Wiosna, wiosna.... ach to Ty.
Moderator: Beata:)
Mam nadzieję, że w weekend zrobi się przyjemnie ciepło. W końcu będzie można wziąć się za porządki w ogródku.
Czy wiecie, że...
Wszystkie zwierzęta pokryte futrem „linieją” na wiosnę, czyli tracą puch, który przez zimę podbijał ich futra,
·- dzięcioł na wiosnę szuka żony, a że nie potrafi śpiewać, to bębni dziobem na suchym sęku,
- pliszka przylatuje już wtedy, kiedy się zaczynają roztopy. Stąd powstała gadeczka, że „jak pliszka ogonkiem brzdęknie – to lód na rzece pęknie”,
- ptaszki siadają na gałęziach zawsze pod wiatr, żeby im się piórka gładko układały (sprawdźcie!),
- pąki na drzewach są już od zeszłego roku, od początku kryła się w każdym z nich łodyżka i gęste, skulone listeczki,
- kuka wyłącznie samiec kukułki, samica wydaje głos podobny do chichotu i syku
- przy wykuwaniu dziupli, co jest ciężką pracą, pracują na zmianę oba dzięcioły – samiec i samica
- młode bociany po wykluciu się z jaj mają przez dłuższy czas czarne dzioby i ciemnoszare, krótkie nogi; potem nogi im się szybko wydłużają i wraz z dziobami zmieniają kolor na czerwony
- jaskółki brzegówki maja na zewnętrznej stronie nóg sztywne piórka do wymiatania ziemi z korytarza, prowadzącego do gniazda
Warto w weekend wybrać się do lasu i parku. Na pewno odnajdziecie Wiosnę.
Czy wiecie, że...
Wszystkie zwierzęta pokryte futrem „linieją” na wiosnę, czyli tracą puch, który przez zimę podbijał ich futra,
·- dzięcioł na wiosnę szuka żony, a że nie potrafi śpiewać, to bębni dziobem na suchym sęku,
- pliszka przylatuje już wtedy, kiedy się zaczynają roztopy. Stąd powstała gadeczka, że „jak pliszka ogonkiem brzdęknie – to lód na rzece pęknie”,
- ptaszki siadają na gałęziach zawsze pod wiatr, żeby im się piórka gładko układały (sprawdźcie!),
- pąki na drzewach są już od zeszłego roku, od początku kryła się w każdym z nich łodyżka i gęste, skulone listeczki,
- kuka wyłącznie samiec kukułki, samica wydaje głos podobny do chichotu i syku
- przy wykuwaniu dziupli, co jest ciężką pracą, pracują na zmianę oba dzięcioły – samiec i samica
- młode bociany po wykluciu się z jaj mają przez dłuższy czas czarne dzioby i ciemnoszare, krótkie nogi; potem nogi im się szybko wydłużają i wraz z dziobami zmieniają kolor na czerwony
- jaskółki brzegówki maja na zewnętrznej stronie nóg sztywne piórka do wymiatania ziemi z korytarza, prowadzącego do gniazda
Warto w weekend wybrać się do lasu i parku. Na pewno odnajdziecie Wiosnę.
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 2009-07-13, 17:51
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
No to palimy Marzannę...
Marzanna
Według ludowych wierzeń obrzęd topienia Marzanny miał przyspieszać odejście zimy i sprowadzić do wsi wiosnę. Niegdyś obrzęd topienia Marzanny odbywał się w czwartą niedziele Wielkiego Postu.
Słomianą kukłę ubraną w białą koszulę ozdobioną wstążkami i koralami dziewczęta obnosiły po wsi po wszystkich domach, aby zebrać wszystkie smutki.
Potem zdzierano z niej strój, rozrzucano na cztery strony świata – koniecznie już za wsią, a nie w niej – i topiono. Samo topienie odbywało się w rzece, stawie, jeziorze lub jakimś innym skupieniu wody – nie mogło natomiast odbywać się w górskim potoku ani w rzece, która była ujęciem wody dla wsi – oznaczało to zarazę. Czasami przed utopieniem Marzannę dodatkowo podpalano. Istniał też pewien rytuał już po utopieniu kukły
nie można było dotknąć pływającej kukły pod groźbą uschnięcia ręki
Po wrzuceniu kukły na wodę należało odejść z miejsca jak najszybciej, nie oglądając się za siebie, ponieważ zwiastowało to chorobę,a do wsi należało wrócić inną drogą
Wyprowadzając ze wsi Marzannę, zwaną też Śmietką lub Śmiercichą, ludzie żegnali zimę – śmierć.
Po utopieniu kukły wnoszono do wsi iglastą gałąź przybraną wstążkami, świecidełkami koralikami. Obchodzono z nią wieś, podobnie jak z Marzanną śpiewając piosenki. Z tym, że maik – gaik mogły nosić tylko dziewczęta.
Marzanna
Według ludowych wierzeń obrzęd topienia Marzanny miał przyspieszać odejście zimy i sprowadzić do wsi wiosnę. Niegdyś obrzęd topienia Marzanny odbywał się w czwartą niedziele Wielkiego Postu.
Słomianą kukłę ubraną w białą koszulę ozdobioną wstążkami i koralami dziewczęta obnosiły po wsi po wszystkich domach, aby zebrać wszystkie smutki.
Potem zdzierano z niej strój, rozrzucano na cztery strony świata – koniecznie już za wsią, a nie w niej – i topiono. Samo topienie odbywało się w rzece, stawie, jeziorze lub jakimś innym skupieniu wody – nie mogło natomiast odbywać się w górskim potoku ani w rzece, która była ujęciem wody dla wsi – oznaczało to zarazę. Czasami przed utopieniem Marzannę dodatkowo podpalano. Istniał też pewien rytuał już po utopieniu kukły
nie można było dotknąć pływającej kukły pod groźbą uschnięcia ręki
Po wrzuceniu kukły na wodę należało odejść z miejsca jak najszybciej, nie oglądając się za siebie, ponieważ zwiastowało to chorobę,a do wsi należało wrócić inną drogą
Wyprowadzając ze wsi Marzannę, zwaną też Śmietką lub Śmiercichą, ludzie żegnali zimę – śmierć.
Po utopieniu kukły wnoszono do wsi iglastą gałąź przybraną wstążkami, świecidełkami koralikami. Obchodzono z nią wieś, podobnie jak z Marzanną śpiewając piosenki. Z tym, że maik – gaik mogły nosić tylko dziewczęta.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2011-02-23, 08:06
- Lokalizacja: KRYNICE
Davidzie,Poziomko i DARIAZAPORA dzięki za odgrzanie tematu.
A u mnie na ogródku przedwiośnie, pojawiły się hiacynty ale śniegu jeszcze troszkę jest. Widzę też jak ptaszki wiją gniazdka, rano śpiewają, a w nocy już zaczynają się kocie amory.
U mnie też już wiosna w sercu....i....hahaha na głowie. Byłam u fryzjera, rozjaśniłam włosy, zmieniłam fryzurkę. Trzeba będzie się brać za wiosenne porządki, a to akurat najmniej mnie cieszy.
A najbardziej mnie cieszy, że w końcu nie jest tak depresyjne na dworze, słonko świeci, chce się żyć...
A u mnie na ogródku przedwiośnie, pojawiły się hiacynty ale śniegu jeszcze troszkę jest. Widzę też jak ptaszki wiją gniazdka, rano śpiewają, a w nocy już zaczynają się kocie amory.
U mnie też już wiosna w sercu....i....hahaha na głowie. Byłam u fryzjera, rozjaśniłam włosy, zmieniłam fryzurkę. Trzeba będzie się brać za wiosenne porządki, a to akurat najmniej mnie cieszy.
A najbardziej mnie cieszy, że w końcu nie jest tak depresyjne na dworze, słonko świeci, chce się żyć...
Ania W to Ty w ciepłych krajach mieszkasz, już masz hiacynty w ogrodzie?U mnie tona śniegu jeszcze, no ale niebawem będzie.... wiosenka lalalal.
Porządki kto lubi, ja ostatnio okna tarasowe myję wężem ogrodowym , taka jestem pracowita Niech już będzie ciepło to wszystko zrobię, ale niech ten śnieg już idzie sobie.
Do fryzjera też muszę się udać , bo wyglądam jak kobieta pierwotna typ jaskiniowy .
David jak poczekasz jeszcze chwilkę to i wiosna przybędzie, już pachnie powietrze tak wiosennie, znaczy ja czuję przez śnieg, mróz i lód ten zapach .
DARIAZAPORA ja tez chcę takiej trawki, ale nie chcę aeracji i wertykulacji, bo to wiosenna robota, za to grilka bardzo bym chciała i pieczony chlebek z czosnkiem mniam i pomidorka takiego swojego w pełni lata, ach co to za rarytasy .
Ten wątek też znacznie poprawia mi humor .
Porządki kto lubi, ja ostatnio okna tarasowe myję wężem ogrodowym , taka jestem pracowita Niech już będzie ciepło to wszystko zrobię, ale niech ten śnieg już idzie sobie.
Do fryzjera też muszę się udać , bo wyglądam jak kobieta pierwotna typ jaskiniowy .
David jak poczekasz jeszcze chwilkę to i wiosna przybędzie, już pachnie powietrze tak wiosennie, znaczy ja czuję przez śnieg, mróz i lód ten zapach .
DARIAZAPORA ja tez chcę takiej trawki, ale nie chcę aeracji i wertykulacji, bo to wiosenna robota, za to grilka bardzo bym chciała i pieczony chlebek z czosnkiem mniam i pomidorka takiego swojego w pełni lata, ach co to za rarytasy .
Ten wątek też znacznie poprawia mi humor .
Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 111 gości