Koty

Nasze hobby itp.

Moderator: Beata:)

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2015-01-28, 10:24

Sylwia mój kotek odkąd go mam u siebie, miał 4 miesiące jak go znalazłam, gryzie mnie do tej pory a ma 7 miesięcy już. Czasami jak chce go pogłaskać to on mnie zębami traktuje i oczywiście w czasie zabawy to potrafi jeszcze mocniej gryźć. Jest indywidualistą, psotny i bardzo uparty :-> .
Może źle go wychowałam, nie wiem, nie miałam wcześniej kota. Mój mąż go trochę szkoli i jego bardziej się słucha a mnie ani trochę :lol:
Tylko jak chce jedzenie (ja go głównie karmię) to się łasi, przytula i ewentualnie delikatnie podgryza ale i tak go bardzo kocham i przynajmniej wiem że jak jest psotny to jest zdrowy :-) Strasznie przeżyłam jak mi się rozchorował, miał jakieś zatrucie i bardzo bylo źle ale weterynarz postawił go na nogi.

Może ktoś ma jakieś sposoby na to gryzienie? Może da się jeszcze tego go oduczyć?
Joasia

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2015-01-28, 10:37

homag pisze:dobrze, że znalazł się Sylwia u Ciebie
Bardzo dobrze i powinien nazywać się Szczęściarz ;-) ( choć to w nazwie za długie imię dla kota ;-) )
homag pisze:Zosiu, Helcia jak zawsze urokliwa, powiedziałbym nawet - boska
Boska Helena ma zapalenie spojówek, to już drugi raz w swoim burzliwym żywocie :roll:
homag pisze:Oby konstrukcja nogi pozrastała się prawidłowo, a gwoźdź niebawem wylądował w koszu
W przyszły czwartek wizyta u weta, plan jest taki, że podczas jednej narkozy wywalamy gwoździa i sterylizujemy. Pytanie tylko czy wszystko pójdzie zgodnie z planem... :roll:
Hela ma niespożyte pokłady energii :shock:, to że krzesła zdrapane to już nie nowość, teraz dobiera się do firanek, a dziś na choinkę wlazła :shock: , jak ją zdjęłam to była cała w brokacie :599:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2015-01-28, 10:43

Zosiu Twoja Helcia również psotna ale jest prześliczna i życzę aby wszystko poszło zgodnie z planem i żeby odzyskała zdrowie.

Pozdrawiam :-)
Joasia

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2015-01-28, 11:08

Joanna.28 pisze:Sylwia mój kotek odkąd go mam u siebie, miał 4 miesiące jak go znalazłam, gryzie mnie do tej pory a ma 7 miesięcy już.

Ja myślę, że teraz go rzeczywiście mogą dziąsełka swędzić i stąd to gryzienie. Bo poza tym również liże mnie po palcach, obwąchuje i liże po powiece (nie wiem dlaczego, ale tylko po prawej), przytula się. I jest oczywiście cudny :) Wspina się po kotniku do sufitu (nie bacząc na Plamę leżącą na najwyższej półce), zaczepia je, jest po prostu normalnie zachowującym się kociakiem.
Trochę cierpią moje starszaki, tym bardziej, że Pirat chce się bawić, a one już nie bardzo (w sumie przydałby się kolejny kociak, ale na 5 kota to ja się na pewno nie zdecyduję). Ale powoli się jakoś docierają (warkot niesie się po całym mieszkaniu).
Pozdrawiam
SylwiU

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2015-01-28, 11:32

No to masz wesoło :-)Zwierzęta dają dużo radości i są kochane pomimo że gryzą czasami ;-)



Pozdrawiam serdecznie :-)
Joasia

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2015-01-30, 12:14

Joanna.28 pisze:Może ktoś ma jakieś sposoby na to gryzienie? Może da się jeszcze tego go oduczyć?
Ja nie znam, ale chciałabym poznać :lol:
Joanna.28 pisze:Zosiu Twoja Helcia również psotna ale jest prześliczna
No właśnie, jedno rekompensuje drugie :591: :lol:
-----------

Czy Wasze koty korzystają z drapaków :?:
Sylwia, na 5 stronie obecnego wątku, Twoja Grunia siedzi zdaje mi się na pięterku drapaka a'la tuby, czy dobrze widzę :?: Czy służy on jako legowisko, czy faktycznie jako drapak. Przymierzam się do zakupu i nijak nie mogę się zdecydować :13: , nie wiem czy wybrać zwykły, stabilny słupek, czy drapak z bajerami :lol: :?:
Ceny, wiadomo też są powalające :shock:, a niektóre modele zwyczajnie kiczowate, a Zośka lubi prostotę..., a jednocześnie klasę :-P
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2015-01-30, 13:07

zosiasamosia pisze:Czy Wasze koty korzystają z drapaków

Tak różnie.
Mam dobry dywan, który jest niezniszczalny i tam często sobie futerka folgują. Fotele i inne meble też czasem oberwą. Co do drapaka, teraz mam pojedynczy o wysokości 70 cm z najgrubszym sizalem ( 12 mm ) i z drewnianym środkiem. Wcześniej miałem kilkupoziomowy, ale moje koty nie korzystały z niego za często, wolały skakać i spać na szafie :-), a ponieważ pod sznurkiem, który i tak zniszczyły był papierowy trzpień, nie bardzo dało się coś naprawić.
Generalnie kociaki lubią na wszystkich patrzeć z góry. ;-)
Teraz, gdy poniszczą obecny, kupię sznurek i sam go nawinę, bo ceny niektórych drapaków są faktycznie zabójcze, dlatego chyba nie ma co przepłacać, a tym bardziej jak kotom wsio rawno. :-)

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2015-01-30, 14:14

Ten mój drapak jest super, ale kosztował fortunę. Na szczęście dostałam go w rozliczeniu od znajomych :) Jest naprawdę solidny, bo pod sznurkiem jest drewno, podstawa też drewniana, solidna, To jest słupek do sufitu (śruba rzymska), trzy półki i tuba z dwoma wejściami z boku i jedną od góry. Kupiony został na wystawie kotów (w Łodzi, ale firma z Łodzi nie jest).
Moje starszaki olały rurę (znaczy nie dosłownie, ale po prostu nie korzystają), może mały będzie. A poza tym oczywiście regały z książkami, komoda, stół. To prawda, że koty lubią patrzeć z góry :)
Znajomym stolarz zrobił z dwóch pni drzewa, mocowany do sufitu i ściany, ale oni mają duuuuuży salon i mieli wtedy duuużo kotów.

Generalnie moje z drapaka korzystają, wspinają się jak małpki :) skaczą po półeczkach no i śpią na nich (Grunia czasami ładowała się do snu do tuby).
Pozdrawiam
SylwiU

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2015-01-31, 14:01

homag pisze:teraz mam pojedynczy o wysokości 70 cm
Czy ta wysokość wystarczy na swobodne wyciągnięcie się kota :?:
homag pisze:Generalnie kociaki lubią na wszystkich patrzeć z góry
sylseb pisze:To prawda, że koty lubią patrzeć z góry

Tak, zdążyłam się już o tym przekonać :lol:

sylseb pisze:moje z drapaka korzystają, wspinają się jak małpki skaczą po półeczkach no i śpią na nich
A może jakieś foto :?: :-)

My w dalszym ciągu leczymy zapalenie spojówek i powiem Wam, że opornie nam idzie, niedługo będzie tydzień jak stosujemy krople, a oczy średnio fajne, a przede wszystkim obserwuję u Helci duży światłowstręt, ciągle mruży oczęta :roll:

[center]Obrazek[/center]
[center]A jakie pazury nam urosły :5: [/center]
[center]Obrazek[/center]
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2015-01-31, 19:05

zosiasamosia pisze:Czy ta wysokość wystarczy na swobodne wyciągnięcie się kota

Spokojnie. Jeszcze zostaje sporo do wierzchołka. Koty lubią ostrzyć czy też tępić pazury w pozycji nie całkowicie pionowej.

Zosiu, z pazurami czy bez, Hela czarująca jak zresztą zawsze. :-)
Może lek, który stosujesz na zapalenie spojówek trzeba zmienić..? Nie wiem właściwie ile trwa takie leczenie, bo moja riebiata na takie coś nigdy nie chorowała.
Wojtek

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2015-01-31, 20:58

Joanna 28- a jak Twój mąż szkoli kota ? Moje są absolutnie niereformowalne .Każdy z trójki futrzaków ma inny charakter ,inny temperament .Kocura Musia pomijam ,bo to juz prawie matuzalem ,ale przychodzi się głaskać :5: , wiosną -latem jakoś dystans trzyma duży :lol: -nie ma żadnego ciciania ,ogłuchnięty i koniec :-D .Fela rządzi synusiami ,nawet zdzieli łapą jak potrzeba :lol: .Gucio-indywidualista do bólu .Jeżeli przyjdzie sam poocierać się o nogi ,można próbować dalej pomiziać ,nawet czasem na ręce wziąść (tak ze 3 min.wytrzyma :-D ) .Sama mogę go wabić ; nie smakołyku -nie mam Gucia :lol: .A Anulak-on jest rozpuszczony do granic możliwości .Miziać ,drapać tulić -zawsze ,no i to taki sygnalizator ,że koty chcą jeść lub mleka :-D .Nie popuści ,tak będzie za mną chodził , miauczał ,ba nawet na nogawki spodni się wiesza ,że nie ma siły sie nie zorientować :-D .No i do żarełka pierwszy ,nie ma zmiłuj :lol: .I ,co mnie dziwi , słyszałam ,że koty nie patrzą w oczy -Anulak patrzy centralnie ,bez mrugniecia i nadaje coś miaukiem po swojemu :lol:
Tak mi się użaliło ,bo Piszecie o swoich futrzakach ,a moje jak od macochy jakiej :14:
Musze tez jakieś foto im strzelić ,ale z tym ciężko :1:
Blanka

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2015-02-01, 15:44

blanka pisze:Tak mi się użaliło ,bo Piszecie o swoich futrzakach ,a moje jak od macochy jakiej :14:
Musze tez jakieś foto im strzelić ,ale z tym ciężko :1:

No to pisz, pisz o swoich. Ja tam o kotach mogłabym godzinami deliberować :) I od razu od macochy. Ja to się cieszę z małych zwycięstw. Plameczka praktycznie co oc przychodzi na poduszkę spać, a to dzikus pierwszej wody. Nad ranem znika, ja leżę pomiędzy poduszkami, ale co tam, przecież Plameczka przyszła.
Pozdrawiam
SylwiU

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2015-02-01, 16:25

blanka pisze:Joanna 28- a jak Twój mąż szkoli kota ? :1:


Blanka mój mąż jest stanowczy czego mi brakuje niestety bo ja kotu na wiele rzeczy pozwalam a mój mąż nie. Np. jak wchodzi na stół to mąż odrazu go ściąga ze stołu, mówi do kota stanowczym donośnym głosem "nie wolno" przykłada palec koło noska (bez żadnego bicia) i tak do skutku. Poza tym mojego męża to wszystkie zwierzęta się słuchają :-D Moi rodzice mieli "niereformowalnego" psa i słuchał się tylko mojego męża a zarazem bardzo go lubił :-) On po prostu tak ma.

Jak wróciłam w ostatni piątek po 2 tygodniowej nieobecności (miałam rzut i spędziłam tydzień w szpitalu i tydzień dochodzenie do siebie u moich rodziców) to sama byłam w szoku :shock: Kot odmieniony, już tyle nie gryzie, tuli się, 2 tygodnie z mężem i zmiana lub może kot się stęsknił za mną :-)
Joasia

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2015-02-01, 19:15

Bo to jest tak ,Dziewczyny .Ja generalnie jestem od miziania ,nawet na rekach poprzytulam a m to jest przeciwny takim "pieszczotom".Kot to ma być kot ,łapać myszy i tp .-jak to na wsi .Tyle że ja moje tak przyzwyczaiłam ,że nie chcą żyć jak dachowce tylko "po miejsku" :-D .Na noc ostatnie mleczko :-> ,zamknięcie w komórce i chyba śpią .W każdym razie przychodzą ,wręcz przybiegają jak mnie słyszą (wychodze z mlekiem i wołam -kociaki ,a one lecą jak na zabicie i..do michy ),a potem mizianko :-P .Drapaki,inne "sprzęcicha" same sobie wybierają ,śpią gdzie tam chcą w tej szopce ,no i takie to przytulaki :-) .Ale jak m coś na dworze robi ,w garażu lub w kotłowni to one zaraz idą za nim ! Raz nawet podejrzałam ,ze też z nimi rozmawia i je głaszcze :4: ,ale to przecież..nie do pojęcia :lol: !
Co najdziwniejsze ,mnie wtedy kompletnie olewają ,mogę kiciać i kiciać i jak tylko wabić :7: .Koty "sprzedane" i koniec :14: .Tego nie rozumie. No i myszy na wycieraczce -ciekawe dla kogo :lol: :lol: (wcale się nie zarzekam ,ze dla mnie :mrgreen: ,bllle.. ).
Psiaki z kolei bardziej mnie słuchają ,zdecydowanie (ale to juz nie ten temat ;-) ).No i w domu mieszka tylko Maniuś ,bo gdyby całe zoo tu się zakotwiczyło ,to my bysmy w tej szopce koczowali :lol: :lol: .
Blanka

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2015-02-02, 12:12

blanka pisze:Ja generalnie jestem od miziania

Rozpieszczasz swoje futrzaki i bardzo dobrze, bo każdy kot, nawet taki dzikusek, potrzebuje odrobiny miziania. :-). I tu jest rola kociej mamy. A od Twojego M kociaki oczekują zupełnie czegoś innego i stąd tak się zachowują. Po prostu dogadują się z Nim.
Fajnie się czyta o Twoich czworonogach Blaniu. Anulak musi być rozpuszczony, toż on forumowy. :-)
Wojtek


Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości