Koty

Nasze hobby itp.

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Koty

Postautor: blanka » 2017-01-04, 18:26

Oj ,Wojtek :obrażony: .Przykro mi . Przynajmniej kociak zaznał miłości , prawdziwego domu .. Dałeś mu to co najcenniejsze . 5 najpiękniejszych m-cy życia Krzysia . Odszedł wiedząc co to prawdziwy przyjaciel i bezpieczeństwo ...
:firends:
Blanka

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2017-01-04, 19:17

Boze, Wojtek, strasznie mi przykro. Miales ta chwile szczescia z nim, a On mial szczescie cale zycie. Nie widzialam go na zywca, a becze jak po swoich :cry:
Pozdrawiam
SylwiU

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2017-01-04, 19:56

Przykro i żal słodziaka :cry: . Miał szczęście że zdążyłeś mu osłodzić życiowe niedole. Siedzi sobie teraz gdzieś po drugiej stronie tęczy i pomrukuje do Ciebie :serce:
Anka

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2017-01-04, 20:31

Dziękuję Wam za współczucie. Kociarze wiedzą o czym piszę.
Zabolało mnie to co się stało. Może dziwne, że dorosły facet tak pisze, ale po uśpieniu Krzysia, jedzenie wpychałem do swojego organizmu na siłę przez dwa dni. Przywiązałem się do gamonia i choć wszystkie koty są wyjątkowe, ten był wyjątkowy z wyjątkowych. Minął tydzień, a ja nie oglądałem jeszcze jego zdjęć na telefonie. To normalne, czy ze mną coś nie tak..?
Boję się teraz o trzy moje koty w domu. FIP jest zaraźliwy, bezlitosny i wyniszczający, zwłaszcza młode koty..choć nie ma reguły, że każdy chory kot zarazi zdrowego. To indywidualna sytuacja każdego kota.

blanka pisze:Source of the post Odszedł wiedząc co to prawdziwy przyjaciel i bezpieczeństwo

sylseb pisze:Source of the post Miales ta chwile szczescia z nim, a On mial szczescie cale zycie.

Ann pisze:Source of the post Miał szczęście że zdążyłeś mu osłodzić życiowe niedole.

Cieszę się, że go miałem, choć to była chwila..sprawił mi mnóstwo radości i mam nadzieję, że ja jemu też.

Na pewno teraz mruczy siedząc sobie na tęczy. Jakimś pocieszeniem może być to, że odszedł bez bólu.
Wojtek

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Koty

Postautor: zosiasamosia » 2017-01-05, 22:59

Nie..., no wchodzę do kącika z nastawieniem na jakieś kocie ( dobre ) nowinki, a tu taka wiadomość :cry:
Bardzo mi przykro Wojtku, chciałoby się powiedzieć, że nie tak to miało być...
Ale mimo wszystko fajnie, że zaznał w Twoim domu człowieczej miłości :serce:
homag pisze:Source of the post Minął tydzień, a ja nie oglądałem jeszcze jego zdjęć na telefonie. To normalne, czy ze mną coś nie tak..?
Normalne..., miałam podobnie kiedy Hela pewnego dnia długo nie wracała do domu i myślałam, że już nie wróci..., to niestety, ale musiałam chwilowo usunąć z pulpitu jej zdjęcia, bo myślałam że się nie ogarnę... z rozpaczy, kiedy tak patrzyła na mnie z ekranu komputera tymi swoimi czarodziejskimi oczydłami...
homag pisze:Source of the post Boję się teraz o trzy moje koty w domu. FIP jest zaraźliwy, bezlitosny i wyniszczający, zwłaszcza młode koty..choć nie ma reguły, że każdy chory kot zarazi zdrowego. To indywidualna sytuacja każdego kota.
Myślę, że Twoje pozostałe koty są silne, zdrowe i odporne, a Krzychu dopiero odbijał się od dna,dlatego nie poradził...
-------------------------------
:firends:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2017-01-06, 12:41

zosiasamosia pisze:Source of the post kiedy tak patrzyła na mnie z ekranu komputera tymi swoimi czarodziejskimi oczydłami

No właśnie te oczy, one dotykają najbardziej. Dziękuję Zosiu. :)

Też mam nadzieję, że sobie poradzą..najbardziej boję się o Prezesa, bo on kumplował z nim cały czas, a ostatni dzień i ostatnią noc, gdy Krzysio nie dawał już rady, ( słaby był ) mył go całego swoim językiem. I jest najmłodszy, ma dopiero 2,5 roku, a FIP atakuje, albo najmłodsze albo te już bardzo stare koty..oczywiście muszą mieć kontakt z chorobą. Dlatego tak ważna jest odporność kotełów, a wiadomo, że spada ona do zera przy każdym stresie. Trochę jednak szczęścia kociego muszą te nasze koty mieć.
Wojtek

Awatar użytkownika
Zgredzia
Posty: 378
Rejestracja: 2016-01-18, 15:36
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Koty

Postautor: Zgredzia » 2017-01-07, 12:50

homag pisze:Zabolało mnie to co się stało. To normalne, czy ze mną coś nie tak..?

Mnie też zabolała ta wiadomość. Ogromnie współczuję. Niestety, nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć i zapanować nad tym. Tak to już bywa. Szczęście, tak jak pisały dziewczyny, że kociak "zażył" domowego szczęścia, opieki, miłości. To jest bardzo ważne. Pytasz czy to normalne co się z Tobą dzieje? Myślę, że nienormalnym byłoby gdybyś podszedł do tego bez emocji. Smutek jest jak najbardziej normalnym uczuciem po stracie kogoś bliskiego, a zwierzęta, choć nie dla wszystkich, są nam bliskie, są kochane jak inni członkowie rodziny :serce: . Co ja mogę powiedzieć Wojtek? Na pewno potrzeba czasu. Czas leczy rany, to pewne. Póki co, trzymaj się dzielnie :firends: . Pozdrawiam

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2017-01-08, 13:47

Zgredzia pisze:Source of the post a zwierzęta, choć nie dla wszystkich, są nam bliskie, są kochane jak inni członkowie rodziny

Takie to wydawać by się mogło oczywiste, że aż trudno uwierzyć, że jest mnóstwo ludzi, którzy krzywdzą zwierzęta.
Zgredzia pisze:Source of the post Mnie też zabolała ta wiadomość.

:firends:
Wiem, że odczuł, co to znaczy mieć swój dom i mieć kogoś kto się nim opiekuje, ale to nie zmienia faktu, że podobnie jak Samosia, musiałem zmienić tapetę w telefonie.
Co u waszych futrzastych..? jakieś aktualne fotki może..?
Wojtek

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Koty

Postautor: zosiako » 2017-01-09, 19:01

mi zabrakło słów :umnik2:
a dzisiaj od rana ja płaczę :cry: - oddaję malutką czarnulę... wiem, że będzie jej w nowym domku super i w ogóle, ale przyzwyczaiłam się do tej paskudki :boast: tyle, że mój budżet nie wytrzyma zamieszek domowych bo straty jakich narobiły to już trudno zliczyć....buuuu :cry:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Koty

Postautor: blanka » 2017-01-09, 19:14

Zosia :kiss: - mała będzie miała super dom , a Mucha odpocznie :yes: .Kiedyś czarnula i tak musiała iśc na swoje ,ileż można z mamą :wink:
Blanka

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2017-01-10, 07:11

zosiako pisze:a dzisiaj od rana ja płaczę :cry: - oddaję malutką czarnulę... wiem, że będzie jej w nowym domku super i w ogóle, ale przyzwyczaiłam się do tej paskudki :boast: tyle, że mój budżet nie wytrzyma zamieszek domowych bo straty jakich narobiły to już trudno zliczyć....buuuu :cry:


Pierwszym zdaniem mnie przeraziłaś, ale potem odetchnęłam :ciepło: Ale idzie do nowego (mam nadzieję, że sprawdzonego) domu. I to się liczy, choć serce ma prawo boleć...

homag pisze:ale to nie zmienia faktu, że podobnie jak Samosia, musiałem zmienić tapetę w telefonie.

Wiecie co, ja miałam inaczej, cały czas wiszą na ścianie zdjęcia trójcy - jak wisiały, na telefonach tapety takie jak były. Mnie pomagało, jak mogłam Grunię pogłaskać na ekranie. Teraz jeszcze wrzuciłam ją na ekran startowy w laptopie. Ale może to dlatego, że były u mnie długo i sobie nie wyobrażałam, że nie będę je oglądać? Nie wiem...
Pozdrawiam
SylwiU

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2017-01-10, 10:03

zosiako pisze:Source of the post a dzisiaj od rana ja płaczę..przyzwyczaiłam się do tej paskudki

Nie da się inaczej, albo się je kocha, albo nie. Zosiu, będzie miała czarnulka swój nowy dom, a w nim - mam nadzieję, wszystko to co powinna mieć. Kropka rozpoczęła życie na swój własny rachunek. :)
sylseb pisze:Source of the post Mnie pomagało, jak mogłam Grunię pogłaskać na ekranie.

U mnie też tak będzie, tylko jeszcze nie teraz.
Wojtek

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Koty

Postautor: zosiako » 2017-01-10, 19:58

sylseb pisze:Source of the post Ale idzie do nowego (mam nadzieję, że sprawdzonego) domu
homag pisze:Source of the post nowy dom, a w nim - mam nadzieję, wszystko to co powinna mieć.

:yes: oczywiście - ich poprzedni kotek był z nimi prawie 17 lat, a ja mam foto relację prawie na bieżąco - dzisiaj mała "walczyła" ze swoim odbiciem w lustrzanej szafie :girlhaha: ale i tak obie z Muchą za nią tęsknimy...
homag pisze:Source of the post U mnie też tak będzie, tylko jeszcze nie teraz.
na pewno, tylko potrzeba czasu, ale wiem jak jest ciężko :firends:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Koty

Postautor: zosiako » 2017-01-11, 18:58

No nie wiem co robić bo Mucha wyszła rano i jeszcze jej nie ma :umnik2: myślałam że na krótki spacerek, jak zawsze, a jej nie ma.... objechałam całą okolicę ale jej nie ma. Jest zimno teraz - 20.... :cry:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Koty

Postautor: renia1286 » 2017-01-12, 09:55

zosiako pisze:Source of the post Mucha wyszła rano i jeszcze jej nie ma

U mnie było to samo w te najgorsze mrozy. Wyszła rano o szóstej i nie było jej cały dzień. CVo się nadenerwowałam to moje. Wróciła wieczorem koło 19-tej zadowolona, pewnie gdzieś zabalowała, bo za zimno na spacer było. Nie martw się Zosiu, wróci :yes:
Wojtku szok, normalnie nie mogę uwierzyć. :firends: Przykro mi strasznie :serce:
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.


Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 155 gości