Artykuł ze stycznia 2013 o grzybicy wpłynie mózgowo - rdzeniowym i jej związku z SM.
Eur J Clin Microbiol Infect Dis. 2013 Jan 16. [ Fungal infection in cerebrospinal fluid from some patients with multiple sclerosis. Pisa D, Alonso R, Jiménez-Jiménez FJ, Carrasco L. Source Centro de Biología Molecular Severo Ochoa, CSIC-UAM, c/Nicolás Cabrera, 1 Universidad Autónoma de Madrid, Cantoblanco, 28049, Madrid, Spain.
Abstract
Multiple sclerosis (MS) is the prototypical inflammatory disease of the central nervous system and spinal cord, leading to axonal demyelination of neurons. Recently, we have found a correlation between fungal infection and MS in peripheral blood of patients. The present work provides evidence of fungal infection in the cerebrospinal fluid (CSF) of some MS patients. Thus, fungal antigens can be demonstrated in CSF, as well as antibodies reacting against several Candida species. Comparison was made between CSF and blood serum for the presence of fungal antigens (proteins) and antibodies against different Candida spp. Analyses of both CSF and serum are complementary and serve to better evaluate for the presence of disseminated fungal infection. In addition, PCR analyses indicate the presence of DNA from different fungal species in CSF, depending on the patient analyzed. Overall, these findings support the notion that fungal infection can be demonstrated in CSF from some MS patients. This may constitute a risk factor in this disease and could also help in understanding the pathogenesis of MS. PMID: 23322279 [PubMed - as supplied by publisher]
Możliwy związek SM z grzybicą
Moderator: Beata:)
Są to badania w kierunku szukania infekcyjnego podłoża sm. Tym razem nie chodzi o bakterie ani wirusy. Autorzy pracy sugerują że etiologia SM może być pochodzenia grzybiczego. U pacjentów z SM stwierdzali oni obecność grzybów w krwi obwodowej oraz w płynie mózgowo rdzeniowym. Szukając artykułu w całości trafiłam na wcześniejszy z 2008 który jest dostępny http://www.benthamscience.com/open/tomy ... TOMYCJ.pdf
Autorzy wykazują że badani przez nich pacjenci z sm mieli infekcje różnymi gat grzybów, szczególnie candidia. Obecność dna grzybów stwierdzano zarówno we krwi obwodowej jak i w płynie mózgowo rdzeniowym. Rozważają oni dwie tezy:
1) zakażenie grzybicze powoduje rozwój SM
2) Sm zaburzając pracę układu odpornościowego pozwala na rozległy rozwój grzybicy
Wykazują też że grzyby z rodzaju candidia mogą infekować OUN prowokując demielinizację. Piszą też że stany zapalne naczyń opisane u niektórych pacjentów z SM mogą być wynikiem kolonizacji drożdży. Również ze wzrostem candidia mogą być związane rozsiane zwapnienia. Także tworzenie blaszek ms.
Konkluzja jest taka, że niezależnie od tego czy to zakażenie grzybicze prowadzi do sm, czy pojawia się potem (a stwierdzili je u wszystkich badanych pacjentów) powinno być rozpoznawane i leczone bo może negatywnie wpływać na przebieg choroby, tym bardziej że chorzy z sm przyjmują sterydy a także leki immunosupresyjne....
No to poczytałam też o tych grzybkach i fajne nie są. Nie doceniałam ich
To warto pczytać http://www.domrainmana.pl/index.php/200 ... y-zabojca/
Autorzy wykazują że badani przez nich pacjenci z sm mieli infekcje różnymi gat grzybów, szczególnie candidia. Obecność dna grzybów stwierdzano zarówno we krwi obwodowej jak i w płynie mózgowo rdzeniowym. Rozważają oni dwie tezy:
1) zakażenie grzybicze powoduje rozwój SM
2) Sm zaburzając pracę układu odpornościowego pozwala na rozległy rozwój grzybicy
Wykazują też że grzyby z rodzaju candidia mogą infekować OUN prowokując demielinizację. Piszą też że stany zapalne naczyń opisane u niektórych pacjentów z SM mogą być wynikiem kolonizacji drożdży. Również ze wzrostem candidia mogą być związane rozsiane zwapnienia. Także tworzenie blaszek ms.
Konkluzja jest taka, że niezależnie od tego czy to zakażenie grzybicze prowadzi do sm, czy pojawia się potem (a stwierdzili je u wszystkich badanych pacjentów) powinno być rozpoznawane i leczone bo może negatywnie wpływać na przebieg choroby, tym bardziej że chorzy z sm przyjmują sterydy a także leki immunosupresyjne....
No to poczytałam też o tych grzybkach i fajne nie są. Nie doceniałam ich
To warto pczytać http://www.domrainmana.pl/index.php/200 ... y-zabojca/
Ciekawe beta13..
Przy takiej żywności jaką proponują nam sklepy, przy tym co jemy i jak jemy, wcale nie dziwne jest, że tak to wszystko wygląda.
Od zaprzyjaźnionej forumowiczki
mam książkę Andrzeja Janusa - " Nie daj się zjeść grzybom Candida " i wiele informacji jest spójnych z tym artykułem.
Jeżeli ktoś tak jak ja " urozmaici " sobie jeszcze życie kilkunastomiesięczną kuracją antybiotykami, grzybicę ma na bank.
Przy takiej żywności jaką proponują nam sklepy, przy tym co jemy i jak jemy, wcale nie dziwne jest, że tak to wszystko wygląda.
Od zaprzyjaźnionej forumowiczki
mam książkę Andrzeja Janusa - " Nie daj się zjeść grzybom Candida " i wiele informacji jest spójnych z tym artykułem. Jeżeli ktoś tak jak ja " urozmaici " sobie jeszcze życie kilkunastomiesięczną kuracją antybiotykami, grzybicę ma na bank.
Wojtek
Czytałam o grzybicy dość dawno temu, na długo przed diagnozą. Wówczas znalazłam temat na forum dot. nadmiernego owłosienia kobiet. Tam też ktoś napisał, że to przez grzybicę, z której jak się wyleczył to przestał mieć takie problemy. No i w tamten sposób trafiłam na forum o kandydozie. Po jakimś czasie spasowałam, bo dieta antygrzybiczna wydała mi się stanowczo nazbyt restrykcyjna (chyba gorsza od qby i tomakina razem wziętych 
) i tak wynikało, że powinna trwać co najmniej rok, bez żadnego odstępstwa. Czyli najdrobniejsze odstępstwo od diety = liczenie czasu od początku.
Potem jeszcze się z tematem spotykałam czytając czy to o autyzmie czy o SM, czy o boreliozie (w tym ostatnim przypadku chodziło raczej o to, co jeść przy długotrwałej antybiotykoterapii, żeby grzyba nie dostać).
W każdym razie uznałam, że nawet jeśli grzyba mam (mnie gubi miłość do słodyczy) to chyba przyjdzie mi z nim żyć aż do śmierci, bo chyba wyciąganie się z niego mnie przerasta. No, chyba żebym musiała z tego wyciągać moje dzieci - wówczas: gdzie one tam i ja.
A oprócz Janusa to drugim guru antygrzybicznym jest Słonecki, założyciel strony bioslon. Kiedyś chyba współpracował z Janusem a potem się poróżnili, jak to zwykle bywa, gdy zdania są różne a każdy ma rację. I taki zdezorientowany zagrzybiony biedny nie wie do czyich rad się stosować
) i tak wynikało, że powinna trwać co najmniej rok, bez żadnego odstępstwa. Czyli najdrobniejsze odstępstwo od diety = liczenie czasu od początku.Potem jeszcze się z tematem spotykałam czytając czy to o autyzmie czy o SM, czy o boreliozie (w tym ostatnim przypadku chodziło raczej o to, co jeść przy długotrwałej antybiotykoterapii, żeby grzyba nie dostać).
W każdym razie uznałam, że nawet jeśli grzyba mam (mnie gubi miłość do słodyczy) to chyba przyjdzie mi z nim żyć aż do śmierci, bo chyba wyciąganie się z niego mnie przerasta. No, chyba żebym musiała z tego wyciągać moje dzieci - wówczas: gdzie one tam i ja.
A oprócz Janusa to drugim guru antygrzybicznym jest Słonecki, założyciel strony bioslon. Kiedyś chyba współpracował z Janusem a potem się poróżnili, jak to zwykle bywa, gdy zdania są różne a każdy ma rację. I taki zdezorientowany zagrzybiony biedny nie wie do czyich rad się stosować
Na dzień dzisiejszy powiem tak: reklamówka duuuuża Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 172 gości