Wertowałam, ale nie znalazlam takiego tematu,bylo jesienne......, ale mi chodzi konkretnie,jak Wy znosicie jakąkolwiek infekcję?Ja nawet przy glupim katarze,to masakra!!
Spastyka maksymalna,ledwo ciagam ,bardzo ciężkie nogi,brr,ohyda
Infekcja
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
No to beznadzieja Myszonko -współczuję Ci serdecznie .U mnie jest dziwacznie ,bo zaczyna się standartowo,tj. potwornym łupaniem całego ciała,katarem,pieczeniem w gardle itd...a potem nagle po kilku godzinach wszystko mija bez interwencji...więc właściwie nie chorowałam już od bardzo dawna.Tak jakby mój układ odpornościowy zrobił się jakiś mega silny,co jest niby sprzeczne z ideą interferonu,co to ponoć hamuje ten układ...hm.Tak czy siak,z infekcji pozostało mi tylko częste wywalanie "zimna" na gębie no i bardzo uciążliwe (b.bolesne),stale nawracające zapalenia nerwów czaszkowych,ale to to podobno częste u "starych" esemowców.
Myszona od paru lat omijają mnie infekcje ale zażywam cały czas Wieiołka a teraz od półroku stosuje olej lniany jestem znacznie silniejsza widze że bardzo korzystnie na mnie wpływa.oby tak dalej. Bardzo mi przykro że tak często łapiesz infekcje i tak ciężko je przechodzisz, współczuje Ci Trzymaj się
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski
Myszona, miałem podobnie jeszcze przed rozpoczęciem leczenia Bb. Wtedy nawet katar, przeziębienie, jakiś wirus czy bakterie w moim organizmie powodowały totalne osłabienie. Bardzo źle to znosiłem. Nogi były jak protezy. Obecnie zażywam sporo antybiotyków i b.dużo witamin, więc może przez to żadne bakterie, oprócz tych które już mam i chcę wytępić, nie mają szans. Myślę, że wspomaganie się suplementami i witaminami jak nie całkowicie zastopuje infekcje, to z pewnością osłabi ich moc.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Wojtek
O, jestem zdziwiona. U nas jest tak, że od kilku lat słyszę, że "mam SM, nic innego mnie nie bierze" i... to faktycznie tak wygląda. Żadnych katarów, bólów gardła, gryp... No nic; jak coś doskwiera, to tylko takie typowo SMowe atrakcje - sfastyki (:P), ciężkie nogi, zawroty głowy, problemy z widzeniem... Wirusy i bakterie boją się zadrzeć
Agnieszka, Dawid i Betaferon <3
Tak ja mam podobnie jak myszona , z tym że u mnie jest tak ze nie wdać oznak przeziębienia ale je czuję .
zaczynam slabnąc a wtedy szukam szybko antybiotyku. Wówczas jestem oslabiony od 1-3 dni.
Sytuacja po przejściu na COPAXONE ulegla poprawie i faktycznie mniej się przeziębiam
zaczynam slabnąc a wtedy szukam szybko antybiotyku. Wówczas jestem oslabiony od 1-3 dni.
Sytuacja po przejściu na COPAXONE ulegla poprawie i faktycznie mniej się przeziębiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez fonik6, łącznie zmieniany 1 raz.
Neiti pisze: Żadnych katarów, bólów gardła, gryp
Ja do tej pory też tak miałam,ale biorę lek osłabiający odpornośc, więc to przyczyna mojego obecnego .....horroru Rano,przy gorączce 37,4 miałam problem ze wszystkim, zbita temperatura i ok.
Choroba pokazała mi,co potrafi,kurcze,tyle "stażu", a ja .....glupia gąska,no ale teraz zobaczylam małpy(SM) mniej więcej,prawdziwe oblicze.Szmata w jednej chwili ,potrafi z człowieka samodzielnego(no w 90 %),zrobić totalnie nieporadną istotę brrr.
Ale już jest lepiej,infekcja chyba opanowana,muszę wrócić do czosnku i Rutinoscorbinu.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Tak ci co to mają znaczy SM wiedzą jak to jest , nie zazdroszczę Ci myszona tych doświadczeń.
Sam dzisiaj mojemu komandosowi zapinalem guziki w katanie , zapiąlem 3 z 6 i szlak mnie trafil , poddalem się .
Wracając do doświadczeń z SM i do spoglądania ludków to w zasadzie nigdy nie wierzylem w takie coś że ludzie tacy są , ale w zeszlym roku bylem z rodzinką nad morzem i ...
mialem kule z sobą ale z nich nie korzystalem , nie dojrzalem do nich , wracając do sedna to wychodząc z mieszkania szliśmy na plażę czy na promenadę , czasami tylko na jakiś wypad z dzieciakami ludzie mnie omijali wielkim lukiem spogladajac na mnie jak na alkocholka...
SZARA POLSKA ŻECZYWISTOŚć
Sam dzisiaj mojemu komandosowi zapinalem guziki w katanie , zapiąlem 3 z 6 i szlak mnie trafil , poddalem się .
Wracając do doświadczeń z SM i do spoglądania ludków to w zasadzie nigdy nie wierzylem w takie coś że ludzie tacy są , ale w zeszlym roku bylem z rodzinką nad morzem i ...
mialem kule z sobą ale z nich nie korzystalem , nie dojrzalem do nich , wracając do sedna to wychodząc z mieszkania szliśmy na plażę czy na promenadę , czasami tylko na jakiś wypad z dzieciakami ludzie mnie omijali wielkim lukiem spogladajac na mnie jak na alkocholka...
SZARA POLSKA ŻECZYWISTOŚć
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 141 gości