Strona 1 z 2

Gitara a sm

: 2013-05-10, 13:00
autor: mychaa
Powiedzcie mi, czy osoba chora na sm może normalnie grać na gitarze? Niby to tylko gra na instrumencie, ale nie wiem czy powinnam, bo wiąże się to z przyciskaniem strun opuszkami palców :-/ A że pierwszymi objawami były właśnie drętwienia i mrowienie palców u rąk, to boję się czy mi to nie wróci przez granie :-/ Byłam na kontroli, ale zupełnie wyleciało mi to z głowy i zapomniałam zapytać lekarza...
Co wy o tym myślicie?

: 2013-05-10, 13:13
autor: Beata:)
mychaa, przecież to można podciągnąć pod rehabilitację i to jaką przyjemną ;-) Oczywiście nie przesadzaj, ale nie wydaje mi się, abyś grała po kilka godzin dziennie.

Nie rezygnuj z hobby, bo .. " Nie miej za stracone, co może być wrócone!" Tak masz w stopce i tak właśnie jest ;-)
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamę oczywiście :-)

: 2013-05-10, 13:18
autor: mychaa
bardzo się cieszę ;) to pozostaje mi jeszcze przekonać mamę, że to nie ma wpływu na zdrowie

: 2013-05-10, 13:20
autor: renia1286
Beata:) pisze:mychaa, przecież to można podciągnąć pod rehabilitację i to jaką przyjemną

mychaa, "graj nie żałuj strun" :-) , to przyjemne dla Ciebie i pożyteczne dla palców. :-)

: 2013-05-10, 13:28
autor: mychaa
renia1286 pisze:"graj nie żałuj strun"

tylko muszę jeszcze o sąsiadach pamiętać ;-)

: 2013-05-10, 17:39
autor: Jukka
mychaa pisze:Niby to tylko gra na instrumencie, ale nie wiem czy powinnam, bo wiąże się to z przyciskaniem strun opuszkami palców :-/ A że pierwszymi objawami były właśnie drętwienia i mrowienie palców u rąk, to boję się czy mi to nie wróci przez granie :-/

Wiesz, ja miałam większość rzutów ocznych. I ani przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby przestać czytać. Potem okulistka mi mówi, że mam - jak na MSa oczywiście - bardzo ładny nerw wzrokowy. No to się jej pytam, czy fakt, że dużo czytam może mi zaszkodzić. Ona - że wręcz przeciwnie. Więc przychylam się do przedmówczyń - traktuj gitarę jako rehabilitację. Co Ci jakiś SM ma przeszkadzać w realizowaniu pasji :9:

: 2013-05-11, 22:56
autor: zosiako
Mychaa - moim zdaniem dziewczyn mają rację. jeżeli zrezygnujemy ze swoich pasji co nam zostanie? :13: więc graj nie żałuj strun :9:

: 2013-05-12, 06:31
autor: Bynik
Można grać, jak najbardziej. Wiem po sobie, i choć teraz raczej słabo mi to wychodzi, bo lewa ręka nie chce mnie słuchać tak jak kiedyś i prawa nie zawsze czyni to, co czyni powinna, to nie wyobrażam sobie życia bez wydawania dźwięków różnych i na różnych instrumentach :)
W dniach gorszych odstawiam gitarę i łapię się za flet, klarnet (do czasu gdy mi ustnik się nie rozpadł) albo harmonijkę. Są jeszcze skrzypce, ale one na szafie czekają, aż mnie wyleczą lub rodzina z okolicą na dłuższe wczasy wyjadą.
Graj, graj i jeszcze raz graj. Myślę, że to nie szkodzi, i choć moje pogrywanie raczej cienko brzmi, zawsze trochę pozwala rozruszać palce i głowę. :-)

: 2013-05-12, 10:49
autor: aisza
Ja też gram.....najczęściej mężowi na nerwach a wtedy on łapie za gitarę i wygrywa te swoje tęskne melodie;) które ja uwielbiam:)
Młodszy syn grywa na organach,keybordzie-jak to zwał tak to zwał, sam się nauczył a starszy ostatnio męczy ojca i gitarę(ojciec mu tłumaczy co i jak) no i nauczył się grać na harmonijce ustnej bo stał się fanatykiem zespołu Dżem:)

: 2013-05-12, 17:07
autor: mychaa
Cieszę się, że nie ma żadnych przeszkód do grania ;) Niestety mama postanowiła odłożyć tą decyzje na później... no cóż - rodziców trzeba słuchać ;)
Ale dziękuję za wasze wsparcie :) W sumie to został mi jeszcze keyboard, a na nim mi raczej nie zabronią grać :mrgreen:

: 2013-05-15, 23:38
autor: zosiako
Mychaa, ja gram podobnie jak Tuńcia - najlepiej mi wychodzi komuś na nerwach, przy moim 1 stopniu umuzykalnienia (rozrózniam czy cos gra czy nie, oraz czy mi się podoba czy też nie) jestem pełna podziwu dla osób mających zdolności w tym kierunku.
Kocham słuchac muzyki bardzo róznej od arii operowych po Dżem, a ostatnio wygrzebałam gdzieś 4 pory roku Vivaldiego, których namiętnie słuchałam będąc z synem w ciąży, i zamęczam obecnie rodzinkę :mrgreen: z córą w ciąży słuchałam wszystkiego od Grechuty po jakieś kawałki z MTV :mrgreen:

wniosek : muzyka wzbogaca nasze życie a jeżeli masz słonko talent w tym kierunku to go rozwijaj :588: trzymam kciuki, aby lekarz przekonał mamę do gitary :10:

: 2013-07-02, 13:38
autor: zagoplanka
Gra na gitarze w naszej chorobie to świetna rehabilitacja dla rąk całkowicie popieram!

: 2013-11-04, 13:51
autor: asta
Kiedyś byłam prawie niewidoma. Przeszłam operację, ale nie dała ona żadnych efektów. Byłam załamana, aż w końcu powiedziałam sobie "nie ma co czekać na poprawę widzenia, bo to może zająć resztę życia - lepiej zacząć robić coś, o czym marzyłam od dziecka i na tym się skupić" Wtedy kupiłam skrzypce i w wieku 40 lat zaczęłam się uczyć grać. I wiesz co? Po miesiącu zaczął mi wracać wzrok!
Spełnianie marzeń leczy!
A teraz po Betaferonie mam częste przykurcze lewej dłoni - i z gry nici, załamka, pomyślałam. Kiedy się po dłuższej przerwie skontaktowałam z nauczycielką skrzypiec i powiedziałam, że jeśli kiedyś zacznę tracić sprawność, to na pewno zacznie się od lewej ręki - ona od razu "To ty musisz grać! Koniecznie! To przecież wczesna rehabilitacja!"
I gram. Powoli, powoli stawiam palce na strunach i cieszę się.

Pytasz o gitarę? Po prostu spełniaj swoje marzenia. Poddaj się najmilszej rehabilitacji.
Trzymaj się!

: 2013-11-04, 17:51
autor: Bynik
mychaa pisze:W sumie to został mi jeszcze keyboard, a na nim mi raczej nie zabronią grać
JA mojemu synowi zabroniłem. To był jeden (obok gry GTA) z niewielu zakazów całkowitych. Żadnych automatów na początek. Powiedziałem, że ma w domu pełno instrumentów do wyboru i niech wśród nich wybiera...

...Wybrał matematykę i fizykę :lol: :2:

: 2013-11-04, 23:09
autor: kolekcjonerka
Gra na gitarze w naszej chorobie to świetna rehabilitacja dla rąk

Natomiast codzienne słuchanie ćwiczeń gitarowych to świetna rehabilitacja cierpliwości i nerwów ;-) Piszę to słuchając jak mąż znowu ćwiczy, ćwiczy, ćwiczy nad uchem... Pozdrawiam wszystkich gitarzystów! :9:

asta Twoja historia i determinacja bardzo mnie pokrzepiły. Muszę sobie zapamiętać słowa że, "spełnianie marzeń leczy".