Lotka pisze:Jukka, czytasz takie ambitne rzeczy!
Nie tylko, nie tylko. Od dłuższego czasu usiłuję skończyć Nowe oblicze Greya. Trylogię zaczęłam w styczniu i do tej pory skończyć nie mogę. Dwie prace Baumana zdążyłam przeczytać w tym czasie
Lotka pisze:Słyszałam o tym eksperymencie więziennym, ale czytałam o tym tylko w internecie, wiem, ze jest też film.
Są trzy filmy. Pierwszy (nie wiem gdzie dostępny, ja go kupiłam kiedyś razem ze specjalnym wydaniem magazynu Charaktery, poświęconego "zakazanym" eksperymentom) to
Cicha furia czyli dokument kręcony podczas rzeczonego eksperymentu. Dwa pozostałe to już filmy fabularne: jeden niemiecki, drugi amerykański, oba zatytułowane Eksperyment (oczywiście każdy w odpowiedniej wersji językowej
). Niemiecki widziałam i podobał mi się. No, ale widziałam go przed przeczytaniem Efektu Lucyfera. Sam Zimbardo w swojej książce jakoś tak mało ciepło się o tej produkcji wyraża. Amerykańska wersja podobno jeszcze gorsza.
Natomiast jeśli idzie o książkę Efekt Lucyfera, to jak już się przez to przebrnie to zdecydowanie inaczej czyta się książki takie jak
Władca Much Goldinga (te tytuł pojawia się dość często u Zimbardo) czy
Dziewczyna z sąsiedztwa Ketchuma.
Oczywiście wspominając o Efekcie Lucyfera mogłabym co nieco popisać o
Dzisiaj narysujemy śmierć Tochmana, ale to już nie jest fabuła i nie wiem czy kogoś interesuje rozpisywanie się na temat ludobójstwa w Rwandzie. Jeśli tak, to książkę Tochmana też zdecydowanie polecam - niby literatura faktu, ale jakże pięknie przy tym napisana. Niestety, nie wiem jak dla innych, ale dla mnie czytanie tej książki było bolesnym przeżyciem.
Może później popiszę coś o cokolwiek lżejszej literaturze. Jednak o odcieniach szarości a.k.a. twarzach Greya rozpisywać się nie zamierzam. W każdym razie nie tutaj.