Moje szczeniaki rozchorowały się, jednego dało sie uratować a ten czarniutki po prostu zdechł. Dostał wysokiej gorączki a weterynarz stwierdzil, że jak przeżyje do rana to będzie żył, jednak żadne leki nie poskutkowały i psina niedawno zdechł. Ta czerwona ryba bojownik tez mi padła, teraz mam tylko neonki.
I ja na dodatek nie jestem całkowicie zdrowa, bo jest przeciez to ...nawet nie mam ochoty tego pisać. Bedzie dobrze
![:-)](./images/smilies/001.gif)