Koty

Nasze hobby itp.

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Koty

Postautor: zosiako » 2019-01-24, 18:57

Mam nadzieję że Prezes dochodzi do siebie :boast:
Z aktualizacji - Mrowcia pogryzl prawdopodobnie pies. Dostał zastrzyki, ranki oczyszczone, gnatki całe :boast: siedzi w domu i nie planuje wychodzić, oby tak zostało :girlwestchnienie:
Sylwunia hałas spadających z serc kamieni dobiegł mnie i tutaj :serce:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2019-01-24, 19:22

Jeja, akcje jak w dobrym thrillerze - czyta się z ciarkami na plecach. Ale najważniejsze że z happy endem - Prezes Gość - operacja, którą Wojtku opisałeś, robi piorunujące wrażenie, a jeszcze większe wrażenie robi że, jak pisałeś, Prezio do końca trzymał twarz i harcował z innymi. Dla mnie Pan Prezes a nie Prezio. :yes:
No i Mrówek powrócił jak prawdziwy Żołnierz, łapka się zagoi, najważniejsze że jest :taniecgirl: . Oby teraz doszli szybko do formy i będzue po strachu :ciepło:
Anka

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2019-01-24, 22:33

Muszę to napisać..a nie mówiłem.. nawet nie wiesz Zosiu jak się ucieszyłem i czytając newsa dnia, śmiałem się do siebie. :biggrin:
Mrówciu dobrze, że jesteś i już nie wychodź na tak długi spacery.:serce:

sylseb pisze:Source of the post na nici do zębów, bo jak się do tego taki kociamber dorwie, to też może być nieszczęście... i wszystkie gumki-recepturki itp. itd.

Tak Sylwia. Prezes uwielbia nitki dentystyczne, a za gumkami - recepturkami szaleje. Drugi dzień po operacji, dwa razy dziennie na kroplówkę, od dzisiaj dopiero może pić, a od niedzieli zacznie jeść specjalne karmy dla takich gości po operacji niedrożności jelit. Na razie tylko pije i nawet nie chce mu się jeść, choć wszystko jest przed nim schowane..Dużo śpi. Operacja była jednak dosyć dużą ingerencją w organizm Prezesa i jeszcze jest osłabiony. Śpi ze mną i mam nadzieję, że jak zacznie jeść, wszystko wróci do stanu jak był zdrowy. Taką mam nadzieję, że codziennie będzie lepiej. Za wcześnie szampana, ale kiełkuje we mnie fajny optymizm, podtrzymywany przez weta.

Prezes dziękuje Sylwi, Samosi, Zosi, Reni oraz Ann za dobre słowo :serce: i pozdrawia zbłąkanego wędrowca Mrówcia :)
Wojtek

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2019-01-25, 07:10

No, to mogę się spokojnie wziąć do pracy :) Same super wiadomości :yahoo:
Tylko w Łodzi to białe g...uano dzisiaj spadło, ale spoko, po takich newsach o Mrówciu i Panu Prezesie, to nawet to coś co zaległo ulice już mnie tak bardzo nie wpienia... tylko tak troszeczkę :szalony2:
Ale swoją drogą, to Mrówcio dzielny, jeśli faktycznie miał jakieś nieprzyjemne spotkanie z innym zwierzakiem to biedak straszny. Ciekawe na ile wystarczy mu chęci na siedzenie w domu, oby jak najdłużej.
A Pan Prezes musi powolutku zacząć normalnie funkcjonować, nie da się przyspieszyć, no i pewnie trzeba kontrolować towarzystwo, żeby jakoś za mocno się nim nie interesowało, nie wylizało ran (ależ żołniersko zabrzmiało :girlhaha: ).

A z Łodzi lecą pozdrowienia, dobre myśli, głaski, :serce: , :kiss: :kiss: :kiss: od całej ferajny dla wszystkich forumowych kotów i ich opiekunów (służących?), tak więc wyglądajcie przez okna, może gdzieś zauważycie?
Pozdrawiam
SylwiU

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2019-01-25, 18:39

sylseb pisze:Source of the post A z Łodzi lecą pozdrowienia, dobre myśli, głaski, ,

Doleciały nad morze :kiss: , miło się czyta dobre newsy, oby tak dalej. Popycham uściski z powrotem na południe :serce: i może z dobrymi myślami załapie się troszkę cieplejszego powietrza, które ma nadciągnąć na weekend :beach:
Anka

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2019-01-25, 21:54

sylseb pisze:Source of the post No, to mogę się spokojnie wziąć do pracy :) Same super wiadomości :yahoo:
Tylko w Łodzi to białe g...uano dzisiaj spadło, ale spoko, po takich newsach o Mrówciu i Panu Prezesie, to nawet to coś co zaległo ulice już mnie tak bardzo nie wpienia... tylko tak troszeczkę :szalony2:

Mrówek wytrzymał nas wszystkich nieźle, nie mówiąc o Zosi, ale wie gdzie jest jego dom i zawsze wraca do portu.. :biggrin:
W Mielcu takie samo leciało i zamarzało..auto jeździło niekoniecznie prosto. Cieszę się, że Pan Prezes przyczynił się do wydajnej i spokojnej Twojej pracy Sylwia. :yes:
Dzisiaj jeszcze był na dwóch kroplówkach, a od jutra już tylko jedna dziennie i zaczyna płynną dietę ( brzmi ohydnie )..blee. Wychudł mi bardzo, boczki mu wklęsły, właściwie to pięć dni bez jedzenia. Ale też mam nadzieję, że szybko się wygoi i wróci do rozrabiania, bo teraz to nie ma zupełnie ochoty. Nawet nie mruczy przy głaskaniu, a widzę, że jest rozanielony i nie wiem czy to z winy operacji. Czy te pozszywane jelita nie dają możliwości potraktorzyć.
Doleciały na południe serdeczności..dziękuję w imieniu moich kotełków i za siebie. :kiss:

U weta są od kilku miesięcy dwa maluchy zupełnie sobie obce, jeżeli chodzi o miot, ale cudeńka nad cudeńkami. Jeden zmasakrowany przez " człowieka ", bez oka, z bliznami, około ośmio miesięczny, a drugi trzy miesięczny kocurek, zdrowy. I ten pierwszy był już jedną łapką na tamtej stronie i gdy dostał do klatki tego szkraba małego, tak się z nim zaprzyjaźnił, że wziął i .... wyzdrowiał. Dzisiaj żyć bez siebie nie mogą i czekają na adopcję, oczywiście razem, bo o innej nie ma mowy. Była taka sytuacja, że tego maluszka chyba na dwa dni zabrano z klatki, to ten starszy nic nie jadł, nie pił, nie żył, tylko czekał..uczmy się od zwierząt, bo warto.

Przesyłam dla czytających kociarzy i ich właścicieli :biggrin: :kiss:
Wojtek

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2019-01-26, 07:28

O rany, do tej pory takie opowieści to o psach widywałam. Ale w sumie sposób w jaki Pirat zajmuje się Śnieżką...
Pozdrawiam
SylwiU

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2019-01-26, 14:32

Pirat to młodzieniec z dobrym charakterem, a i może się po prostu zakochał w Śnieżce..zdarza się.
Dżentelmen taki. :)

Dzisiaj kolejna kroplówka, być może ostatnia. Prezes od dzisiaj ma karmę w płynie, więc coś może jelita zaczną powolutku się ruszać. Zajada, aż się mu uszęta trzęsą. Wygłodzony biedaczek na maksa. Na razie małe ilości i codziennie dawka większa. Jutro zastrzyki jeszcze i tak pewnie cały tydzień, aż do ściągnięcia szwów.

A i jeszcze dobra wiadomość..te dwa cudeńka, o których wczoraj pisałem, podobno mają już chętnego na ich adopcję. :)
Wojtek

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2019-01-26, 15:42

Prezes! Do boju!
Dobrze, że ma apetyt, ma mu się na życie. I pewnie z każdą wizytą u weta będzie się bardziej bronił przed zabiegami :śmiaćsię: Ale to też dobry objaw.
A co tam u Mrówcia? Goi się? I nadal nie rwie się na dwór?
Pozdrawiam
SylwiU

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2019-01-26, 18:39

Oj głodny ci on..wylizał miskę z odrobiną płynnej karmy na maksa. Co to jest 6ml na jeden kg masy, dla kogoś, kto ważył dobre 5 kg i lubił codziennie " trzepnąć " niezłą michę. Jak jadłem dzisiaj obiad, obaj z Bronkiem przycupnęli koło mojego talerza ( Broniu też na diecie ) i z czułością patrzyli na drogę jaką pokonuje mój widelec z talerza do moich ust. Jeść się odechciewa. Tłumaczyłem im, że to dla ich dobra, ale nie zrozumieli chyba. :)
Ech..
Może fotka Mrówcia, jak zażywa domowych wygód.?
Wojtek

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Koty

Postautor: sylseb » 2019-01-26, 19:24

Sadysta! A przejść na dietę w ramach współczucia to nie łaska???? Iście po męsku!!!!
A na poważnie to Twój opis, Wojtku, mnie rozwalił :lol:
Pozdrawiam
SylwiU

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2019-01-26, 20:17

sylseb pisze:Source of the post Iście po męsku!!!!

Chciałbym Sylwia, ale moi panowie po kastracji. Jutro jem w kibelku, dla zdrowia mojej i ich psychiki. :)
Wojtek

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2019-01-27, 08:54

Będą jęczeć pod drzwiami, też się nie najesz :zaszokować: , współczuję. Jedyne pocieszenie, że to minie i wizja późniejszej nagrody . Dieta be!
Anka

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Koty

Postautor: homag » 2019-01-27, 09:41

Ann pisze:Source of the post Będą jęczeć pod drzwiami, też się nie najesz

Zjem u sąsiada.. :biggrin:
Masz rację Ann..dieta po operacji jest koszmarem dla kota, który wcześniej wcinał, aż miło było patrzeć. Wszystko idzie ku dobremu, więc może niebawem wrócimy do pełnej michy..ale jak Prezes się męczy.
Wojtek

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Koty

Postautor: Ann » 2019-01-27, 17:40

Wiem jak to jest bo miałam odchudzić Pucka (i siebie :blush: ). Niektórzy po prostu są i zawsze będą grubasami. U Pana Prezesa jest inaczej - siła wyższa. Przesyłamy z Puckiem ekstra głaski i specjalną wirtualną Miseczkę Konesera :lazy: - wystarczy sobie wyśnić zawartość miseczki :delikatna:, a sen na pewno wkrótce się spełni :girloczko:
Anka


Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 89 gości