Powiedzcie, wpuszczacie swoich pupilków do łóżka??
Moja mała została za szczeniaka nauczona spać na poduszce (przy mojej głowie) Nie powiem żeby to było cudowne, niemiłosiernie sie rozpycha, kładzie się w poprzek i stara się zepchnąć mnie z łóżka.
Tylko jak można temu na coś nie pozwolić
Kynologia
Moderator: Beata:)
bardzo chciałabym pieska,taki niewielki,może być puchaty kundelek.Tylko jest jedno "ale".Nie chcę pieska w budzie w ogrodzie.Chciałabym w domu.Mój mąż jest wrogiem zwierząt w domu i kółko się zamyka.Dzisiaj mój trener od rehabilitacji też radził zaopatrzyć sie w pieska,gdy opowiedziałam Mu to co Wam,powiedział:zmienić albo wyrzucić męża i kupić psa.
Wiesia żyj w zgodzie z sm
miałam dwa koty,bardzo je kochałam.Miki zginął śmiercią tragiczną,potrącił go samochód.Nie był wcale skaleczony,pewnie uderzenie w głowę.Synowie w drodze do szkoły znaleźli go na jezdni.Pobiegłam i przyniosłam go do domu.Został pochowany na działce.Drugi Kiwi,był taki malutki gdy do nas trafił,jeszcze nie potrafił dobrze chodzi,kiwał się tak ja teraz ,na boki i dostał imię Kiwi (Kiwaczek) .Był z nami bardzo długo,mąż jest przeciwny zwierzakom w domu i nie mógł sie doczekać,aż go nie będzie,doczekał się.Kiwi zachorował na zapalenie płuc i weterynarz nie potrafił mu pomóc.Bardzo cierpiał kotek i został uśpiony.Od tej pory,a minęło już 10 lat nie myślę o kotach,a o psach już pisałam nie mogę.Mogę tylko kochać psy sąsiadów,nawet z takim wielkim się zaprzyjaźniłam.Kochajcie swoje zwierzaki są tego warte
Wiesia żyj w zgodzie z sm
Króliczek,hmm,jakoś się nie mogę przekonać,żeby obdarzyć go zainteresowaniem.Chyba jestem starej daty,podobają mi się psy,nawet kundelki,nie muszą być duże,byle sympatyczne no i koty,kotów bardzo długo się bałam i nie ufałam,gdyż obawiałam się ,że małym dzieciom mogą coś w nocy zrobić.Dopiero później bezgranicznie pokochałam.A psa nigdy dla siebie nie miałam,zawsze kochałam sąsiedzkie,albo przyjaźniłam sie z napotkanymi,jeżeli właściciel pozwolił.E,tam taka strachliwa i nieufna jestem i w stosunku do obcych zwierząt i ludzi
Wiesia żyj w zgodzie z sm
Hmmm
U mnie jest stado:
labradorka
cztery koty w tym trzy brytyjskie
amazonka niebieskoczelna.
W łózku śpią koty, Luna - pies już się już nie mieści. Amazonka idzie spać do łazienki.
Marzyłaby mi się hodowla brytyjczyków, znaczy się kotów, ale - fizycznie nie dam rady wystawiać, a to konieczne do praw hodowlanych. Poza tym moje chłopię nie byłoby w stanie sprzedać żadnego kociaka. Dom w krótkim czasie przypominałby jedną wielką kociarnię.
U mnie jest stado:
labradorka
cztery koty w tym trzy brytyjskie
amazonka niebieskoczelna.
W łózku śpią koty, Luna - pies już się już nie mieści. Amazonka idzie spać do łazienki.
Marzyłaby mi się hodowla brytyjczyków, znaczy się kotów, ale - fizycznie nie dam rady wystawiać, a to konieczne do praw hodowlanych. Poza tym moje chłopię nie byłoby w stanie sprzedać żadnego kociaka. Dom w krótkim czasie przypominałby jedną wielką kociarnię.
MOje chłopię ma świra kotowatego, to on nauczył mnie kochać te futra.
Cały czas obiecuje sobie, że jak już będe mogla (skonczą się obecne oboeiązki) to zajmę się tylko zwierzakami. Niestety, na razie myśl o hodowli mnie przerasta i to nie z powodu koniecznej opieki nad futrem i maluchami, ale - wiem, że fizycznie nie będe w stanie jeździć na wystawy co konieczne.
Prawdę mówiąc trudno mi sobie wyobrazić codzienność beż zwierzaków. To one, gdy jest mi szczególnie ciężko dodają sił. Cieszą się tylko z tego ze jestem. Piękne. Ludziska zwykle nie potrafią cieszyć się z samego istnienia.
Cały czas obiecuje sobie, że jak już będe mogla (skonczą się obecne oboeiązki) to zajmę się tylko zwierzakami. Niestety, na razie myśl o hodowli mnie przerasta i to nie z powodu koniecznej opieki nad futrem i maluchami, ale - wiem, że fizycznie nie będe w stanie jeździć na wystawy co konieczne.
Prawdę mówiąc trudno mi sobie wyobrazić codzienność beż zwierzaków. To one, gdy jest mi szczególnie ciężko dodają sił. Cieszą się tylko z tego ze jestem. Piękne. Ludziska zwykle nie potrafią cieszyć się z samego istnienia.
Też, jak już pisałam KOCHAM zwierzaki, ze wskaza iem na koty.Właśnie spogladam na śpiącego "słodziaka", czyli Lucka, cudownego, białego.....dachowca.Sowo, racja zwierzaki nas kochają tak po prostu.Kazdego ranka, jak mnie ten słodziak wita, mruczy, to aż mi się chce żyć
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości