Zwierzaki

Nasze hobby itp.

Moderator: Beata:)

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-11-23, 19:25

Dziekuje w imieniu suni (i swoim). A ona dziś taka sobie ... Ale ja też. Liczę, ze jutro będzie lepiej ...

inka
Posty: 742
Rejestracja: 2008-03-31, 15:11
Lokalizacja: Krk
Kontaktowanie:

Postautor: inka » 2008-12-04, 16:56

Ja własnie rozpoczęłam rodzinną felinoterapię 8-) Od wtorku mamy nowego członka rodziny, 8tygodniową koteczkę :mrgreen:
Już mam podrapane całe ręce, ale psoty kociaczka jeszcze nie są drastyczne (dzieki bogu zawczasu pozbyłam się firanek).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-12-04, 19:19

Cudo! Niech zdrowo rośnie i przynosi dużo radości :-)

ewa
Posty: 553
Rejestracja: 2008-10-28, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: ewa » 2008-12-04, 20:01

Ja też mam kotki, nawet dwie. Wcale nie jestem kociarą, a to że są aż dwie, to czysty przypadek i zbieg okoliczności. Pierwszą (biało-czarna) jakieś 5 lat temu przyniosła z podwórka moja córka. Był to malutki kociak, który później okazał się kotką. Kotka jak to podwórko wiec, była bardzo sprawna i wszystkiego ciekawa. Gdy już podrosła, jej najlepszą rozrywką było przechadzanie się po barierce balkonu (III piętro), polowanie na balkonie na gołębie, które przysiadały na barierce i przeskakiwanie z barierki na parapet okna, które jest już poza balkonem. Istny horror. Nie pozwalałam jej na to, ale zawsze znalazła okazję żeby oddawać się swoim rozrywkom. Trwało to jakiś czas. Aż w końcu noga jej się omsknęła i spadła. Byłam wtedy w pracy, a córka nie zwróciła uwagi że nie ma kota. Gdy się zorientowała co mogło się wydarzyć to pobiegła ją szukać. Ale niestety po kocie nie było śladu. Płacz, żal i pretensje, że jej nie upilnowała. Po jakimś czasie przyniosła do domu drugiego kociaka (też kotka). Wzięła ją od kogoś z ogłoszenia, szukającego domu dla kociąt. Tak, że w domu był znowu kotek. Po jakimś roku od wypadku, pod drzwiami czekała na nas kotka, która wcześniej spadła z balkonu. I w ten oto sposób w moim domu są dwa Koty (kotki). Starają się, nie wchodzić sobie w drogę. Nawet się tolerują, nie przyjaźnią, ale tolerują. Każda ma inny temperament. Ta z ogłoszenia, to trochę ciamajda i raczej nie włazi na najwyższe meble, za to ta pierwsza bardzo lubi sypiać na szafie. Najważniejsze, że nie próbuje już chadzać po barierce na balkonie. Co prawda, latem obydwie lubią wygrzewać się na balkonowym słoneczku, ale tylko w bezpiecznej odległości od barierki. Córka jakiś czas temu wyprowadziła się na swoje zabierając psa (bo w moim domu był też pies), a mnie zostawiła koty. W ten właśnie sposób zostałam właścicielką dwóch kotów. :lol:

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-12-04, 21:10

Kotka mojej koleżanki dwukrotnie skracała sobie droge na dwór używając okna (wysokie 4. pietro). Za każdym razem ginęła na 2-3 dni, raz trafiła do cudzego mieszkania, za drugim razem do czyjejś piwnicy. Odnajdywała się dzięki ogłoszeniom rozlepianym na osiedlu. Teraz znajoma juz nigdy nie zostawia jej samej w pokoju w którym jest otwarte okno. To niesamowite, ale nigdy niczego sobie nie uszkodziła. Pozdrawiam :-)

Agnieszka
Posty: 67
Rejestracja: 2008-02-28, 11:39

Postautor: Agnieszka » 2008-12-04, 22:12

Co za kocie historie!!!! A ja myslalam, ze kotki to takie dystyngowane, zawsze powazne stworzenia :oops: (Ogi mojej siostry wlasnie taki jest :-> ).
Iness to malenstwo jest przeslodziasneeee!!!! :mrgreen: Te dwa ostatnie zdjecia najbardziej mi sie podobaja :lol:

inka
Posty: 742
Rejestracja: 2008-03-31, 15:11
Lokalizacja: Krk
Kontaktowanie:

Postautor: inka » 2008-12-05, 13:31

Małemu kotkowi nie da sie chyba zrobić nie-słodkiego zdjecia :-)
Troche się o nia boję, zaczęła dzisiaj gryźć kable i robi to za kazdym razem gdy nikt nie patrzy :(

Chyba nazwiemy ją czemu, bo strasznie to ciekawskie :lol:

[ Dodano: 2008-12-20, 07:40 ]
No i stało się, zakochałam się w kiciorach, najchętniej przygarnęłabym jeszcze ze dwa :lol:

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2008-12-20, 09:08

Z przyjemnością oglądam zdjęcia twojej koteczki, jest naprawdę fotogeniczna .Mój Rademenes ( czarny kot ) wychodzi na zdjęciach jak czarna bezkształtna kupa sierści :-D Ciężko jest zrobić mu dobre zdjęcie.

inka
Posty: 742
Rejestracja: 2008-03-31, 15:11
Lokalizacja: Krk
Kontaktowanie:

Postautor: inka » 2008-12-20, 09:12

Na zdjęciach czarnych kotów zazwyczaj widać tylko kształt i oczka :-D Potrzeba chyba bardzo dobrego światła żeby uchwycić detale (nawet łapki) w odcieniach czerni.


Nasza CZEMU ostatnio ciągle łasi się do mojej głowy, gdyby mogła spałaby na niej, chyba chce mnie kicia wyleczyć :-)

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2008-12-24, 13:34

to moja kota :mrgreen: tzw. szylkretka ;-)



Obrazek


:oops:
Ostatnio zmieniony 2009-01-11, 11:46 przez szylkretowa, łącznie zmieniany 1 raz.

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-12-24, 15:48

Kotka - cudo. Dla wszystkich forumowych zwierzaczków świąteczne drapanko za uszkiem. Oby tylko za bardzo nam nie wymyślały w tę wigilijną noc. Mojej się pewnie nazbierało za to ciąganie po weterynarzach :).

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2008-12-24, 18:08

moja jak narazie nic nie gada :D tylko wchodzi caly czas na moje kolana :D pies takze nic :lol:

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2008-12-24, 23:25

a ja moja kicie zostawilam sama w wieczor wigilijny- teraz wrocilam i mi z kolan zejsc nie chce i mruczy slicznie <mikolaj> - czekam az przemowi ludzkim glosem :mrgreen:

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2008-12-24, 23:29

to juz trzec kot o ktorym dzis slysze ze nie chce z kolan zejsc :lol: cos z nimi dzisiaj nie tak :lol: moja to samo hehe:)

Awatar użytkownika
aisza
Posty: 7601
Rejestracja: 2008-08-09, 20:04
Wiek: 56
Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
Kontaktowanie:

Postautor: aisza » 2009-01-03, 22:34

Ja mam psa,sznaucer miniatura czarny.Ma on prawie 11 lat(10 stycznia mu stuknie) i jest bardzo kochany.Ostatnio dowiedziałam się,że jest chory na serce(dostaje tabletki) ale zrobię wszystko,żeby był z nami jak najdłuzej.Z natury jestem "psiarą"(od małego obracam się wokół psów) i kocham te zwierzeta.Mam jeden problem.Amik(tak się nazywa moj pies) nie lubi sie fotografowac.Ostatnio całe dnie przesypia,oczywiscie najchetniej w moim łóżku i pod kołdrą oczywiscie.Pozdrawiam sympatykow psow wszelkiej rasy.
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...


Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 316 gości