Książki
Moderator: Beata:)
Aha, z Chłopów wyciąć scenę, jak jeden (nie pamiętam kto, bo dawno czytałam) nogę sobie obcinał w oborze, Rozdziobią nas kruki, wrony - też won!, Antek, gdzie jego siostrę piekli w piecu przez trzy zdrowaśki w ramach leczenia, Dziady - "Hej wrony, puchacze, kruki i my nie znajmy litości, szarpajmy ciało na sztuki, niechaj nagie świecą kości" - to wszystko wywalić. Oj, ucieszyła by się młodzież szkolna, ucieszyła.
Tadam, tadam, właśnie kurier przyniósł przesyłkę i stałam się szczęśliwą ( ) posiadaczką czytnika Kindle. Cieszę się, choć jeszcze dwa lata temu mówiłam, że nie ma to jak książki. Co prawda zdania w tej sprawie nie zmieniłam, nadal część książek będę chciała mieć na półce, ale takie jednorazówki mogę spokojnie czytać jako e-book'i. Tym bardziej, że już sporo jednak w tej wersji się wydaje.
Poza tym w podróży też się chyba bardziej sprawdzają, bo mogę mieć kilka książek a nadbagażu brak
Poza tym w podróży też się chyba bardziej sprawdzają, bo mogę mieć kilka książek a nadbagażu brak
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Dołączam do fanów Mistrza i Małgorzaty Szukam książki niezbyt wielowątkowej, bo mam ostatnio kłopoty z koncentracją, a czytać coś muszę. Proszę o sugestie
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zosiako, łącznie zmieniany 1 raz.
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
Saga o Ludziach Lodu Może nie od razu wszystkie 47 tomów, ale pierwsze kilkanaście czyta się lekko łatwo i przyjemnie. Przez jakiś czas to były takie moje książki na doła, jak potrzebowałam poczytać coś, co mnie oderwie od świata rzeczywistego.
Poza tym - to co pisałam ja i sylseb w temacie książek poprawiających humor czyli:
kryminały Chmielewskiej
Trzech panów w łódce i Trzech panów na rowerach Jerome K. Jerome
Wszystkie stworzenia małe i duże Jamesa Herriota
Poza tym - to co pisałam ja i sylseb w temacie książek poprawiających humor czyli:
kryminały Chmielewskiej
Trzech panów w łódce i Trzech panów na rowerach Jerome K. Jerome
Wszystkie stworzenia małe i duże Jamesa Herriota
Poproszono mnie w trakcie rozmowy:
Więc zapodaję. "Cząstki elementarne" Michel Houellebecq. Czy polecam? Nie.
Czy warto przeczytać? Tak. Sprzeczność? I o to chodzi Jest to jednak lektura dla mocnych i ugruntowanych osobowości o wypracowanym systemie wartości. Chwila zwątpienia w człowieczeństwo i wszystko runie. U mnie to nie nastąpiło, ale to zapewne wynika z mojego dystansu i życiowej dewizy - Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce
Sam autor napisał: " Co, nie podoba się? No i bardzo dobrze!"
Jukka pisze:To chociaż tytuł zapodaj. We wiadomym temacie
Więc zapodaję. "Cząstki elementarne" Michel Houellebecq. Czy polecam? Nie.
Czy warto przeczytać? Tak. Sprzeczność? I o to chodzi Jest to jednak lektura dla mocnych i ugruntowanych osobowości o wypracowanym systemie wartości. Chwila zwątpienia w człowieczeństwo i wszystko runie. U mnie to nie nastąpiło, ale to zapewne wynika z mojego dystansu i życiowej dewizy - Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce
Sam autor napisał: " Co, nie podoba się? No i bardzo dobrze!"
Ostatnio zmieniony 2013-05-16, 00:02 przez Beata:), łącznie zmieniany 1 raz.
Jeszcze nie czytałam. Ale chyba zamierzam. Tylko tego autora najpierw chciałabym przeczytać Samotność Wyspy. A tu nigdzie w wersji elektronicznej tego nie znalazłam. No, ale chwilowo i tak mam duuuuużo do czytania. Jeśli najpierw znajdę te Cząstki, to na Samotność Wyspy czekać nie będę i zabiorę się za czytanie.
Jukka pisze:Tylko tego autora najpierw chciałabym przeczytać Samotność Wyspy. A tu nigdzie w wersji elektronicznej tego nie znalazłam.
Może chodzi o "Możliwość wyspy" ?
Tak czy inaczej ....
Jukka pisze: Jeśli najpierw znajdę te Cząstki, to na Samotność Wyspy czekać nie będę i zabiorę się za czytanie.
...Ciekawa więc jestem opinii, bo to naprawdę mocno intrygująca książka.
Beata:) pisze: "Cząstki elementarne" Michel Houellebecq.
Hmmm...oglądałam film nakręcony na podstawie tej książki.. Jak już film ogladnęłam,to ksiażkę też przeczytałam...
Ale była to moja druga kniga tego autora,bo najpierw przeczytałam "Poszerzenie pola walki" ,tak,ze wiedziałam czego mam się... spodziewać
A.. nihilizm .. egzystencjalny ?...Dla mnie -był ,jest i będzie ...począwszy od Gonczarowskiego "Obłomowa" Marazm marazm... wszechogarniający marazm ....
Tak na marginesie przypomniał mi się "Voss" Patricka Whita .. I tak spojrzałam na półkę gdzie..półkownik zazwyczaj stacjonuje..i nie ma Znaczy się-pożyczyłam komuś-ktoś nie oddał...
A to z kolei utwierdziło mnie w przekonaniu,ze mam rację lubiąc tą książkę
Hm... jakby ktoś chciał w pdf 'Cząstki... czy "Poszerzenie..." to z chęcią podrzucę .
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Niby miałam mieć tu taki ładny kącik do bezkarnego spamowania, a tymczasem milczę i milczę w tym temacie, odzywając się ewentualnie o książkach, których jeszcze nie czytałam. A to dlatego, że utknęłam na paru pozycjach. Że książkowych to normalne. Jak się jest niemłodą młodą matką w dodatku z SMSem to czasu na czytanie brak. Ale żeby na słuchanie?
No więc ostatnio słuchałam "Grę szklanych paciorków" H. Hesse. Przesłuchałam z trudem i uznałam, że jednak przerosła mnie ta książka. O co chodziło w tytułowej grze to nie bardzo wiem, ale nie wiem czy to dlatego, że się skupić nie mogłam, czy faktycznie to nie dla mnie. No, ale ja tu nie o swoich niedostatkach intelektualnych czy problemach z koncentracją mam pisać, więc do rzeczy:
Dziś przesłuchałam sobie "Drugi oddech" Philippe Pozzo di Borgo. Złośliwie można by książkę podsumować: jak się ma forsy jak lodu i żyje w odpowiedniej części świata, to nawet będąc tetraplegikiem można wieść szczęśliwy żywot.
A tak bez złośliwości - dobra książka, pisana o cierpieniu bez martyrologii i dobrze opisująca jak pomimo cierpień zarówno fizycznych jak i emocjonalnych można zachować siłę i pogodę ducha. I jak ważne jest wsparcie kochających osób.
Dla mnie najpiękniejsza była pierwsza część, w dużej mierze traktująca o małżeństwie Philippe z Beatrice. Piękna historia miłosna, zaczynająca się szczęśliwie, a dalej to już różnie, ale cały czas z miłością. Po tej części opowieść o zażyłości autora z jego "diabłem stróżem" Abdelem zrobiła już na mnie dużo mniejsze wrażenie. Ale to pewnie dlatego, że ja lubię piękne historie miłosne.
W każdym razie polecam, o ile nie przeszkadza komuś poszarpana narracja. Bo to jednak nie jest biografia odtwarzana z dzienników, zapisków, wspomnień, tylko odtwarzana w pamięci człowieka po przejściach i będącego praktycznie cały czas na prochach przeciwbólowych i innych utrzymujących go przy życiu. I dyktowana w dość krótkich fragmentach.
No więc ostatnio słuchałam "Grę szklanych paciorków" H. Hesse. Przesłuchałam z trudem i uznałam, że jednak przerosła mnie ta książka. O co chodziło w tytułowej grze to nie bardzo wiem, ale nie wiem czy to dlatego, że się skupić nie mogłam, czy faktycznie to nie dla mnie. No, ale ja tu nie o swoich niedostatkach intelektualnych czy problemach z koncentracją mam pisać, więc do rzeczy:
Dziś przesłuchałam sobie "Drugi oddech" Philippe Pozzo di Borgo. Złośliwie można by książkę podsumować: jak się ma forsy jak lodu i żyje w odpowiedniej części świata, to nawet będąc tetraplegikiem można wieść szczęśliwy żywot.
A tak bez złośliwości - dobra książka, pisana o cierpieniu bez martyrologii i dobrze opisująca jak pomimo cierpień zarówno fizycznych jak i emocjonalnych można zachować siłę i pogodę ducha. I jak ważne jest wsparcie kochających osób.
Dla mnie najpiękniejsza była pierwsza część, w dużej mierze traktująca o małżeństwie Philippe z Beatrice. Piękna historia miłosna, zaczynająca się szczęśliwie, a dalej to już różnie, ale cały czas z miłością. Po tej części opowieść o zażyłości autora z jego "diabłem stróżem" Abdelem zrobiła już na mnie dużo mniejsze wrażenie. Ale to pewnie dlatego, że ja lubię piękne historie miłosne.
W każdym razie polecam, o ile nie przeszkadza komuś poszarpana narracja. Bo to jednak nie jest biografia odtwarzana z dzienników, zapisków, wspomnień, tylko odtwarzana w pamięci człowieka po przejściach i będącego praktycznie cały czas na prochach przeciwbólowych i innych utrzymujących go przy życiu. I dyktowana w dość krótkich fragmentach.
Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości