Dzięki za kciuki i pazurki bo poskutkowały
. Pucek ma miesięczną kurację na "względny niedobór łez" . Krople do oczu to nic, damy radę, ale dostał też lek doustny imunoactiv, a to są olbrzymie kapsuły. Dosyć chętnie się zabrał za kapsułę, ale chciał ją pogryźć, a jak mu ją popychałam do pyszczka to się zniechęcił
i wcale mu się nie dziwię. Teraz proszek z kapsuły leży w jedzeniu i czeka....
Wolę mu jej nie wpychać na siłę żeby się nie zadławił, coś wymyślę, musi się udać. Oczki załzawione miał od dziecka, a tu już wiek średni i się zaczyna chodzenie po lekarzach
. Będzie mi raźniej chorować