Udało mi się w końcu namówić żonę i kupiliśmy jakieś 40 km od miasta działkę w dość dobrej cenie. Fajna, widokowa działka, w dodatku zakwalifikowana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako budowlana. Oczywiście na razie zamierzmy użytkować ja jako letniskową.
Działka była w całkiem surowym stanie, trzeba było ja wyrównywać, bo jest na lekkim stoku, żeby był chociaż kawałek równego. Teraz walczę z ogrodzeniem, niestety ziemia jest bardzo twarda, a w zasadzie wapienna skała. Tak że dołki pod słupki nie da się kopać, trzeba je kuć kilofem.
Ale przynajmniej tężyzny fizycznej nabieram, takiego wysiłku fizycznego nie miałem od wielu lat...
Jak będzie gotowe to wstawię zdjęcia
