Strona 1 z 1

Łódź i okolice

: 2013-06-29, 14:03
autor: orzel1985
Hej, jest tu ktoś z Łodzi, chodzi mi żeby sie spotkac, pogadac, wypic herbate, obejrzeć jakiś film...

: 2013-07-07, 15:29
autor: Myszona
ha, ha,owszem jest, tylko nie ten rocznik. Pozdrowienia :-P

: 2013-07-08, 21:38
autor: sylseb
Myszona pisze:ha, ha,owszem jest, tylko nie ten rocznik. Pozdrowienia :-P


No właśnie też chciałam w ten deseń odpowiedzieć :) No cóż, jak to czasem sobie dogadujemy ze znajomymi (szczególnie przed urodzinami :mrgreen:): "nie młodniejemy"

???

: 2013-07-09, 18:04
autor: orzel1985
a jak wyglada u Was zycie na co dzien?

: 2013-07-09, 21:28
autor: Myszona
orzel1985 pisze:a jak wyglada u Was zycie na co dzien?


To w zależności od fizycznych możliwości.Jak jest ok., to i spacerek i kino i jakieś zakupy(małe),domowe obowiązki.jak żle,to..." bli nowanie" w domu :-P Wszysto zależy od zaawansowania choroby.Pozdrawiam.

: 2013-07-09, 21:45
autor: honung
Oj, ja już nie z Łodzi, niedawno się przeniosłam do stolicy, ale w Łodzi spędziłam kilka bardzo fajnych lat i pozostała mi sympatia do tego miasta niesamowita :-D i mieszkanie ;-)

: 2013-07-10, 09:28
autor: sylseb
Na co dzień? Normalnie, rano do pracy, po południu odpoczywam :) książki, czasami jakieś spotkanie... no i obowiązki domowe - nakarmienie i oporządzenie futrzaków, zakupy, czasem sprzątanie (bez entuzjazmu, dlatego tylko czasem, ha ha ha).
Czasami - jak złapię towarzystwo gotowe - jakiś wyjazd na nurka.
Jak się gorzej czuję (znowu nie aż tak często :!: ), to z czystym sumieniem... więcej odpoczywam :)

: 2013-07-10, 14:06
autor: Myszona
sylseb pisze:wyjazd na nurka.


Kobieto,trzymaj taką formę,bo jak ja bym "nurknęła",to by bylo moje pierwsze i ostatnie "cóś"w życiu.
Beatko

Wybacz,nie na temat :oops:

: 2013-07-10, 14:27
autor: sylseb
Koleżanka, która była instruktorką w Egiptowie, mówi, że SM-owcy często się zdarzają wśród nurków (rekreacyjnych oczywiście :-D ). I to ona po mojej diagnozie mnie utwierdziła, że nadal mogę się w to bawić, bo skoro jakieś Angole mogą, to dlaczego nie ja. Jasne, nie zawsze są siły i ochota, ale ... w wodzie wszystko jest inaczej, lżej... byleby tylko się pod tą wodą znaleźć :)

O rany, faktycznie nie na temat... Sorki :oops:

: 2013-07-12, 08:57
autor: orzel1985
nie szkodzi :) milo czasem posluchac o dobrych rzeczach...
ja lubilem jezdzic na rowerze ale i to juz staje sie klopotem bo mi noga spada i wogole nie ma sily pedalowac.
Slyszeliscie moze o takiej djecie? "Kwasniewskiego, optymalna"??? podobno rewelacja tylko trzeba lubic jesc tluste rzeczy

: 2013-07-12, 12:44
autor: zosiasamosia
orzel1985 pisze:Slyszeliscie moze o takiej djecie? "Kwasniewskiego, optymalna"???

Słyszeliśmy ;-). Zapraszam do lektury forum :arrow: << K L I K >>

: 2013-07-13, 07:54
autor: Dota
orzel1985 pisze:nie szkodzi :) milo czasem posluchac o dobrych rzeczach...
ja lubilem jezdzic na rowerze ale i to juz staje sie klopotem bo mi noga spada i wogole nie ma sily pedalowac. ...

Dokładnie - czasami też coś takiego mam ale czasem zdarzają się lepsze dni, gdy mogę przejechać nawet kilkanaście kilometrów. Dopóki się nie zmęczę wszystko jest ok ale jak przeholuję to noga spada z pedała.