Skutki uboczne leczenia

Jak czujesz się w tym momencie?

Moderator: Beata:)

Katee
Posty: 211
Rejestracja: 2014-02-14, 18:46
Lokalizacja: Polska

Skutki uboczne leczenia

Postautor: Katee » 2014-11-20, 14:09

Chyba dopadły mnie skutki uboczne leczenia. Nigdy nie miałam problemów ze snem, z zasypianiem. Ostatnimi czasy nie mogę spać i budzę się w środku nocy- zdenerwowana, pełna obaw, poczucia bezwartościowości, niespełnionych ambicji. Jest to bardzo bezproduktywne, bo do niczego konstruktywnego nie prowadzi. Strasznie mnie to męczy, to wygląda trochę jak nerwica, ale boję się pakować w jakieś leki. Czy nad tym można zapanować? Może wziąć się za siebie, zmienić to, co męczy mnie w środku nocy (w moim przypadku chodzi przede wszystkim o pracę) i zaakceptować to, czego się zmienić nie da... Tylko że do tej całej mieszanki negatywnych uczuć dochodzi jeszcze totalny brak motywacji do działania i strach, że będzie jeszcze gorzej, jak spróbuję coś zmienić.
Zawsze byłam bardzo wrażliwa na ludzką krzywdę, teraz jeszcze bardziej mnie to przytłacza. Z drugiej strony osoby mi bliskie stają się dla mnie coraz bardziej obojętne, wręcz mnie denerwują. To straszne, ale mam świadomość tego, że nikogo już nie kocham, poza dziećmi mojej siostry, które nie są moimi dziećmi i na których nie mogę przecież skupiać wszystkich swoich uczuć
Nie chcę się tak czuć, wydawałoby się, że wystarczy odrobina silnej woli, żeby zapanować nad swoim samopoczuciem, ale jednak nie jest to takie proste. Nie wiem co robić...

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-11-20, 18:51

Pogadać z lekarzem. Może zmieni Ci leki. Albo z psychologiem. Bo z tego co kojarzę, to objawy depresyjne są ubocznym skutkiem niektórych (o ile nie wszystkich) terapii immunosupresyjnych. I nie, nie nad wszystkim da się zapanować siłą woli. Przynajmniej mnie się nie udaje. Ale czasem warto zmienić leki.

Katee
Posty: 211
Rejestracja: 2014-02-14, 18:46
Lokalizacja: Polska

Postautor: Katee » 2014-11-20, 22:37

Nie chcę gadać o tym z lekarzami, bo wiem, że nie są w stanie mi pomóc. Leków na depresję nie chcę, bo dużo złego się tu o nich naczytałam. Zmieniać leczenia też nie- od kilku miesięcy dopiero biorę avonex i nie wiem nawet czy mi pomaga. Jestem w kropce, spróbuję sobie sama z tym poradzić. Jestem w szoku, że coś takiego mnie dopadło i współczuję ludziom, którzy muszą się z tym zmagać całe życie, ja pewnie i tak póki co przechodzę przez łagodną postać.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-11-20, 23:24

Nie możesz pogadać z lekarzem szczerze czyli powiedzieć, że antydepów brać nie zamierzasz? Kiedy ja pierwszy raz przyszłam do swojego obecnego neuro to mu powiedziałam, że programami leczenia nie jestem zainteresowana, bo to już przechodziłam i nie chcę więcej. No to o tym nie rozmawiamy, tylko leczy mnie na miarę swoich umiejętności i moich "to mi nie pasuje".
Trochę nie rozumiem niechęci do zmiany leku, zwłaszcza jeśli nie wiesz ,czy avonex Ci pomaga. W końcu zmiana to nie rezygnacja z leczenia...
Fakt, co do rozmowy z lekarzem - nie każdy lekarz uważa pacjenta za godnego tego, by z nim rozmawiać. Ja rozmawiając podczas pierwszej wizyty jednocześnie podejmowałam decyzję, czy ja się chcę leczyć u tego pana, u Ciebie to trochę bardziej skomplikowane. Może to tylko jesienna deprecha Cię dopadła, może braki wit. D? Skoro nie chcesz gadać z lekarzem, to spróbuj w tę stronę: więcej owoców, warzyw, mniej słodyczy czy czego innego niezdrowego, muzyka relaksacyjna czy inne techniki relaksacji, medytacja, gorzka czekolada...

kuczuś
Posty: 344
Rejestracja: 2013-06-09, 19:24
Lokalizacja: Łódzkie

Postautor: kuczuś » 2014-11-21, 10:59

Zupełnie jakbym czytała o sobie w pierwszym roku od rozpoczęcia leczenia ;)
Spróbuj psychoterapii, ale zanim znajdziesz dobrego psychologa to może trochę minąć. Ja chodzę i mimo że jestem średnio zadowolona z mojego psychoterapeuty to mogę chociaż komuś się wyżalić i ktoś chociaż udaje, że go to interesuje :D Jeśli nie chcesz tego, to może pomoże Ci aktywność fizyczna. Jak wiadomo - sport to endorfiny, a endorfiny poprawiają samopoczucie.
Wszystko to oczywiście są moje obserwacje, co mi pomaga na depresyjne samopoczucie.
Też na początku bałam się tego wszystkiego, wkurzało mnie użalanie się nade mną mojej rodziny, ale jakoś trzeba z tym żyć, ale ta świadomość dopiero przyjdzie z czasem.


Wróć do „Obecne samopoczucie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości