Strona 29 z 32

Kynologia

: 2016-03-01, 13:52
autor: homag
Niedźwiadek Aki ma się dobrze..? Nie nawiewa z domu.? Pewnie oczekuje wiosny, podobnie jak Buroń i Maniek.
Fotki mile widziane. :)

Kynologia

: 2016-03-04, 18:13
autor: blanka
Zmienie na chwilke temat ,może odciągniemy myśli od zwyrodnialca ..

Maniuś ! Masakra ! Znalazł swoje kółko (zabawkę) na podwórku ,przywlókł do domu i zaczęło się .opętało go .. piszczy ,molestuje nas , podszczekuje (naa nas oczywiście) żeby mu je rzucać - w domu ! Jak już ktoś wymięknie i rzuci czortowi kółko do holu radocha jak diabli (zresztą mine to ma cały czas jak czort ) .Z kolei jak staramy się "ogłuchnąć" kładzie kółko na sofę koło mnie lub M i patrzy ,patrzy ,patrzy... :dash1: Kiedy przes chwilkę bawi się sam szoruje nosen po panelach i podrzuca kółko (zostawiając mnóstwo śladów).... Zwariuje :szalony2:

Samosia- pisz jak zadzwonią od weta . :firends:

Kynologia

: 2016-03-04, 18:42
autor: sylseb
Coz, ja wlasnego psa nie mam. Ale u moich przyjaciol jest moja ulubiona trojka pieszczochow, z najukochanszym Heciusiem (wybrob jamnikopodobny czyli mikro-jamnik) na czele. Po czulym powitaniu Ciuciek z Tastakiem leca do szyflady z zabawkami i ... lize ja. Jak juz nie wytrzymam i po kryjomu wyjme zabawki (dwie, dla kazdego osobno, bo dojdzie do rozlewu krwi) zaczynaja sie gonitwy i znecanie nad pileczka, czy pingwinkiem. Tak dlugo jak ja mam sile, albo ich panstwo nie wytrzymaja netwowo i je zabiora. I wtedy to spojrzenie Heciusia, brazowe smutne oczy... i przychodzi na kolana (do mnie!). Ale udalo mi sie je podszkolic i w czasie zabaw nie musze sie przynajmniej schylac po zabawke!

Kynologia

: 2016-04-02, 18:55
autor: blanka
Może się uda - nie udało się :crazy: - piękne ujęcie Maniusia :boast:

Kynologia

: 2016-04-03, 12:27
autor: zosiako
Maniuś na pewno śliczny :boast:

a mój piesełek gdzieś wlazł, nie mam pojęcia gdzie ale ma poranioną łapkę i nie da się do niej dotknąć, muszę poczekać na małżonka może on coś zrobi. :boast: wygląda jakby został pogryziony, no ale nie wiem jakim cudem bo podwórko ogrodzone i zmora ostatnio nigdzie się nie wypuszcza :boast: misiek siedzi i płacze, no nie wiem co robić, pasowałoby to jakoś zdezynfekować. mam przygotowaną gencjanę no ale nie dam rady za nim ganiać po podwórku a wet dzisiaj nie może przyjechać bo wyjechał gdzieś na weekend :cry:

Kynologia

: 2016-04-03, 12:37
autor: eda77
Również kocham psiaki!
Zawsze przynosiłam do domu znajdy jak byłam mała - stawiałam rodziców przed faktem dokonanym. Mój mąż długo nie chciał się zgodzić na psa. No ale postawiłam na swoim. Zaadoptowaliśmy w zeszłym roku szczeniaka ze schroniska. Miałam oczywiście swoje wymagania co do wielkości, długości sierści, miał być oczywiście pies - nauczona doświadczeniem - no ale wiecie jak to jest ;) Niestety wszystkie szczeniaki w schronisku pochodziły od bardzo dużych rodziców, a ponieważ mieszkamy w bloku na czwartym, nie mamy dużo miejsca, nie mogliśmy się na takiego zdecydować. Na koniec pani przyniosła brudnego, śmierdzącego, zaniedbanego, puchatego szczeniaka - w sumie to suczkę. Powiedziała, że suczka została znaleziona w lesie, ktoś ją wyrzucił z samochodu. Przechodziła kwarantannę. No jak ją zobaczyłam to się od razu zakochałam. Pozwoliłam nawet mężowi wybrać imię - Kama.
Obecnie Kama ma gdzieś około roku +/-. Jest bardzo pogodna, wesoła, ciągle by się bawiła i dokazywała. Ze wszystkimi członkami rodziny jest bardzo zżyta. Mój synek bardzo się z nią związał, a ona broni go. Nawet buzi nie mogę dać synkowi bo zaraz na mnie szczeka, odciąga mnie za rękę, myśli że mu coś robię. Jak dokazujemy ona zaraz jest przy nas. Jak mąż mnie przytula ona włazi między nas.
Często rozrabia jak zostaje sama w domu. Kiedyś ściągnęła sobie ze stołu wit. C i zjadła cały listek, nie liczę obgryzionych książek, jeśli ktoś zostawi przez nieuwagę herbatę na stole - to po powrocie już jej nie ma. Ma jedną manię - lubi przynosić z łazienki brudne skarpetki - ale tylko synka. Co pozbieram i wyniosę, to od nowa. Choć nie wiem jakbym kosz na pranie zamknęła i nie wiem jak głęboko wcisnęła te skarpetki - to zawsze wygrzebie.
Kochamy ją bardzo.

Jest również dla mnie odskocznią, gdy się zdenerwuje na swoich chłopaków - idziemy na spacer by się wyciszyć. Gdy miałam rzut ona pierwsza to zauważyła.

Kynologia

: 2016-04-03, 12:43
autor: eda77
Zosia poczekaj na męża. Może Misiek ma kolca jakiegoś, moja sunia tak miała. Mąż ją przytrzymał a ja wyciągnęłam - kolec miał 1 cm. Też nie dawała sobie obejrzeć.
Wszystko będzie dobrze.

Kynologia

: 2016-04-04, 15:56
autor: homag
eda77 pisze:Source of the post Powiedziała, że suczka została znaleziona w lesie, ktoś ją wyrzucił z samochodu

Powiedziałbym raczej, że nie ktoś, tylko jakieś gówno. Ciekawe dokąd śmieszyć mnie będzie powiedzenie - " człowiek, to brzmi dumnie ".
eda77 pisze:Source of the post No jak ją zobaczyłam to się od razu zakochałam

I to mi się podoba Edyta. :)

Jak niedźwiadek Zosiu.? Aki nie pozwala Ci się za długo nudzić. :)

Kynologia

: 2016-04-04, 20:15
autor: zosiako
Zuch dziewczyna jesteś Edyta :yes:

Akuś łapki ma wysmarowane gencjaną więc wygląda jak łaciata krówka Milki :boast: jje, pije i bawi się już dzisiaj więc chyba będzie dobrze :boast: wet ma ewentualnie jutro podjechać bo będzie przejeżdżał obok nas także jeszcze on miśka zobaczy.
Masz rację Wojtku - Akuś nie daje się nudzić, zresztą Mucha ma też niezły udział w odciąganiu głupich myśli :boast:

Kynologia

: 2016-04-05, 15:01
autor: homag
zosiako pisze:Source of the post Akuś nie daje się nudzić, zresztą Mucha ma też niezły udział w odciąganiu głupich myśli

Zwierzaki są niezbędne u każdego sm- ka i mu podobnemu. Jest rehabilitacja ruchowa i ta najważniejsza, myślowa.

Kynologia

: 2016-04-06, 18:32
autor: blanka
Eda - więc sunia chyba wybrała sobie Twojego syna jako pana :) . Szuka jego rzeczy ,broni go :yes:
W zwierzakach to jest cudne ,że kochają całym swoim serduszkiem ,bezwarunkowo ,i za naszą do nich miłość odpłacają po stokroć :serce:
******

No i mój king i jego sprzęt :biggrin:

Obrazek

Tym kółkiem potrafi zamęczyć ! Na foto położył koło mojej nogi i czeka..czeka..czeka.. :crazy: az M albo ja rzucimy do holu :biggrin: .Norrrmalnie radocha nieziemska ,szkoda ,że tylko dla Mańka bo jak tak stoi i popiskuje albo w ogóle tylko patrzy tak wyczekująco nie ma sumienia się z nim nie pobawić :) .Przynajmniej go wyszkoliłam ,żeby swój sprzęt kładł koło mnie nie na podłodze ,nie musze się schylać - mądry Maniuś ,cwaniura :boast:

Kynologia

: 2017-04-19, 19:19
autor: zosiako
No nie wierzę :umnik2: - właśnie wróciliśmy od weta z Akim...od wczoraj nie jje i nie biega po podwórku. Wet nie wie co jest. Wzial krew na badanie a misiek dostał zastrzyk witaminowy. Kurcze co się dzieje :dash1: :umnik2: jutro mamy dzwonić :umnik2:

Kynologia

: 2017-04-20, 10:30
autor: zosiasamosia
zosiako pisze:Source of the post jutro mamy dzwonić
Są jakieś wieści?, dobre wieści... :umnik2:
:firends: :serce:

Kynologia

: 2017-04-20, 12:50
autor: blanka
Zosia też czekam na jakieś info od ciebie :serce: . tak mi przyszło do głowy.. nie podtruwa ci ktoś "życzliwy" zwierzaków ?

Kynologia

: 2017-04-20, 15:40
autor: zosiako
Aki ma chyba borelioze pomimo zakraplania :umnik2: dostał zastrzyk jeżeli nie pomoże do jutra to antybiotyk. Bieda nie da rady chodzić mąż go wynosił dzisiaj do weta :umnik2: akus teraz śpi :boast:
Nie znaleźliśmy kleszcza bo w tej sierści nie ma szans...ale jest stan zapalny w wynikach...
Modlę się żeby pomogło. Dzisiaj ma do tego temperaturę :umnik2:
Też się zastanawiam Blaniu nad "życzliwością " sąsiadów bo to nie wygląda na zbieg okoliczności.
Jeśli miskowi się poprawi to cofnę podejrzenia. Oby...
3majcie kciuki bo ja nie poradzę sobie jak coś się wydarzy...