Koty

Nasze hobby itp.

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2020-01-15, 15:41

Wojtek, niezbyt fajnie :dash1: Najważniejsze, że nie cierpi, w pierwszej chwili po opisie sądziłam, że to nerki, ale skoro coś znaleźli... Najlepiej będziesz wiedział kiedy jest ten moment :cry:
Pozdrawiam
SylwiU

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2020-01-15, 16:35

Kiepsko się rok zaczął :cry: , przesyłamy specjalne głaski I drapania za uchem dla Bronia :serce: . Wojtek, trzymaj się, jakikolwiek los czeka Bronka, ma doskonałą opiekę.
A u nas żałoba po 3 piwniczakach. Dwa zniknęły już wcześniej, a w święta koteczka, z którą moi księciule dzielili się czasem karmą, została potrącona przez auto :cry: .
Anka

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2020-01-16, 10:21

Dziękuję Kociary za ciepłe i miłe dla mnie słowa. :firends: Tak jakoś się nieszczególnie rok zaczął. Broniu ma we mnie wsparcie i wygłaskanie codzienne. Ja się cieszę, że moje kotki są ze mną i odnoszę wrażenie, że z wzajemnością. Inka codziennie w oknie czeka na mnie, aż wrócę z pracy..i skąd ona wie, że po 18-ej wracam :). Za krótkie te ich życiorysy..

Zosiu, Hela i klamka, to obrazek wracający co roku. Teraz trochę za wcześnie się pojawił, ale taką mamy zimę. :)

Pamiętamy zawsze o naszych domowych kotach, gdy są i gdy ich już nie ma z nami. Dbamy o nie, troszczymy się., itd..o tych biedach z piwnicy, ze śmietników mało kto pamięta i mało kto zauważy, że jakieś kocie zamarzło, czy zakończyło żywot z głodu czy z innego powodu..zawsze się to jednak dzieje w cierpieniu. To jest smutne..dlatego pomaganie im to wielka sprawa, choć w dzisiejszym świecie o wiele za mała..uwielbiam osoby pomagające zwierzakom..szkoda Twoich piwniczaków Ann..
Wojtek

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Koty

Postautor: zosiasamosia » 2020-01-16, 11:39

Ann pisze:Source of the post Kiepsko się rok zaczął
Same smuteczki wszędzie :obrażony:
Powiem Wam, że nie ma dnia żebym o tej kociej ( i psiej ) biedzie nie myślała :obrażony:
Zewsząd tylko artykuły, informacje, że zagłodzony, skatowany, zmarznięty, wyrzucony...
Co się z ludźmi dzieje ? :obrażony:
Jak wielkie szczęście mają niektóre tylko zwierzęta. A reszta? Tak bardzo mi ich żal, ale jak naprawić ten świat?
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2020-01-16, 15:42

Niestety, jako gatunek jesteśmy chyba największymi pasożytami w historii Ziemi :dash1: . Przykry rekord. Sami siebie też wykańczamy
Anka

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2020-01-16, 21:04

zosiasamosia pisze:Source of the post Powiem Wam, że nie ma dnia żebym o tej kociej ( i psiej ) biedzie nie myślała :obrażony:

Skąd to znam..fizycznie na tyle ile mogę, pomagam, reszta finansowo. Do kotów i psiaków dołączyły przede wszystkim konie, które są dla mnie wyjątkowe ( a jak polacy je masakrują, to ciężko w to uwierzyć ) i inne czterokopytne..no i oczywiście moje ptaszki. Zrobiło się wesoło i tłoczno na parapecie. Bo do ekipy chętnych na ziarna różniste podfruwują jeszcze pliszki.
Tak, jak nie wiele zwierząt ma szczęście mieć szczęście..

Mam nadzieję, że nie za smutno..

Wojtek

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2020-01-17, 20:19

No fakt, tylko niektóre bezdomniaki mają szczęście... ale fakt, że nie wszystkie chcą - mielismy kiedyś wziąć rodzenstwo, Plamka jakoś się przyzwyczaiła, ale jej brat stanowczo odmówił... co jakiś czas trafial do lecznicy na porcje lekarstw, ale fo domu nie chcial.
Cóż, Pirat po swoim wypadku jest chyba zadowolony... szczegolnie z miejscówki...
20200116_171554.jpg
Pozdrawiam
SylwiU

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2020-01-18, 12:13

sylseb pisze:Source of the post ale fakt, że nie wszystkie chcą

To prawda..ważne by "nie zagłaskać kota", bo to ich życie i wzięcie do mieszkania dzikuska, na ogół to zły pomysł. Skrajne przypadki, czyli choroba, wypadek, wszędzie tam, gdzie jest cierpienie, mieszkanie jest ratunkiem i to widać od razu, że kocio jest szczęśliwy. Popieram kastrację i sterylizację, by skończyć wreszcie gehennę dzikich kocich maluchów.

Pirat ma miejscówkę marzenie.. :)
Wojtek

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Koty

Postautor: zosiasamosia » 2020-02-12, 19:16

homag pisze:Source of the post
Mam nadzieję, że nie za smutno..
Przepraszam, ale nie odważyłam się tego obejrzeć :obrażony:
Wojtku jak się kocie sprawy u Was mają?
Ludziska gdzie jesteście? Forum zamiera :obrażony:
U nas Hela póki co zimuje w domu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :girlwestchnienie: ( mimo, że co noc śpię na krawędzi łóżka, bo panienka rządzi :boast: )
Załączniki
IMG_20200212_082434_1.jpg
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2020-02-12, 19:48

Ja nawet parę razy zajrxałam, ale chyba jakaś awaria była, bo się krzaczki pokazywały :-( I to właśnie na kotach :dash1:
Na szczęście Hela wzywa nas urodą swą :good:
Ja zaraz znikam do końca lutego, wcześniejsze wakacje, a moje małe tez na wakacje - do mieszkania nad lecznicą. Stresa mam, bo najpierw będę je musiała wyłapać, odstawić i... zostawić :girlniesamowite: Juz się boję, ale niestey, dziewczyna, która u mnie sprzatała i zajmowała sie futrami jak mnie nie było wyprowadziła się. I teraz będą na wygnaniu buuuuuu, buuuu, inne koty i psy... Trzymajcie kciuki, za moją trójkę, no i za mnie, żebym nie zwariowała...
Pozdrawiam
SylwiU

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2020-02-12, 20:52

zosiasamosia pisze:Source of the post Przepraszam, ale nie odważyłam się tego obejrzeć

Niestety ja oglądam, a potem wyświetlają mi się w głowie słowa i obrazy..i gnębią..taki typ.
Helenka cudo i te oczęta..

Sylwia, udanych wakacji..ciężko będzie bez kotków, ale wrócisz, wszystko im wynagrodzisz.

zosiasamosia pisze:Source of the post Wojtku jak się kocie sprawy u Was mają?


Zosiu, nie ma Broncia..w piątek musiałem mojego buraska uśpić. W ciągu kilku godzin stan się tak pogorszył, że musiałem to zrobić. I tak długo się trzymał. Byłem z Broniem do samego końca u weta, głaskałem i dziękowałem mu za to, że był ze mną i dał mi tyle radości. U weta trzymałem się w całości, dopiero wieczorem rozpadłem się na malutkie kawałeczki.
Inka tęskni też, ciężko jej jest i szuka go. Taki zły czas.

Pozdrawiam wszystkich przyjaciół kotów.
Wojtek

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2020-02-12, 22:40

zosiasamosia pisze:Source of the post Forum zamiera

No właśnie, zaglądam codziennie, a tu cicho I pusto
Nie śmiałam dopytywać o Bronka, ale myślami byłam z Wami codziennie. Chyba juž to pisałam, ale uważam, że to dobrze że nasi milusińscy odchodzą przed nami, a nie po nas :cry: . Do końca mają miłość I opiekę.
homag pisze:Source of the post
Sylwia, udanych wakacji..ciężko będzie bez kotków, ale wrócisz, wszystko im wynagrodzisz.

Dołączam się do życzeń :serce:
Ja akurat jestem z tej drugiej strony - z powodu dwutygodniowej nieobecności właścicelki odwiedzam codziennie mojego sąsiada Alberta. Alberto przekroczył już 6 kg wagi, a wygląda jakby jeszcze miał urosnąć :shok: - łapki jakby ma za krótkie, one nie ma jeszcze roku. Pyszczek mu wydoroślał, ale charakterek cały czas imprezowy, ulubiona zabawa to w polowanie, najlepiej na ręce. Próbuję go jakoś zsocjalizować z moimi poprzez wymianę zabawek, ale Pucek jest wyjątkowo niegościnny, więc pewnie nici z tego żeby Albert pomieszkał u mnie I nie czuł się samotny.
Foty wychodzą mi niestety niewyraźne, postaram się poprawić I wkleić giganta Alberta
Pozdrowienia dla wszystkich :kiss:
Anka

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2020-02-13, 07:08

Wojtek, tak mi przykro... Wielka tęsknota za tymi, którzy odchodzą i żal tych, którzy zostają. Życie...
Pozdrawiam
SylwiU

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Koty

Postautor: zosiasamosia » 2020-02-13, 08:57

Wojtek smutne wieści przynosisz :obrażony:
Bardzo mi przykro :obrażony:
Zrobiłeś co w Twojej mocy :serce:
sylseb pisze:Source of the post żebym nie zwariowała...
Sylwia rozumiem Twoje rozterki, najgorsza tęsknota. Kiedy wyjeżdżam mam podobnie, żegnam się z Heleną jak z człowiekiem, ba... Nawet z człowiekiem takich czułości nie wymieniam :wink:
Ann pisze:Source of the post z powodu dwutygodniowej nieobecności właścicelki odwiedzam codziennie mojego sąsiada Alberta
A mój sąsiad jest obecny :rusian:, ale jego koty dokarmiam ja, bo jego to zupełnie nie obchodzi. Ma 2 podwórkowe cudaki, z czego jeden rudy :serce:
Głodne to wiecznie, w zimnie siedzi, żal mi po prostu ... :obrażony:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2020-02-13, 11:08

Dziękuję Wam Dziewczyny..wiecie za co..:serce:

Ann pisze:Source of the post że to dobrze że nasi milusińscy odchodzą przed nami

Mam podobne wrażenie Ann..my jesteśmy sobie w stanie wytłumaczyć śmierć, oni raczej nie..
Tak mam z Inką..potrzebuje teraz o wiele więcej czasu spędzać ze mną i na krok mnie nie odstępuje jak jestem w domu. Jest wyciszona, a zarazem bawi się tak, jak była jeszcze małą kotką, mniej je i gdy czasem odnajdzie zapach Bronia w miejscu, gdzie spał, nie może się nawąchać. Dobrze, że pracuję tylko pięć godzin w biurze, a resztę mogę w domu, więc mam dla niej czasu dosyć sporo, choć wydaje mi się, że ona by chciała jeszcze więcej.
Zakocenie domu byłoby może dobrym rozwiązaniem, przede wszystkim dla niej, tylko jest tu zawsze wielka niewiadoma, jak nowy kocio i ona będą razem funkcjonować. Bo chciałbym wziąć ze schroniska kilkuletniego kotka, po przejściach, bo maluchy raczej znajdą nowych właścicieli, a starsze koty już mają małe szanse.
Co myślicie o tym Panie?


Tak Sylwia, życie jest takim zlepkiem dobrego i złego..jedno bez drugiego nie istnieje. Szukajmy dobra..


zosiasamosia pisze:Source of the post A mój sąsiad jest obecny

Taki obecny gnojek..
zosiasamosia pisze:Source of the post Głodne to wiecznie, w zimnie siedzi, żal mi po prostu ...

Zosiu :firends:
Rudasek :serce:
Wojtek


Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 148 gości