blanka pisze: no i takiego nietoperka do ręki się bierze i .. głaszcze ??
No pewnie! I jeszcze mu się buzi daje Wiesz jaki jest milutki? Trochę się wbija pazurkami i trzeba uważać, żeby pazurka nie wyrwać, bo przecież one na tych pazurkach wiszą. No i trzeba unikać gwałtownych ruchów, jak latają, co w pierwszej chwili łatwe nie jest. Ale są naprawdę super. Jako zwierzę "do odwiedzania" jest fantastyczne, ale dużo przy nich pracy
Latem miałam nawet dyżur, jak właściciele wyjechali na wesele, ale jakoś dało radę Choć stres był, czy nie za mało dostały, czy na pewno arbuz świeży, bo one nie tolerują alkoholu (może nawet dojść do zgony!), a w tak gorące lato jak było, to szybko fermentował... i jeszcze był Gucio w formie "narośli" na matce bo miał chyba niecały miesiąc.
Swoją drogą, to matki-nietoperze łatwo nie mają, dość długa ciąża (dłuższa niż u psów czy kotów), maluszek długo wisi na cycu - Grubcia sobie małego przerzucała pomiędzy cycami No i fantastycznie wygląda, jak matka chowa małego pod skrzydłami. Jest n co popatrzeć, naprawdę.