Teraz my
Moderator: Beata:)
Każdy z Nas jakimś sportem się zajmował i co , dupa zimna!.Choroba Nas pozamiatała, bynajmniej mnie, że na wózku skończyłem.Człowiek szuka w sobie winy, a niech to szlag.Tylko pozostaje żal, ból po stracie sprawności fizycznej.Ja to ciężko nadal znoszę, przykro mi, że doszukuję się różnych przyczyn.Nie zniosę tego już dłużej , dlatego stenty, udrożnienie żył, jedyna moja życiowa szansa.No jak się mam ratować?. macie jakieś pomysły?............
Ostatnio zmieniony 2010-02-26, 10:11 przez Wentilo65, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotr
Wentilo65 pisze:Każdy z Nas jakimś sportem się zajmował i co , dupa zimna!.Choroba Nas pozamiatała, by najmniej mnie, że na wózku skończyłem.Człowiek szuka w sobie winy, a niech to szlak.Tylko pozostaje żal, ból po stracie sprawności fizycznej.Ja to ciężko nadal znoszę, przykro mi, że doszukuję się różnych przyczyn.Nie zniosę tego już dłużej , dlatego stenty, udrożnienie żył, jedyna moja życiowa szansa.No jak się mam ratować?. macie jakieś pomysły?............
bynajmniej
szlag
David pisze:jaszmurka pisze:czyli co?David pisze:teraz mam coś innego w głowie...
dzie..........
u la la.... bad boy, bad boy
anula;) pisze::lol: koszykarka się kłania-wymiękłam jak kręgosłup padł...
nio-teraz to ja celuję kulką papieru do kosza,i też pięknie
a rzuty za 3 też wchodzą w grę? czy tylko za 2?
też kiedyś grałam. w drużynie akademickiej nawet przez chwilę gościłam. ale mi się znudzilo po jakimś czasie.
teraz to już tylko basen od czasu do czasu i rower. nie mogę się doczekać wiosny [takiej prawdziwej]... ale rower już powoli przygotowuję do sezonu
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl
http://aktiv-med.pl
Ania m.
Za 3 z półobrotu-spokojnie daję radę
Byłam dziwnym przypadkiem-jak dostawałam piłkę,to nagle ogarniała mnie pomroczność jasna,i nie mając bladego pojęcia co z nią dalej zrobiś - wrzucałam ją z połowy boiska do kosza
Ech płakali jak odeszłam ....a ja byłam happy-wreszcie miałam czas dla siebie
Za 3 z półobrotu-spokojnie daję radę
Byłam dziwnym przypadkiem-jak dostawałam piłkę,to nagle ogarniała mnie pomroczność jasna,i nie mając bladego pojęcia co z nią dalej zrobiś - wrzucałam ją z połowy boiska do kosza
Ech płakali jak odeszłam ....a ja byłam happy-wreszcie miałam czas dla siebie
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Wróć do „Musimy trzymać się razem”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 141 gości