Wczasy
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 2013-03-03, 11:20
- Lokalizacja: poznań
MALWINA279,
w chorwacji bywałam,a nawet byłam w tym roku-piękny kraj,cudowni ludzie
tylko schodów całe multum-jejku tam wszędzie są schody,pełno schodów ...i pod górkę mnie w tym roku się udało,bo apartament miałam dosłownie na plaży ale za to na drugim piętrze( potraktowałam to jako swoistą rehabilitację -ogólnie polecam
w chorwacji bywałam,a nawet byłam w tym roku-piękny kraj,cudowni ludzie
tylko schodów całe multum-jejku tam wszędzie są schody,pełno schodów ...i pod górkę mnie w tym roku się udało,bo apartament miałam dosłownie na plaży ale za to na drugim piętrze( potraktowałam to jako swoistą rehabilitację -ogólnie polecam
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?
Ech, Chorwacja... Jakie pyszne sery i szynka dojrzewająca...
Parę lat temu byłam na wyspie Hvar, już po sezonie właściwie, koniec września/pierwsze dni października... Nocami już chłodno, ale w dzień można się było opalać (jak ktoś chciał oczywiście, myśmy tam mieli w planach nieco inne gry-i-zabawy-towarzyskie).
A na rynku bardzo miło nas sprzedawca potraktował, dało się z nim dogadać w języku prawie polskim/prawie chorwackim I dawał spore upusty, jak kupowaliśmy na koniec większą ilość sera...
Aż mi teraz jeszcze język ucieka, jak sobie ten smak przypomnę
Parę lat temu byłam na wyspie Hvar, już po sezonie właściwie, koniec września/pierwsze dni października... Nocami już chłodno, ale w dzień można się było opalać (jak ktoś chciał oczywiście, myśmy tam mieli w planach nieco inne gry-i-zabawy-towarzyskie).
A na rynku bardzo miło nas sprzedawca potraktował, dało się z nim dogadać w języku prawie polskim/prawie chorwackim I dawał spore upusty, jak kupowaliśmy na koniec większą ilość sera...
Aż mi teraz jeszcze język ucieka, jak sobie ten smak przypomnę
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
-
- Posty: 449
- Rejestracja: 2013-08-12, 14:17
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontaktowanie:
Planuję właśnie wyjazd do Chorwacji (z przerażeniem lekkim nasilającym się do średniego ). Będzie to mój pierwszy wyjazd zagraniczny jako udokumentowana niepełnosprawna... Widzę, że kilka osób też tam było. Napiszcie proszę czy nasza zwykła legitymacja jest tam honorowana? Czy można dzięki niej liczyć na jakieś zniżki? Jak to wygląda w praktyce za granicą? Ewentualne podpowiedzi czy linki do stron jak przeżyć w Cro będąc mniej sprawnym też z chęcią przyjmę
„Nie trzeba odwagi, kiedy i tak nie ma wyboru.”
malina pisze:mam do Was pytanie bo ja od kiedy usłyszałam SM czyli od 3 lat spędzam urlop tylko w Polsce bo zwyczajnie się boję...
i jak wyglada sytuacja z lekami bo na stałe biorę interferon i czy potrzeba jakiś papierek na ich przewożenie np w samolocie itp itd
z góry dziękuję Wam wczasowicze bo może się odważę i we wrześniu Turcja, Tunezja ...
Malinko, ja tez od kiedy dowiedzialam sie ze mam SM balam sie wyjazdow zagranicznych.
W maju moj chlopak stwierdzil, ze moze bysmy pojechali na Sardynie. Ja na to " a moze nie?". Bo goraco, bo daleko bo sama nie wiem Jak powiedzialam chlopakowi dlaczego nie chce jechac to zaczal sie smiac i stwierdzil...ze kiedy jak nie teraz Ma facet racje.
A ja powiem Ci z wlasnego doswiadczenia, ze nie ma czego sie bac. Wazne zeby tam byly takze szpitale no i zebys ewentualnie miala ze soba dokument potwierdzajacy twoja chorobe (ja bym go na angielski przetlumaczyla).
Bylam na Sardynii w maju, bylo bardzo goraco i tego sie obawialam. Jednak chodzilam cieniem ; nosilam kapelusz, smarowalam sie kremami z filtrem 50 lub 30, wylegiwalam sie na plazy dopiero od okolo godziny 17 kiedy slonce juz tak nie prazy i wrocilam cala, zdrowa i zadowolona. Teraz wybieram sie na Gwadelupe, klimat tropikalny, owszem mam lekkiego stresa no ale.. kiedy jak nie teraz
Pozdrawiam
Elwi pisze:A ja powiem Ci z wlasnego doswiadczenia, ze nie ma czego sie bac. Wazne zeby tam byly takze szpitale no i zebys ewentualnie miala ze soba dokument potwierdzajacy twoja chorobe (ja bym go na angielski przetlumaczyla).
Pozdrawiam
Malino, w 100% popieram zdanie Elwi. Fakt, wszystko zależy od tego, w jakim jesteś stanie. Nic na siłę. Szczerze mówiąc, swoje pierwsze samolotowe dalekie podróże zaczęłam... rok po diagnozie I to jeszcze do krajów, które niezbyt kojarzą się z zaawansowaną cywilizacją, taką w stylu europejskim (w tym roku - tydzień w Egiptowie, ale byłam i w Indonezji i na Filipinach).
Wg mnie największym obciążeniem psychicznym i fizycznym będzie podróż. Ale skoro planujesz raczej niewielkie dystanse, to samolotem będzie spoko, szybko i komfortowo. A od lekarza dowiedz się, czy trzeba jakieś papiery do samolotu dotyczące interferonu (jedna z chorych, z którą rozmawiałam powiedziała, że z lekami nie miała problemów, za to z wkładem chłodzącym... i owszem ).
Nie rezygnuj z życia i z marzeń...
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Aniu - bardzo dobrze zrobiłaś , moja propozycja jest abyś jeszcze zadzwoniła do Urzędu Celnego na terenie portu lotniczego z którego będziesz odlatywać ( Łódź , Warszawa?) i zapisując nazwisko celnika z którym będziesz rozmawiała dopytać o wymagania przy odprawie. na lek już papier masz ale czasami czepiają się opakowań (torby chłodzące ). ja tak miałam przy przewożeniu hydrocortyzonu i wówczas pan celnik powiedział mi że taki pojemnik powinien miec jakis atest i dowód zakupu. już nie pamiętam dokładnie,ale lepiej sprawdzić teraz niż potem nerwy szarpać przy wylocie.
cudnego wypoczynku Ci życzę
cudnego wypoczynku Ci życzę
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
Dzięki
Szczerze mówiąc, to myślałam o tym, żeby poprostu bez torby te zastrzyki wziąć bo można przechowywać do 25 st. C, więc tak do 20 st. C to jest ok. A teraz nie jest tak ciepło. No i wylatuję do kraju skandynawskiego
Ale dzięki, że to napisałaś, muszę faktycznie nad tym pomyśleć.
I nie wiem co zrobić z zużytymi strzykawkami.
Szczerze mówiąc, to myślałam o tym, żeby poprostu bez torby te zastrzyki wziąć bo można przechowywać do 25 st. C, więc tak do 20 st. C to jest ok. A teraz nie jest tak ciepło. No i wylatuję do kraju skandynawskiego
Ale dzięki, że to napisałaś, muszę faktycznie nad tym pomyśleć.
I nie wiem co zrobić z zużytymi strzykawkami.
-
- Posty: 449
- Rejestracja: 2013-08-12, 14:17
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontaktowanie:
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
Klauduska pisze: ja jadę w sierpniu do Chorwacji i chciałam zapytac jaki wpływ ma na Was opalanie bo od niektórych osób czy też lekarzy słyszałam że lepiej unikać słońca
Klauduska - wszystko zależy od tego jak znosisz upały. Ja jadę teraz do Chorwacji z czego jestem zadowolona bo uwielbiam się opalać.
Mój profesor od SM powiedział mi, że skoro dobrze znoszę opalanie to nic nie stoi na przeszkodzie żebym robiła to nadal:)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości