Proponuję wywalczyć coś w pracy lub ją zmienić. Też pracowałam na zmiany, 7 dni w tygodniu, czasem po 12h i nie wytrzymałam za długo. W ciągu niecałego roku takiej pracy miałam 3 rzuty, także miodzio
A co do tematu, to jak pewno zauważyliście każdy ma inaczej ja np. po intensywnych wieczornych ćwiczeniach po których ledwo chodzę, następnego dnia rano czuję się bardzo dobrze i łatwiej mi się pokonuje drogę do pracy.
Przy jakimś dłuższym spacerku kilkukilometrowym zdarza się, że muszę przystanąć i odpocząć, ale jakoś idzie
Niejednokrotnie bardziej się zmęczę stojąc w kuchni przy garach 2h
Rehabilitanci też mi mówili, że nie należy doprowadzać do takiego zmęczenia po, którym chodzić nie można. Pytanie jak to zrobić skoro mnie wszystko męczy?
Chyba każdy sam musi odnaleźć własny sposób.