mi , że prawdopodobnie jest to spowodowane niedowładem , stawy są mniej sprawne, mniej ruchu i dlatego pieką i puchną nogi
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
renia1286 pisze:slackware pisze:w najgorszym momencie spałem od ściany i przykładałem do niej nogi żeby ochłodziło.
Pieczenie stóp mam często , przed snem owijałam stopy wilgotnym ręcznikiem inaczej masakra. Pytałam kiedyś lekarza , to powiedział mi , że prawdopodobnie jest to spowodowane niedowładem , stawy są mniej sprawne, mniej ruchu i dlatego pieką i puchną nogi
Niezła teoria, moim zdaniem jest to objaw neurologiczny. Czasem tłumaczenia lekarzy potrafią wprawić w osłupienie.
renia1286 pisze:Pieczenie stóp mam często , przed snem owijałam stopy wilgotnym ręcznikiem inaczej masakra. Pytałam kiedyś lekarza , to powiedział mi , że prawdopodobnie jest to spowodowane niedowładem , stawy są mniej sprawne, mniej ruchu i dlatego pieką i puchną nogi
Chyba był blisko, ale żeby zachować pozory poważnego traktowania neurologii wspomniał o niedowładzie.
Odświeżam temat.
Ponad tydzień temu wróciłam z oddziału rehabilitacyjnego i już w szpitalu zaczęła mi piec pięta, dokładnie jej tylna część. Starałam się zmieniać ustawienie stopy, lecz w nocy stopa i tak lądowała na tej pięcie.
Kupiłam sobie nawet środek na odleżyny, gdyż na sali była pani która na oddziale dorobiła się odleżyny, fakt ona była dodatkowo chora na cukrzycę.
Myślałam, że to od ciągłego leżenia, zabiegi do godz.15 a później leżenie i do tego jeszcze soboty i niedziele bez zabiegów.
Teraz unikam w dzień leżenia, jednak więcej siedzę i mało się ruszam. Dobrze robi mi gdy ktoś ją masuje, ale przez cały czas to nie ma komu masować
Pięta piecze nawet gdy siedzę i nic do niej nie dotyka, a do tego doszła i druga z takim samym pieczeniem. W miejscu pieczenia skóra jest bardzo zaróżowiona, ciągle muszę zmieniać ustawienie stopy to wtedy na chwilę pomaga.
Kiedyś miałam przeczulicę, lecz tamto było inaczej.
Czy macie może jakiś sposób na to, bo przed zaśnięciem wyprawiam cuda, jak nie położę to jest źle i po chwili piecze. Wypróbuję Reni sposób z ręcznikiem, może pomoże. Za inne wszelkie rady będę wdzięczna. Pozdrawiam
Ponad tydzień temu wróciłam z oddziału rehabilitacyjnego i już w szpitalu zaczęła mi piec pięta, dokładnie jej tylna część. Starałam się zmieniać ustawienie stopy, lecz w nocy stopa i tak lądowała na tej pięcie.
Kupiłam sobie nawet środek na odleżyny, gdyż na sali była pani która na oddziale dorobiła się odleżyny, fakt ona była dodatkowo chora na cukrzycę.
Myślałam, że to od ciągłego leżenia, zabiegi do godz.15 a później leżenie i do tego jeszcze soboty i niedziele bez zabiegów.
Teraz unikam w dzień leżenia, jednak więcej siedzę i mało się ruszam. Dobrze robi mi gdy ktoś ją masuje, ale przez cały czas to nie ma komu masować
Pięta piecze nawet gdy siedzę i nic do niej nie dotyka, a do tego doszła i druga z takim samym pieczeniem. W miejscu pieczenia skóra jest bardzo zaróżowiona, ciągle muszę zmieniać ustawienie stopy to wtedy na chwilę pomaga.
Kiedyś miałam przeczulicę, lecz tamto było inaczej.
Czy macie może jakiś sposób na to, bo przed zaśnięciem wyprawiam cuda, jak nie położę to jest źle i po chwili piecze. Wypróbuję Reni sposób z ręcznikiem, może pomoże. Za inne wszelkie rady będę wdzięczna. Pozdrawiam
Dopóki żyjesz nie ma takiej rzeczy na którą by było za późno.
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
nemezja pisze:Wypróbuję Reni sposób z ręcznikiem, może pomoże
Aneczko, kup sobie jeszcze maść chłodzącą i posmaruj przed snem, wypróbuj
Nie zapominaj o ruszaniu stopą ja ręką to robię, bo stopa leniwa i sama nie chce
Pomaga też moczenie stóp w chłodnej wodzie z solą(zwykłą kuchenną).
Mam to samo a w upały oprócz tego są spuchnięte, masakra
Trzymaj się
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
renia1286 pisze:Nie zapominaj o ruszaniu stopą ja ręką to robię, bo stopa leniwa i sama nie chce
Dziękuję Reniu za szybką odpowiedź i cenne porady, skorzystam z nich na 100%.
Te stopy to ja tak samo ręką je przestawiam, inaczej ani rusz. Czasem tylko gdy nie potrzebuję by się poruszały to bezwiedny jakiś tik i przeważnie w coś , wtedy to już siniak na bank
Jeszcze raz dzięki Pozdrawiam
Dopóki żyjesz nie ma takiej rzeczy na którą by było za późno.
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 2013-09-28, 09:19
- Lokalizacja: łódź
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 130 gości