Strona 7 z 32

: 2009-12-16, 14:12
autor: Ania W.
Aga ja jestem w 100% pewna, ze ciąża nie przyspieszyła mi rozwój choroby tylko niestety betaferon. Po urodzeniu dziecka wróciłam do pracy, po roku zaczęłam przyjmować minęło 4 miesiące i rozpoczęły się gwałtowne problemy ze zdrowiem.

Córcia ma już 6,5 lat, a ja walczę i nie poddaję się. W poniedziałek bedzie miała występ w Ognisku Muzycznym, a ja nie mogę nie pójść, choć mam niestety takie myśli. :cry:

: 2009-12-28, 23:30
autor: joasssia
Mam dwie córcie. Pierwsza ma 2,5 roku, ciąża i poród super (byłam nawet u neurologa zapytać, czy nie ma przeciwwskazań do porodu naturalnego, bo tak mi keiedyś inny neuro sugerował, że dla smowca to za duży wysiłek), potem bez rzutu, czy nawet pogorszenia. Druga ma 5 miesięcy, no i tu 2 miesiące po cesarce - rzut (ale się nagrzałam na słoneczku!!!).
Przez miesiąc po sterydach się ostro oszczędzałam, ale teraz już nie za bardzo, bo nie potrafię....
I chcę mieć jeszcze dzieci (zgroza dla moich teściów ;-) ), bo chyba jak będzie ich więcej to będzie im lżej z chorą mamą kiedyś... A ja swoje rzuty i tak i tak będę mieć (lub nie) :-)

: 2010-01-20, 13:34
autor: AniaM18
Ja mam coreczke 2-letnia, zaszlam w ciążę po 2- letnim programie leczenia betaferonem, potem przerwa chyba polroczna lub cos dluzej ( zeby troszke organizm powrocil do naturalności).

Ciągle, patrząc na nią, modlę sie, zeby nie przejela gdzies tego cholerstwa, wiem że sznse jakies tam sa..?!

Zdecydowalabym sie na jeszcze jedno-tak jej do towarzystwa, bo straesznie lgnąca do dzieci,, ale jakos nie moge, ciagle mam wzje, chora poruszam sie na wozku i za bardzo nie moge uczsetniczyc w zyciu dzieci-poczynajc juz od przedszkolnego , poprzez szkolne..wiecie o czym mowie?, a! no i mąż powiedzial, ze juz dziękuje!! ;)))

Co do samego pzrebiegu ciąży-jakby w niej nie byla!!:), super samopoczucie, porod zakonczony cesarką-ale z przyczyn , ktore wystapily prze samym porodem, nie zabraniano mi porodu naturalnego, nawet rodzinny mial byc!!Uchronilam męża! :))

Tak, ze wszystko w jak najlepszym porzadku!A myslałam , ze chce tylko jedno dziecko!!A patrzac na corcie, wiem , ze jeszcze z dwojkę bym mogla miec, ale troszke boje sie..chociaz moja ginekolog powiedziala "czego sie boisz?Bo to wiesz, czy Cie gdzies auto nie potraci i tez na wózku nie wyladujesz?" co prawda perspektywa straszna, ale tak skwitowala moje obawy co do chęci posiadania jeszcze jednego-zacheęcajac mnie jakoby.. ';))

: 2010-01-20, 21:55
autor: joasssia
AniaM18,
"ciąża zdaje się nie pogarszać progresji SM w długim okresie" - to cytat z tego artykułu:
http://www.ldn.org.pl/readarticle_sm.ph ... e_sm_id=70

Nigdy nie wiemy, co tak naprawdę pogarsza nasz stan lub co pozwala nam zachować sprawność w tej chorobie - czy ciąża miała czy nie wpływ na nie/wystąpienie rzutów (tak samo jest z interferonami). A skoro nie wiadomo, to ja wolałam zaryzykować. Co więcej, mimo rzutu po ostatniej ciąży, zamierzam zaryzykować jeszcze co najmniej raz i mieć więcej dzieci. (Ostatniego rzutu może zresztą mogłam uniknąć, gdybym nie spała na plaży w dziki upał i trochę więcej wypoczywała - ale wtedy nie dotarłabym na FORUM!!!! ;-) )

No i nie chciałabym zostawić jedynaczki z chorą mamą. Mam nadzieję, że moje córcie będą dla siebie nawzajem wsparciem w tej sytuacji :-)

Ale oczywiście nikogo nie zachęcam, bo to decyzja indywidualna (lub w parze, choć pewnie nie zawsze - nie, agaciszon ? ;-)
Ale życzę odwagi i nadziei, że będzie dobrze! :)))

: 2010-01-21, 11:28
autor: agaciszon
Coraz bliżej jestem do podjecia decyzji o posiadaniu dzieci. Czuję sie dobrze, nie męczę się, jestem na chodzie, a moje rzuty dotyczą póki co problemów czuciowych. Chyba bardziej mnie przeraża wizja samotnego starzenia się niż ewentualne inwalidztwo. Musiałabym tylko zrezygnować z badania klinicznego. Program kończe w tym roku i mogę przedłużyć go o kolejne dwa lata (wtedy na pewno dostanę lek) ale za dwa lata to będe już stara :)
Dzięki dziewczyny. Fajnie że jesteście.

: 2010-01-21, 11:56
autor: Ania W.
Agaciszon brava!!!!!!!!! Idź za ciosem.... Nie muszę Cie przekonywać, ze macierzyństwo to fajna sprawa.
Ja zapominam o mojej chorobie, inwalidztwie, cieszymy się po prostu sobą. :-)
Wczoraj cały wieczór grałyśmy w warcaby, a później córcia usiadła mi na kolanach i coś słodko opowiadała. Dla takich chwil warto żyć!!!!!! :-)

: 2010-01-21, 14:36
autor: AniaM18
joassia-dzięki! No, ja tez chciałabym "zaryzykować", ale zobaczymy.., moze i dane mi bedzie jeszcze cieszyc sie bobaskiem!!

Ania W. pisze:Wczoraj cały wieczór grałyśmy w warcaby, a później córcia usiadła mi na kolanach i coś słodko opowiadała. Dla takich chwil warto żyć!!!!!!
-oj, napewno!!

POzdrawiam!!

: 2010-01-21, 14:47
autor: Ania W.
AniaM18

:-) :-) :-) :-)

: 2010-01-21, 14:57
autor: Sylwiątko
Dzieci po za tym,że są najwspanialszymi istotami na ziemi,dodają sił do walki.
Choćby nie wiem jak było źle,dla nich warto zrobić wszystko.
Chociaż powiem Wam,że długo myślałam o drugim dziecku to jednak nie zdecyduję się.Mam za dużo wątpliwości i obaw.Cieszę się z tego,że mam córcię,szkoda,że jedną,ale najważniejsze,że jest.

: 2010-01-21, 15:05
autor: nati_1978
Ja mam dwójkę-jest cudownie widzieć jak się bawią czy sprzeczają...Są lekiem na całe zło....

: 2010-01-21, 15:40
autor: joasssia
Sylwiątko, decyzja jest oczywiście Twoja, ale jesteś jeszcze młoda i kto wie, jakie zmiany przyniesie czas ;-)
Tak tak takie małe stworki to naprawdę cud.
Jestem ostatnio dużo sama z moimi dwiema w domu. Zachrz...an jest chwilami ostry, czuję, że dziwna noga się czasem jeszcze bardziej udziwnia, ale co? Zostawię je i pójdę się położyć? I muszę przyznać, że nawet mi z tym dobrze :) Nie to, że się poświęcam, bo tak nie myślę o macierzyństwie, robię po prostu to, co trzeba i tyle ;)
AniaM18, Trzymam kciuki za decyzję :)
agaciszon, Tak trzymać!!! Z radością będziemy Ci kibicować, jak będziesz już brzuchata ;)

: 2010-02-01, 23:53
autor: Me_Lilo
Witam Kobietki:)
Wieki już♦ nie byłam tutaj..ale mega zajęta, poza tym masa badań jeszcze..gastroskopia, kręgosłup i inne takie:/ Diagnozy nadal niet..neurologicznie pewnie ciutkę gorzej..nie wiem;/
Ale olewam to wszystko, odstawiłam pigułki i od lutego (jakoś niedługo:)) chcemy się z mężem starać o bobasa:) Leki na nerwice kończe właśnie odstawiać...ciężko bardzo, ale chcemy mieć dziecko więc trzeba być dzielnym:)
Niestety po odstawieniu wpadam w swoje paranoje zdrowotne, więc nie pomaga mi to..ale zaciskam zęby;)
Martwie się troszkę, że jestem słaba, że na nic nie mam siły, że leniwa, że kiepsko się czuję i nie wiem co mi jest...ale chyba zcas najwyższy podjąć pewne decyzje:) Jeśli nie teraz, to kiedy?:)
Trzymajcie kciuki Kochane;)Buziaki

: 2010-02-02, 08:35
autor: Ania W.
WitajMe_Lilo
Będzie dobrze, zobaczysz. Oczywiście trzymam za Ciebie mocno, mocno kciuki. :-) Decyzja bardzo słuszna. Z pomocą męża spokojnie dasz radę.
Pozdrawiam.

: 2010-02-02, 12:26
autor: renia1286
Me_Lilo -dasz rade ,mam 3 córki 2ie juz dorosłe ,jedna 11lat ,znajdka po 14tu latach, ale wiem jedno bez nich moje życie nie byłoby nic warte.Nie było lekko ,ale dałam rade ,to dzieci dodawały mi sił i tak jest do tej pory .Nie wahaj sie :-)

: 2010-02-02, 14:10
autor: Sylwiątko
Me LIllo,gdyby nie córka poddałabym się juz dawno. Dziecko daje takiego kopa,tyle sił,energii. Może czasami przychodzą chwile zwątpienia,ale to są tylko chwile.
Jeżeli oboje tego chcecie,do roboty.