Koty
Moderator: Beata:)
sylseb pisze:inka obłędne zdjęcia, moje to nie tyle asystenci, co czytacze - jak się rozkładam z gazetą na stole, to zawsze któreś przyjdzie poczytać ze mną. I spróbuj tu człowieku wyciągnąć gazetę spod tych kilku kilogramów.
Dziękuję
Właśnie dlatego nazywam ja asystentką, żadna czynność nie może się w tym domu odbyć bez kontroli i pełnej asysty Czemki, z tą gazetą czy książką przecież to naturalne bo a nuż nieciekawa, niefajna, niewygodna?
Nawet w tej chwili piszę sobie post, a pięknota moja musi koniecznie siedzieć dokładnie między moja twarzą a monitorem
homag pisze:Czemusława diabelnie fotogeniczna.
Moja kiedyś dwójka, od niedawna trójka, to również czytacze i wciskacze klawiatury w laptopie podczas spacerowania po niej, choć w tej chwili ich troje to spacze.
Czemka uderzająco podobna do mojej kotki, nb. Inki.
Ależ zazdroszczę takiej kociej brygady Strasznie bym chciała mieć jeszcze jednego, dwa koty, ale Czem w życiu by się na to nie zgodziła.
Ta franca już woli nie jeść nie spać, uciec z domu byle tylko postawić na swoim - wdała się we mnie
inka pisze:Ależ zazdroszczę takiej kociej brygady Strasznie bym chciała mieć jeszcze jednego, dwa koty, ale Czem w życiu by się na to nie zgodziła.
Ekipa, nie powiem sympatyczna, a na pewno dająca mnóstwo powodów do weselenia się.
Mój najstarszy kocur Bronek miał 2 lata jak zameldowałem Inkę. Nie bardzo mu to pasowało, ale ona szybko nauczyła go szacunku do kobiet i dzisiaj po dwóch latach jest spóła. A najmłodszy, trzymiesięczny Prezes ( rządzi wszystkimi ) właśnie przechodzi proces integracji w grupie. Trochę wariat, a starszyzna chciała by już poleżeć spokojnie, przez to czasem dochodzi do dialogu za pomocą zębów. Wesoło jest.
Może mały kocurek przyniesiony niewinnie do domu zmieni upartość Czem.
Wojtek
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Anulak, Fela, Gucio, Grunia, Plameczka, Gapcio, Czemusława, Bronek, Inka, Prezes no i Helena oczywiście - można by stworzyć piękny koci kalendarz ( Jeżeli kogoś pominęłam to właściciel proszony jest o dopisanie do listy )
Widzę Wojtku, że powiększa Ci się kocia rodzinka , czy u mnie też tak będzie , póki co Hela rządzi
A oto jej nowe wyrko , choć i tak najbardziej lubi wkokosić się na czyjeś
Najmłodszy zawsze rządzi .homag pisze:najmłodszy, trzymiesięczny Prezes ( rządzi wszystkimi )
Widzę Wojtku, że powiększa Ci się kocia rodzinka , czy u mnie też tak będzie , póki co Hela rządzi
A oto jej nowe wyrko , choć i tak najbardziej lubi wkokosić się na czyjeś
blanka pisze:Jaka ona śliczna ,jesienią tez
homag pisze:Niezła czekoladka z Twojej Heleny Zosiu.
.........jest coś, co Nas łączy.......
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Sama pod sobą, ale muszę Was o coś zapytać, a dotyczy to kota - w końcu to koci temat
Moja kotka od kilku dni ma na oczętach po prostu takiego gluta ( wybaczcie ), coś na wzór tego co u człowieka przy zapaleniu spojówek. Zwłaszcza rano oczy są tym oblepione, w ciągu dnia kiedy już tego się pozbędzie - myjąc się nieustannie to oczy są cały czas jakby załzawione i dosłownie kapie z nich taka wodnista wydzielina
Czy może ktoś z Was wie jak pomóc kotu się tego pozbyć i co to może być - przypuszczam, że jakieś zakażenie czy co
Moja kotka od kilku dni ma na oczętach po prostu takiego gluta ( wybaczcie ), coś na wzór tego co u człowieka przy zapaleniu spojówek. Zwłaszcza rano oczy są tym oblepione, w ciągu dnia kiedy już tego się pozbędzie - myjąc się nieustannie to oczy są cały czas jakby załzawione i dosłownie kapie z nich taka wodnista wydzielina
Czy może ktoś z Was wie jak pomóc kotu się tego pozbyć i co to może być - przypuszczam, że jakieś zakażenie czy co
.........jest coś, co Nas łączy.......
zosiasamosia, może to właśnie zapalenie spojówek, w sumie przyczyn może być równie dużo co w przypadku naszych oczu. http://www.kocia-stronka.republika.pl/ch_oczu.html
Ja bym na Twoim miejscu pokazała pacjentkę wetowi, jeśli nie ma takiej możliwości to można chociaż przedzwonić i poprosić o konsultację, radę przez tel.
Jestem trochę przeczulona, to dlatego że w dużej mierze przez moje zaniechanie leczenia Czemka ma już wyrwane wszystkie zęby (poza dwoma kłami), teraz dmucham na zimne
Ja bym na Twoim miejscu pokazała pacjentkę wetowi, jeśli nie ma takiej możliwości to można chociaż przedzwonić i poprosić o konsultację, radę przez tel.
Jestem trochę przeczulona, to dlatego że w dużej mierze przez moje zaniechanie leczenia Czemka ma już wyrwane wszystkie zęby (poza dwoma kłami), teraz dmucham na zimne
zosiasamosia pisze:Zwłaszcza rano oczy są tym oblepione, w ciągu dnia kiedy już tego się pozbędzie - myjąc się nieustannie
Zosiu, to stan zapalny i sama nic tu nie zrobisz. Bronek jak miał jakieś 3-4 miesiące też miał całe oczy po nocy zalepione taką gęstą wydzieliną i dopiero po namoczeniu łapki, a potem powiek mógł je otworzyć. W tym przypadku był to koci katar, choć to nazwa bardzo ogólna i zapalenie spojówek też się w niej mieści. Przez tydzień zakrapiałem mu oczy i po kilku dniach nie było znaku po chorobie.
Weterynarza odwiedź koniecznie.
Pozdrowienia dla Helenki..
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Inka, Wojtek dzięki za odzew
A może sprawcą jest wirus, o którym czytałam w podesłanym przez Ciebie linku
No tak mi to wygląda plus chyba jeszcze jak pisze Wojtek...inka pisze:może to właśnie zapalenie spojówek
homag pisze:koci katar
A może sprawcą jest wirus, o którym czytałam w podesłanym przez Ciebie linku
Wojtku, a pamiętasz jak nazywały się te krople i powiedz mi jeszcze czy po zakropieniu kot nie będzie tego po prostu wylizywał łapkąhomag pisze: Przez tydzień zakrapiałem mu oczy i po kilku dniach nie było znaku po chorobie.
homag pisze:Pozdrowienia dla Helenki..
.........jest coś, co Nas łączy.......
Zosiu, niestety nie pamiętam jak się te kropelki nazywały.
Zakrapia się prosto, trzeba tylko odpowiednio uchwycić łebek, tak od tyłu , by futerko miało lekki wytrzeszcz..weterynarz powinien Ci pokazać jak to się robi. Z tego co pamiętam mój kot nie za bardzo przepadał za tą " pieszczotą ". O mniej więcej tak to wygląda, tylko dłoń powinna być całkiem z tyłu:
Krople rozpływają się po oczach bardzo szybko, więc raczej Twa czekoladka nie zdąży nic zrobić, a z resztą koty pocierają oczy wtedy, gdy mają zamknięte oczy.
Zakrapia się prosto, trzeba tylko odpowiednio uchwycić łebek, tak od tyłu , by futerko miało lekki wytrzeszcz..weterynarz powinien Ci pokazać jak to się robi. Z tego co pamiętam mój kot nie za bardzo przepadał za tą " pieszczotą ". O mniej więcej tak to wygląda, tylko dłoń powinna być całkiem z tyłu:
Krople rozpływają się po oczach bardzo szybko, więc raczej Twa czekoladka nie zdąży nic zrobić, a z resztą koty pocierają oczy wtedy, gdy mają zamknięte oczy.
Wojtek
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Dzięki , stuprocentowo owocna, a nawet owocowa , a oto dowód...inka pisze:owocnej kuracji
[center][/center]
Jest dobrze, oczęta ładne, suche, ale żeby nie było że tak różowo, to od kiedy zachorował kot to od wtedy moja córka ( alergiczka ) ma paskudną wysypkę, nie do ogarnięcia i tak bujamy się po doktorach , a wysypka jak była tak jest. Kot w domu mieszka od wakacji, zatem czy to możliwe, że właśnie teraz nagle uczuliła się na kota , a do niedawna praktycznie z nim spała.
Nie wiem co mam robić i co myśleć, tak naprawdę kłopoty pojawiły się od kiedy założyłam Helce obrożę przeciwpchelną. Po obroży już ani śladu, ale kłopoty zostały. Nie wiem co o tym myśleć. Jestem otwarta na Wasze sugestie, w końcu koty mieszkają z Wami od dawna, a my że tak powiem dopiero raczkujemy w temacie.
.........jest coś, co Nas łączy.......
Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości