: 2013-03-13, 12:29
Witam wszystkich.
Do tej pory miałam spokój. W zeszłym tygodniu złapałam jakąś infekcję(zarazilam się od męza ale jemu przeszło po kilku dniach, bez żadnych leków), z dnia na dzień coraz gorzej. Poszłam na pogotowie( była to niedziela) bo dostałam silnych zawrotów głowy. Pani doktor mnie przebadała, miałam wysokie ciśnienie to dolne oraz próba Romberga nie prawidłowa, padałam do tyłu i 3w 1 zapalenie gardła, ucha i zatok. Pani doktor stwierdziła że te zawroty to mogą być od ucha. Oczywiście powiedziałam że nadal jestem pod obserwacją w kierunku SM. Biorę antybiotyki, leki przeciwbólowe i chodzę do pracy. Zawroty mam nadal. Nie mogę się schylać i odchylać głowy. Mam silne bóle głowy z tyłu i po bokach. Jak chodzę co jakiś czas zarzuca mnie.
Jestem już tym wszystkim rozgoryczona. Było już w miarę dobrze a tu jakaś głupia infekcja i nawrót. Co prawda codziennie rano to chodziłam " pijana" i jak byłam zmęczona lub po wysiłku to też czułam się jak po paru drinkach. Ale jak byłam wyspana i wypoczęta to było prawie normalnie.
Nie chce mi się chodzić już po lekarzach. Wcześniej, jak się tak źle czułam, to też za wiele nie pomogli, bo nie miałam diagnozy. Tylko leczenie objawowe. Czy nie ma jakiegoś leku który zlikwiduje zawroty głowy? Betaserc który brałam przez kilka miesiecy, nie pomagał.
A ja muszę pracować ( w pracy nie mogę sobie pozwolić na chwilę słabości, pracuje w sprzedaży (praca umysłowa, kontakt z ludźmi) liczą się wyniki, a ja znowu na "rauszu".
Jest to bardzo nie komfortowe. Nie mogę jeździć samochodem a mam szkołę i muszę dojeżdżać na Uczelnię.
Może ktoś zna jakieś domowe sposoby na radzenie sobie z zawrotami głowy, bo niedługo to się wykończę.
Pozdrawiam
Asia
PS. przepraszam że smucę ale mam podły dzień
Do tej pory miałam spokój. W zeszłym tygodniu złapałam jakąś infekcję(zarazilam się od męza ale jemu przeszło po kilku dniach, bez żadnych leków), z dnia na dzień coraz gorzej. Poszłam na pogotowie( była to niedziela) bo dostałam silnych zawrotów głowy. Pani doktor mnie przebadała, miałam wysokie ciśnienie to dolne oraz próba Romberga nie prawidłowa, padałam do tyłu i 3w 1 zapalenie gardła, ucha i zatok. Pani doktor stwierdziła że te zawroty to mogą być od ucha. Oczywiście powiedziałam że nadal jestem pod obserwacją w kierunku SM. Biorę antybiotyki, leki przeciwbólowe i chodzę do pracy. Zawroty mam nadal. Nie mogę się schylać i odchylać głowy. Mam silne bóle głowy z tyłu i po bokach. Jak chodzę co jakiś czas zarzuca mnie.
Jestem już tym wszystkim rozgoryczona. Było już w miarę dobrze a tu jakaś głupia infekcja i nawrót. Co prawda codziennie rano to chodziłam " pijana" i jak byłam zmęczona lub po wysiłku to też czułam się jak po paru drinkach. Ale jak byłam wyspana i wypoczęta to było prawie normalnie.
Nie chce mi się chodzić już po lekarzach. Wcześniej, jak się tak źle czułam, to też za wiele nie pomogli, bo nie miałam diagnozy. Tylko leczenie objawowe. Czy nie ma jakiegoś leku który zlikwiduje zawroty głowy? Betaserc który brałam przez kilka miesiecy, nie pomagał.
A ja muszę pracować ( w pracy nie mogę sobie pozwolić na chwilę słabości, pracuje w sprzedaży (praca umysłowa, kontakt z ludźmi) liczą się wyniki, a ja znowu na "rauszu".
Jest to bardzo nie komfortowe. Nie mogę jeździć samochodem a mam szkołę i muszę dojeżdżać na Uczelnię.
Może ktoś zna jakieś domowe sposoby na radzenie sobie z zawrotami głowy, bo niedługo to się wykończę.
Pozdrawiam
Asia
PS. przepraszam że smucę ale mam podły dzień