zosiasamosia pisze:Source of the post ale mnie też chyba lubi
Skromność, piękna zaleta, zanikająca powoli..
Pisałaś Zosiu, że syna dobrze wychowałem, bo kocha zwierzęta. Mogę to samo powiedzieć o Tobie - dobrze córkę wychowałaś.
zosiasamosia pisze:Source of the post tyle że tamten miał jeszcze białe skarpetki i krawatkę
Pamiętam przystojniaka
zosiasamosia pisze:Source of the post Jak dotrzeć do nich
U mojej sąsiadki od wieków niekontrolowane rozmnażanie kotów , zazwyczaj krótko żyją, nikt o nie nie dba, przywozi następne i tak wkoło...
Nie ma sensu chyba tłumaczyć. Jeżeli dla kogoś większym okrucieństwem jest kastracja niż uśmiercenie maluchów, daremna rozmowa i żadne argumenty nie dotrą do pustych łebów. I najgorsze jest to, że ci z tymi pustymi łbami nie widzą nic złego w tym, iż maluchy się zabija, i że cierpią okropnie. Tak robił dziadek, ojciec, to chyba tak ma być. Szkoda czasu na pisanie. Gdybyśmy żyli w świecie, gdzie ludzie są normalni ( a nie są ), nikomu by nie przyszło do głowy skrzywdzić niewinnego zwierzaka. A kary jakimi sądy obdzielają psychopatów, znęcających się na zwierzętach, to już rozpacz.
Jak będziesz miała nowe fotki, wklejaj. Zwłaszcza tej miniaturki.
Ann pisze:Source of the post powiało radością I świeżością
Też tak uważam. Tak ciepło się robi czytając o Zosi empatii