Filuniuu, to może być też hormonalne.
Brałaś antykoncepcję doustną? (tzn.nie musisz mi odpowiadać, chodzi mi o to, ze to może mieć wpływ
).
Albo ogólnie możesz mieć jakieś kłopoty hormonalne... A ta niechęć utrzymuje Ci się przez cały cykl? Tzn. pojawia Ci się jakies zainteresowanie "sprawą" w dni płodne?
Ja zamiast do seksuologa wybrałabym się do mądrej ginekolog-endokrynolog.
A inna sprawa, że u kobiet (u mnie na pewno) ochota na seks nie jest czymś samodzielnym, oddzielonym od reszty życia, tzn.jak ogólna temperatura w związku jest niska, jest mało bezinteresownej czułości między kobietą a mężczyzną, to i ochota marniutka. Innymi słowy wieczorny seks dla mnie zaczyna się rano, a poziom i jakość komunikacji z mężem przez cały dzień mają kolosalny wpływ. I to nie jest tak, że jestem wymagającą księżniczką, po prostu seks jest dla mnie integralną częścią związku, zależną od jakości całości.
Ja po ciąży jestem cała zaangażowana w dzieci i powoli dochodzę do większego zainteresowania małżonkiem
Ale hormony mi kompletnie nie pomagają, bo jeszcze wszystko nie wróciło do normalnego funkcjonowania
Może jest to też wyzwanie dla związku i dla lubego?
My ostatnio sobie potańczyliśmy wieczorem i okazało się (ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu!), że taniec mnie pozytywnie nastraja do...