Zwierzaki

Nasze hobby itp.

Moderator: Beata:)

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-11-15, 14:42

Witaj, nie wiem, czy mogłabym pomóc, ale spróbuje metodą prób i błędów

Rozumiem, że jest to kastrowany kocur? Jeśli niekastrowany - po prostu znaczy teren i należy chłopaka jak najszybciej pozbawić pewnych narządów ;-)

Przyczyny takiego sikania mogą być związane z zaburzeniami behawioralnymi, ale mogą być tez zdrowotne. Jeśli kocur związał kuwetę z bólem podczas oddawania moczu to będzie jej unikał. Ból może powstać np. w wyniku problemów z kamieniami moczowymi, które są dość częstym problemem zdrowotnym u kotów To należy sprawdzić przez proste badanie moczu. Potem można dopiero szukać problemów z zachowaniem.

Jedno istotne: on nie robi nikomu na złość. Ot - ma gostek problem.

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2008-11-15, 15:09

Ewo, a nic sie nie zmienilo ostatnio w jego otoczeniu? Bo jesli zalatwial sie do kuwety i przestal, to dziwne. No chyba, ze znaczy teren jako samiec- a wtedy natychmiast do weterynarza bo tylko kastracja pomoze- chyba ze sa jak dla kotek zastrzyki hormonalne.

Ja zaraz po Waszej wizycie moja styrelizowalam. Bo zastrzykow tez nie moze dlugo przyjmowac. MiauMialek bardzo Cie pozdrawia mruczac :mrgreen:

Jak bys mieszkala w wwa to bym ci powiedziala gdzie szukac kociego psychologa- w jednym sklepie zoologicznym-daje mi dobre rady podczas zakupow odnosnie zachowania mojej niedawno zaadoptowanej doroslej juz kotki. Juz przestala sie wszystkiego bac i straszny przytulak sie zrobil. :-D

Pozdr Serdecznie (rowniez Kacuske) :mrgreen: :mrgreen:

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-11-15, 17:19

Zastrzyki hormonalne to nie jest dobre rozwiązanie, a jeśli chodzi o kocury - to nawet o takich nie słyszałam.

Przyczyn behawioralnych związanych z siusianiem poza kuwetą może być baaardzo dużo. Może to być coś nie tak z samą kuwetą (rodzaj żwirku, przestawiona w miejsce gdzie nie jest kotu komfortowo, albo skąd jest za blisko do misek z wodą i jedzeniem, brak poczucia bezpieczeństwa - jakaś zmiana w otoczeniu), fakt, że z tej samej kuwety korzysta inny kot. Wszystkie te elementy się po kolei wyklucza.

Ale - najpierw należy zastanowić się nad problemem zdrowotnym, sprawdzić czy kuweta nie została skojarzona z lękiem i bólem. Kamienie to na prawdę bardzo częsty koci problem.

Dla przykładu - miałam taki problem z jednym z kocich maluchów. Siusiał na psie wyrko. Nie mogło być to związane ze zdrowiem, bo nie posikiwał się w różnych miejscach ale w określonym. Nie pomagało pranie wyrka (likwidacja zapachu). Krok po kroku doszłam, że mały się trochę poczuł mało bezpiecznie po przyjściu kolejnego zwierzaka do stada. Na jakiś czas zlikwidowałam psie wyrko, a problemowemu kociakowi poświęciłam więcej uwagi. Po miesiącu wróciło psie wyro, a maluch zapomniał o tym, że ono również było "kuwetą."

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2008-11-15, 19:21

Rademenes jest 5-cioletnim kastrowanym kocurkiem. Zawsze miał tendencje do posikiwania na miękkim ( kapcie, szmata na posadzce..) ale teraz to już koszmar. Jedzonko dostaje dobrych firm ze zrównowazonym pH. Ma białko w moczu na paskach rtestowych do badania ludzkiego moczu.
Kocha tylko mnie i Madzie , reszte toleruje lub nie :) Lubi nasze towarzystwo i chyba za nami teskni, gdy wychodzimy.
Aha , niby kastrowany a czasem seksi sie z mięciukim szlafrokiem lub kołnierzem futrzanym :) ale dlaczego? Kastrowane nie powinny mieć ciągot, tak myślę . Był kastrowany przez znajomego weterynarza więc chyba dobrze zoperowany.
to tyle , co mi sie nasuwa po waszych postach.
A i jeszcze jedno, dostał druga dodatkową kuwetę ale z niej nie korzysta wcale.

[ Dodano: 2008-11-15, 19:24 ]
Z kupka nie problemów, biega do kuwety, nawet jak zapomnimy ją wyczyścic po porzedniej kupie.

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-11-15, 19:54

Jeśli jest białko w moczu, to zrobiłabym jak najszybciej analizę moczu u weta. Białko nigdy nie jest dobrym sygnałem. Może jednak jest problem zdrowotny z nerkami. Wtedy najpierw trzeba wyleczyć nerki, a potem "odczulić kuwetę", która kojarzy mu się średnio fajnie.

Drugą rzecz, którą bym zrobiła to pozabieranie z podłogi miękkich rzeczy typu kapcie ścierki, ręczniczki, które są przez niego znaczone być może z powodów emocjonalnych (może też być lęk przed bólem). Czyli uniemożliwienie mu wyboru innych "kuwet"

Kolejna to zastanowienie się nad zmianą żwirku. Nie wiem jakiego używasz.
Druga kuweta jeśli jest tylko jeden kot nie ma specjalnie sensu.

Tyle mi na razie przychodzi do głowy.
Ale - serio, najpierw pognałabym do weta, zwłaszcza, że objawy się nasilają.

[ Dodano: 2008-11-15, 18:08 ]
Acha, jeszcze jedno. Nie przypuszczam, by wet podczas kastracji nie wyciął porządnie tego co należy:-D

Jeśli pojawiają się zachowania seksualne to istnieje kilka możliwości
- kastracja miała miejsce stosunkowo późno, u np. rocznego już kocura. To tłumaczyłoby też obyczaj znaczenia niektórych rzeczy.
- rzadko jesteście w domu, poświęcacie mu trochę mało czasu, kot nie zawsze czuje się bezpiecznie i w ten sposób poprawia sobie nastrój ;-) i poczucie swojego miejsca w grupie.

Zwierzęta nawet po sterylizacji mogą okazywać zachowania seksualne, mogą też je demonstrować wobec tej samej płci. Ma to związek z hierarchią/miejscem w grupie.

Nie wiem czy coś to pomogło w zrozumieniu chłopaka.

A jeśli chodzi o obecną sytuację, to na prawdę konieczne jest badanie moczu.

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2008-11-19, 17:34

Kociuszek rzeczywiście kastrowany był późno, bo miałam obiekcje czy dobrze robię. Kastrację opłakałam :) cóż taka moja wrazliwość a raczej przewrażliwienie.
Ostatnio poświęcam kotkowi więcej uwagi i kilka dni z rzędu było ok.
Badania porobię jak zbiore mocz.
Dzięki za rady i uwagi.

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-11-19, 18:57

Jeśli kastracja miała miejsce późno to kocurek może zachować w zmniejszonym wymiarze ;) ale jednak obyczaj znaczenia terenu.
zdroofko

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-11-20, 13:00

Proszę, trzymajcie kciuki za moją 11-letnią sunię, która jest właśnie operowana. To dość duży zabieg - ale podobno ma jeszcze sens.

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-11-20, 13:07

3mam kciuki.
Będzie dobrze.

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-11-20, 15:29

Dzięki! Miałam właśnie telefon - jest po zabiegu, za półtrorej godziny mam ją odebrać. Uffff.

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-11-20, 20:13

Super, ogromnie się cieszę, dziewczyna teraz będzie szybko wracać do sił.

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-11-21, 10:42

mam nadzieję,że piesek dobrze się czuje po operacji?Przytul go mocno,warto mieć takiego przyjaciela.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2008-11-21, 18:15

Ucałuj piesia ode mnie i życz mu zdrówka

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-11-21, 18:22

Przytuliłam i ucałowałam. Powoli dochodzi do siebie, dziś juz dostała odrobinę jedzonka. Dzięki za dobre słowo :-) .

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2008-11-23, 14:26

Marioxx,ode mnie duża bużka dla suni.Dziś już pewnie lepiej?Pozdrawiam Ciebie, a sunię delikatnie drapię za uszkiem. :lol: :lol:
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"


Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 267 gości