Poszukuje dobrych rad

Chorzy na SM muszą trzymać się razem.

Moderator: Beata:)

hazi2020
Posty: 10
Rejestracja: 2008-09-08, 01:15
Lokalizacja: Warszawa/Norwich
Kontaktowanie:

Poszukuje dobrych rad

Postautor: hazi2020 » 2008-09-08, 01:33

Hej
Mam 27 lat i pewnie od 5 lat mam ms. Jestem zaniepokojony swoim stanem zdrowia, obecnie pracuje za granica (Norwich) UK. Mój stan zdrowia pogarsza sie z dnia na dzień, angielscy specjaliści przepisali mi takie leki jak AMITRIPTYLINE na depresje. Są straszne powinni je podawac przed operacja a nie na ta chorobe. Od 3 miesiecy nie potrafie utrzymać dlugopisu w ręku a od tygodnia czuje drętwienie wszystkich kończyn mam problemy z poruszaniem się. Angielscy specjaliści zakwalifikowali mnie do 2 grupy choroby czyli (stadium początkowe). Ja uważam że skoro mam problemy z chodzeniem i pisaniem to nie jest ta grupa. Boję się że kiedyś nie wstanę o własnych siłach może jutro nawet. Potrzebuję silniejszych leków i porady. Na pewno znajdzie się ktoś kto może doradzić i pomóc. Piszcie!!!!! hazi1@wp.pl

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2008-09-08, 08:28

Nie chcę się tu wymądrzać, ale wydaje mi się ze nastąpił u Ciebie właśnie następny rzut choroby. Moim skromnym zdaniem powinieneś wylądować w szpitalu na mocną dawkę solumedrolu by powrócić do "żywych i sprawnych".
Bob budowniczy zawsze da rade.

Delfin
Posty: 556
Rejestracja: 2008-07-21, 16:25
Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Kontaktowanie:

Postautor: Delfin » 2008-09-08, 10:54

Zgredek myślę,że masz rację i hazi2020 powinien Cię posłuchać

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-09-08, 11:56

Hmmm mam pytanie: czy lek przeppisał ci neurolog czy psychiatra.

Pytam bo AMITRIPTYLINA nie należy do leków najnowszych i obecnie jest często stosowana ze względu na działania niepożądane.

hazi2020
Posty: 10
Rejestracja: 2008-09-08, 01:15
Lokalizacja: Warszawa/Norwich
Kontaktowanie:

Postautor: hazi2020 » 2008-09-08, 12:12

Amitriptyline przepisała mi neurolog abym nie myślał chyba o chorobie. Lek odstawiłem po tym jak zaaplikowałem sobie 2 tabletki i nastepnego dnia poszedłem do pracy. Działanie podobne jak głupi jaś. Medycyna w UK jest na bardzo kiepskim poziomie - średniowiecze.

hazi2020
Posty: 10
Rejestracja: 2008-09-08, 01:15
Lokalizacja: Warszawa/Norwich
Kontaktowanie:

Postautor: hazi2020 » 2008-09-08, 12:18

mam jeszcze jedno pytanie. Strasznie poci mi się głowa tylko tył głowy. Tam gdzie jestem nie panują warunki do tego więc to dziwne. To też jest związane z MS??

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-09-08, 12:34

Starałabym się na Twoim miejscu dostać do neurologa, ale wiem, jakie to trudne doczekać sie wizyty u specjalisty w UK (byłam tam przez 10 mies. , na długo przed chorobą i miałam drobne problemy). Nękaj tak długo, aż Cię ktoś przyjmie. A Twój 'domowy' nie moze Cię skierowac na Solu? Czy jesteś już w pełni zdiagnozowany? W Polsce przynajmniej jeśli się zapłaci, to można przynajmniej ten proces znacznie przyspieszyć. Dziwi mnie, ze nie zaproponowano Ci leczenia immunomodulującego. Mam znajomą w Anglii, zdiagnozowaną w wieku ok 50 lat, która od początku niemal dostawała najpierw betaseron, a ostatnio Avonex. To świadczy o poziomie dostępności leczenia 'na wyspach'. Pozdrawiam

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-09-08, 12:40

1. W sprawie depresji skontaktuj się jak najszybciej z psychiatrą a nie neurologiem. Neurolog na depresji sie nie zna kompletnie. Wyrzuć tą amitryptylinę, która stosowano w latach 50 tych wieku ubiegłego. Psychiatra powinien przepisać ci coś znacznie nowszego i nie dającego takiej głupawki (np. z grupy SSRI)

2. Nie słyszałam o poceniu się jako objawie MS. MOże być to konsekwencja stosowanych lekow.

3. Co do opieki zdrowotnej w GB - kondolencje, jest idealnie do niczego. Wiem, bo nasza polska reforma zdrowia była wzorowana na systemie angielskim :-/

4. Ale - w GB działa bardzo dobrze stowarzyszenie na rzecz chorych.
http://www.mssociety.org.uk/
Znajdź na stronie najbliższy oddzial, skontaktuj się z nimi.

Ula M
Posty: 90
Rejestracja: 2008-09-03, 20:46
Lokalizacja: UK

Postautor: Ula M » 2008-09-08, 17:46

O matko...ja o chorobie wiem od niedawna(półtora miesiąca),o tym ze służba zdrowia w Angli jest do d... to raczej wiem,bo jeszcze mnie nawet nie zdiagnozowali,ale liczylam na to,ze jak juz wpadna na to co mi jest to to bedzie wygladac duzo lepiej...no teraz to sie zmartwilam... :-( Moze ktos zna wiecej szczegolow na temat leczenia sm w Anglii? Mam jeszcze pytanie do Haziego,albo kto wie...tak w razie czego chce wiedziec jak tutaj w Anglii wyglada renta dla chorych na sm,pytalam sie znajomych anglikow,ale nie wiedzieli.Chcialabym wiedziec jezeli kiedys nia daj Panie Boze musialabym na nia przejsc,bo w Polsce mi ona nawet nie przysluguje

hazi2020
Posty: 10
Rejestracja: 2008-09-08, 01:15
Lokalizacja: Warszawa/Norwich
Kontaktowanie:

Postautor: hazi2020 » 2008-09-09, 00:34

Troszkę teraz jestem na czasie. Leczenie w UK to jest wielka pomyłka. Nie wiem gdzie zostałaś zdiagnozowana Polska czy Anglia. Ja zostałem zdiagnozowany w Polsce i wszystkie badania robiłem prywatnie rezonans, i jakieś inne. W UK wybrałem się do lekarza pierwszego kontaktu GP i przedstawiłem mu sytuacje on nic nie wiedział bo to lekarz pierwszego kontaktu, skierował mnie do szpitala. W szpitalu przedstawiłem wyniki badań i specjaliści potwierdzili chorobę. W tym czasie miałem paraliż prawej ręki. Zostałem zakwalifikowany do 2 grupy są 4 ta ostatnia to najgorsza. Nie przepisali żadnych leków. Po 3 miesiącach postanowiłem iść do szpitala ponieważ występowały u mnie takie objawy jak: drętwienie połowy ciała, opadająca warga, i 5 sekundowe bardzo mocne bule w różnych częściach ciała no i cały czas paraliż prawej ręki. W szpitalu przepisali mi lek AMITRYPTYLINA zaaplikowałem na noc i jeszcze gorzej w pracy byłem nieprzytomny- za każdym razem tak samo- leki odstawiłem. Od tyg. mój stan się pogarsza odczuwam paraliż nóg. Wybieram się w tym tyg. do szpitala i zobaczymy co wymyślą. (Pamiętaj!! Lekarz spyta Cię jak często masz jakieś dolegliwości - kłam i mów że non stop. Ja powiedziałem prawdę i stoję w miejscu.)

Mam pytanie Ula dlaczego w Polsce nie przysługuje renta??

neola
Posty: 1064
Rejestracja: 2007-05-20, 19:32
Lokalizacja: Cieszyn

Postautor: neola » 2008-09-09, 11:17

Ula chyba dlatego nie może mieć renty bo nie przepracowała odpowiedniej ilości lat w Polsce[podejrzewam].
hazi,a powiedz mi czy nie możesz w UK znaleźć neurologa, i czy masz wypisy ze szpitala oraz diagnozę przetłumaczoną na Angielski??
Ja np. gdy byłam we Wiedniu u lekarza, a raczej nie ja tylko moja druga połowa - u lekarza polskiego, zapytał się o jakiegoś polskiego neurologa, pani doktor zapytała, a po co panu
- bo mam znajomą co ma stwardnienie rozsiane, a ona nie wiedziała co to takiego.. wiem wiem polska nazwa, ale polski lekarz za granicą powinien chyba znać takie choroby :shock:

hazi2020
Posty: 10
Rejestracja: 2008-09-08, 01:15
Lokalizacja: Warszawa/Norwich
Kontaktowanie:

Postautor: hazi2020 » 2008-09-09, 12:20

Wydaje mi się że jak ktoś jest niezdolny do pracy to z miejsca powinien dostać rentę - bo nie może pracować. Nie ważny jest tu staż pracy tylko Twoja zdolność/niezdolność. Dostałem się tutaj do neurologa. Natomiast badają mnie od początku tylko dlatego że powiedziałem że nie mam ataków często. Czyli przez rok jestem na takiej obserwacji i co 3 miesiące mówię co mi dolegało - głupie podejście. Nie mam żadnych wypisów ze szpitala ponieważ jedyne moje dokumenty to wyniki rezonansu i innego badania.

Ula M
Posty: 90
Rejestracja: 2008-09-03, 20:46
Lokalizacja: UK

Postautor: Ula M » 2008-09-09, 13:11

Neola ma racje,w Polsce mi renta nie przysługuje,bo nigdy tam nie pracowałam,musialabym wrócic i przepracować co najmniej rok.Dlatego pytalam czy ktos wie jak to wyglada w Anglii,oczywiscie narazie sie nie wybieram,ale lepiej wiedziec i byc zabezpieczonym,bo z ta choroba nigdy nie wiadomo. Ziagnozowana zostalam w Polsce na urlopie,pisalam juz o tym nie raz w roznych postach,a tu w anglii cóż...jeszcze nawet wynikow rezonansu nie ma,nie pokazalam im mojego wypisu z polskiego szpitala,bo chcialam,zeby sami postawili diagnoze i zalecili dalsze leczenie(o tym,ze juz wiedzialam chcialam im powiedziec dopiero wtedy,ze niby w Polsce prywatnie poszlam,czy cos) Mialam nadzieje,ze tutaj wysla mnie na leczenie interferonem,a teraz sama nie wiem...Tobie Hazi nic nie powiedzieli o interferonie,nie wiesz jak sie mozna o niego starac w tej zakichanej Anglii?

agazet
Posty: 23
Rejestracja: 2008-09-08, 21:18
Lokalizacja: UK/Gdansk

Postautor: agazet » 2008-09-09, 13:39

I ja mieszkam w Anglii, co prawda nie jestem zdiagnozowana, ale przy poprzednim tzw rzucie w Polsce, w szpitalu mialam solumedrol, i szczerze powiedziawszy, mysle ze teraz tez by mi sie przydal. Dretwienia calego ciala mam od tygodnia pojawilo sie stopniowo, z dnia na dzien wiekszy obszar, najsilniej zaatakowane dlonie). Mam problem z prostymi czynnosciami, jak chocby obieranie owocow, lub trzymanie dlugopisu, i jest coraz gorzej. Czy ktos wie jaki jest angielski odpowiednik solumedrol, gdy bylam u lekarza i rzucilam polska nazwa nic to jemu nie mowilo.
I jeszcze jedno pytanie, czy zdiagnozowanie sm jest rownoznaczne z przyznaniem jakiejs grupy inwalidztwa, czy to zalezy od stanu chorego? Pytam i o Polske i o /Anglie.
:)

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-09-09, 15:29

Agazet, myślę, że jeśli powiesz methylprednisolone, to powinien zrozumieć, o co chodzi.


Wróć do „Musimy trzymać się razem”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 113 gości